Nie pytaj dziecka, czy było grzeczne. Odpowie „tak” i rozmowę można uznać za zakończoną. Nie pytaj, czy zjadło kotleta. Czy naprawdę chcesz, żeby wmuszało w siebie jedzenie, na które nie ma ochoty? Zadawaj pytania, które otwierają bezpieczną przestrzeń i budują wzajemne zaufanie. Dzięki temu, gdy wydarzy się coś złego, będzie wiedziało, że może się do ciebie zwrócić po wsparcie.
To doskonałe pytanie, aby wspierać dziecko w rozpoznawaniu i nazywaniu swoich emocji. Nie musisz zadawać go codziennie ani od razu po szkole. Dzieci również potrzebują przestrzeni i czasu, aby uporządkować swoje przeżycia, zanim będą gotowe się nimi podzielić. Spróbuj wyczuć odpowiedni moment – na przykład wieczorem przed snem, podczas obiadu czy w trakcie kąpieli.
Zachowaj w sobie szczerą otwartość i ciekawość, niczego nie wymuszaj. Rozmowa nie powinna przypominać przesłuchania.
Jeśli twój syn lub córka nie czuje jeszcze gotowości albo wstydzi się o czymś powiedzieć, zbyt duża presja może sprawić, że jeszcze bardziej się zamknie. Zdarza się, że dopiero za trzecim czy czwartym razem dziecko decyduje się opowiedzieć ci o kłótni z przyjacielem czy innym trudnym doświadczeniu. Jeśli będziesz, co jakiś czas do niego wracać, zachęcisz je, by wkrótce zaczęło mówić o tym, co dzieje się w jej/jego wnętrzu samo z siebie.
To pytanie brzmi lekko i niepozornie, ale w rzeczywistości daje ci dostęp do bezcennych informacji o poczuciu własnej wartości dziecka, jego relacjach w klasie czy ukrytych pragnieniach. Możesz dowiedzieć się, co jest dla niego/niej szczególnie ważne, w jakich aspektach czuje się niewystarczający/niewystarczająca, a nawet czy ktoś w szkole sprawia mu/jej przykrość. Możesz usłyszeć, że Adaś bez trudu rozwiązuje zadania z matematyki, Asia zawsze zostaje pierwsza wybrana do gry w zbijaka, a Karolina codziennie przynosi do szkoły coś wyjątkowego do jedzenia.
Ale zdarzają się też poważniejsze przypadki. Być może popularny kolega lub koleżanka „rozstawia” inne dzieci po kątach, otrzymuje całą uwagę nauczyciela lub nagle stał się dla twojego dziecka wzorem do naśladowania. Czasem padnie odpowiedź, która otworzy drzwi do trudnych tematów.
Dzięki rozmowie, którą otworzy to pytanie, łatwiej zauważysz sytuacje wymagające wsparcia, a czasem nawet interwencji.
To genialne pytanie pogłębiające, które warto zadać, gdy rozmowa już się rozpoczęła. Pomoże ci nie narzucać dziecku swoich rozwiązań, ale otworzyć się na jego potrzeby i oczekiwania. Pytając, dajesz zielone światło i sygnał: jestem obok, możesz na mnie liczyć, ale to ty decydujesz, jakiej formy pomocy potrzebujesz. Czasem twoja córka lub twój syn chce po prostu o czymś pogadać i najlepszym rozwiązaniem będzie wspólna burza mózgów.
„To daje dziecku sprawczość i poczucie, że rodzic jest wsparciem, gdy trzeba, ale jednocześnie pozwala mu przepracować problem samodzielnie. Wielu dzieciom trudno mówić o swoich kłopotach, bo obawiają się, że mama od razu wkroczy do akcji albo tata zadzwoni do szkoły. Pokazując, że jesteśmy bezpiecznym miejscem do omawiania problemów i że ufamy im w sposobie rozwiązania, otwieramy wiele dróg do okazania wsparcia” – podkreśla Stevi Pucket-Perez, psycholożka dziecięca w Children’s Health w Dallas.
Przygotuj się na to, że pierwsza odpowiedź może brzmieć „nie”. Tak jak dorośli, dzieci również potrzebują czasu, aby coś przemyśleć, oswoić się z pytaniem i poukładać w głowie swoje myśli.
Jeśli zapewnisz bezpieczną przestrzeń na rozmowę, dziecko wróci do tematu później, kiedy poczuje się gotowe, by naprawdę się otworzyć. To podejście będzie budować wzajemne zaufanie i uczyć je, że może prosić o wsparcie bez obawy, że zostanie zdominowane czy ocenione.
„Pytanie o to, co rozbawiło lub ucieszyło dziecko, to prosty sposób, by dowiedzieć się, co dało mu/jej radość i poczucie szczęścia danego dnia” – tłumaczy Pucket-Perez. Być może dowiesz się, że ulubionym momentem dnia twojego syna było to, że zabłysnął w klasie odpowiedzią na trudne pytanie nauczyciela albo opowiedział żart, który rozbawił wszystkich jego kolegów. Może usłyszysz, że dla twojej córki najważniejsza była chwila pierwszego przytulenia po odebraniu jej ze szkoły.
W odpowiedzi opowiedz, co tobie dziś sprawiło największą radość. Takie rozmowy wzmocnią waszą więź, pomogą dowiedzieć się nieoczywistych rzeczy o sobie nawzajem i nauczą, że radością warto się dzielić.
Jeśli dziecko odpowiada, że nie ma takiej rzeczy lub unika tematu, to może być sygnał, że dzieje się coś złego.
WSKAZÓWKA: Gdy syn lub córka opowie ci o swoim osiągnięciu, nie mów od razu: „Jestem z ciebie dumna”. Najpierw zapytaj: „Czy jesteś z siebie dumny/dumna?”.
Gdy widzisz, że coś trapi twoje dziecko – zamiast zasypywać dziecko serią pytań o pracę domową czy klasówkę, postaw na otwarte pytanie, które pozwala odkryć, jakie stresujące sytuacje w sobie nosi i co naprawdę o sobie myśli. Dzięki temu zyskasz naturalną okazję, aby wesprzeć je w budowaniu odporności psychicznej i poczucia własnej wartości.
„To świetna okazja, by wzmocnić je słowami: »Dobrze, przećwiczmy to. Załóżmy, że faktycznie tak się stanie – co wtedy moglibyśmy zrobić?«” – mówi Alejandra Galindo, licencjonowana terapeutka małżeńska i rodzinna.
Możesz też zacząć ważną rozmowę o tym, że błędy czy porażki są normalną częścią życia, a ty będziesz je kochać i doceniać niezależnie od okoliczności.
Materiał przygotowany z wykorzystaniem artykułu Angeli Haupt „12 Questions Parents Can Ask Kids to Help Them Open Up About Their Day”, opublikowanego na TIME: https://time.com/7315031/what-to-ask-your-kid-school-day-parents/