Czujesz niepokój, kiedy w dłoni twojego partnera pojawia się telefon? Nie „złapałaś” go za rękę, ale kobieca intuicja bije na alarm. Ta lista pomoże ci zdecydować, czy tylko projektujesz swoje lęki, czy naprawdę coś może być na rzeczy.
W dzisiejszych czasach nie ma przedmiotu bardziej osobistego niż telefon. To archiwum naszych radosnych i smutnych chwil, pasji i lęków, wspomnień oraz marzeń. W albumach, aplikacjach i notatkach mogą „skrywać się” rzeczy, których nigdy nie pokazalibyśmy innym.
I to zupełnie normalne – każdy ma prawo do posiadania pewnych tajemnic. Tak, tylko pewnych. Zdrada fizyczna i emocjonalna, kłamstwo w ważnej sprawie czy niecne zamiary, zdecydowanie nie zaliczają się do tej kategorii.
Jeśli od dłuższego czasu masz podejrzenia, że twój partner nie jest szczery, zwróć uwagę, czy przypadkiem nie prowadzi jednej lub kilku z tych gierek
Wyobraź sobie sytuację: jesteście na wakacjach, wracacie autem do hotelu w centrum miasta i okazuje się, że ulica, którą zawsze jechaliście, jest zablokowana i musicie szukać objazdu. Twój telefon jest rozładowany, więc trzeba sięgnąć po jego, ale przecież kierowca nie powinien prowadzić ze smartfonem w dłoni. Najrozsądniej i najwygodniej byłoby więc, gdyby podał ci hasło, żebyś mogła szybko włączyć nawigację. Ale nie! Nie ma takiej możliwości. Twój partner woli najpierw przez 10 minut szukać miejsca do zaparkowania, aby samodzielnie sprawdzić trasę.
Niby drobiazg, ale w bliskich relacjach to właśnie drobiazgi mogą obnażać prawdę lub problemy zamiatane pod dywan. Pomyśl – jeśli on nie ufa ci w tak banalnej sytuacji, jak możecie razem zbudować coś większego?
Ach, zapomniał odinstalować aplikację. Przecież ma tyle na głowie, a ty jak zwykle się czepiasz i szukasz powodu do sprzeczki. Niepokoi cię jednak fakt, że ty również jesteś bardzo zajęta, a jednak udało ci się wygospodarować minutę, aby pozbyć się tej jednej ikonki.
Ekspert relacji Jonathon Aslay mówi wprost: „Zanim się zaangażujesz, dowiedz się, czy on nadal jest aktywny na aplikacjach randkowych”.
Takie zachowanie to typowa czerwona flaga, która może oznaczać, że mężczyzna, w którym jesteś zakochana, chce zostawić sobie otwarte drzwi do przypadkowych flirtów – a może nawet dalej szuka „tej jedynej”.
Powiedzmy sobie szczerze – jeśli twój partner naprawdę byłby skupiony tylko na tobie, nie tylko nie miałby aplikacji randkowej, ale jeszcze interesowałby się, czy ty też na pewno ją odinstalowałaś.
Nie daj sobie wmówić, że to normalne. Nawet pedanci, którzy nie mogą znieść jednego nieotwartego powiadomienia, nie czyszczą na bieżąco swoich skrzynek. Archiwum wiadomości bywa bowiem jedynym sposobem, by wrócić do ważnych informacji, ustaleń czy dat. Konsekwentne „czyszczenie” telefonu to raczej zacieranie śladów i powinnaś potraktować jak sygnał alarmowy – szczególnie jeśli towarzyszą mu inne dziwne zachowania.
Coach Michael Howard mówi bez ogródek: „Jeśli partner usuwa stare wiadomości – a zwłaszcza robi to od razu po rozmowie – to znak, że coś ukrywa”.
Każdy ma prawo do prywatności, ale istnieje duża różnica między utrzymywaniem zdrowych granic a obsesyjnym ukrywaniem czegoś przed partnerką.
Prywatność to przestrzeń, a nie mur, za którym można schować „mroczne” tajemnice.
Ekspert relacji Charles J. Orlando ostrzega: „Jeśli partner wychodzi wcześniej do pracy, wraca późno, odbiera tajemnicze telefony od »krewnego«, a rozmowy urywa nagle – to czerwone flagi”.
O ile nie planuje z twoją przyjaciółką idealnego prezentu na rocznicę, to takie zachowanie trudno uznać za niewinne. Masz prawo czuć niepokój i zdenerwowanie, jeśli regularnie szepcze przez telefon lub wychodzi do innego pokoju, a gdy pytasz, czy coś się stało, natychmiast cię zbywa lub się złości. To okrutne stale trzymać bliską osobę w takiej niepewności i oczekiwać, że nie będzie reagować emocjonalnie.
Szczególnie jeśli masz lękowy styl przywiązania, jego zachowanie może stopniowo doprowadzić cię do załamania. Nawet jeśli nie ukrywa zdrady, a po prostu jest bardzo zamkniętym człowiekiem lub ma unikający styl przywiązania – czerwona flaga wciąż powiewa na wietrze.
Gdy druga strona wciąż naciska twoje czułe punkty, a zamiast poczucia bezpieczeństwa budzi w tobie napięcie, to znak, że w waszej relacji brakuje emocjonalnej równowagi, a to kiepsko wróży na przyszłość.
Zdrowa relacja nie wymaga szeptów, bo obie strony wiedzą, co u nich słychać – w pracy, rodzinie czy wśród przyjaciół.
Nosimy telefony wszędzie – to fakt. Ale jeśli on zabiera go, gdy idzie pod prysznic, nocą kładzie pod poduszką i ma w kieszeni podczas wynoszenia śmieci, to może być coś więcej niż przyzwyczajenie. Jest szansa, że jedno powiadomienie mogłoby ujawnić coś, czego nie powinnaś wiedzieć.
Co możesz zrobić? Obserwować. Zwróć uwagę, jakie emocje rysują się na jego twarzy, gdy dostaje powiadomienie. Peszy się, czerwieni, szybko chowa telefon? A może przeciwnie – nagle staje się przesadnie spokojny, jakby wcześniej przećwiczył reakcję? Takie mikrogesty często zdradzają więcej niż słowa.
Najważniejsze jednak, abyś zauważyła, jakie są twoje emocje w takich momentach. Jeśli na dźwięk SMS-a na jego telefonie czujesz niepokój – niestety, coś w tej relacji nie działa.
Gdy mimowolnie stajesz się detektywem we własnym związku – zatrzymaj się. To moment, by zapytać samej siebie, czy ta relacja naprawdę ci służy.
Jak mówi popularne powiedzenie – każdy mierzy innych swoją miarą. Paradoksalnie więc to osoby, które mają coś do ukrycia, często naruszają prywatność innych. Jeśli on domaga się dostępu do twojego telefonu, a sam swojego nie udostępnia, to nie troska – to projekcja.
Drugą opcją, która może nie przyjść ci do głowy, jest odwracanie uwagi. Być może parę razy zdarzyło ci się zapytać, kto dzwonił albo napisał wiadomości o północy – i on teraz odpłaca ci się pięknym za nadobne. Dzięki temu „sztucznie” tworzy argumenty dla siebie, które może wykorzystać podczas ewentualnej sprzeczki.
Nie tłumacz go. Nie wmawiaj sobie, że „on po prostu taki jest”. Bo zdrowa w zdrowej miłości nie ma miejsca na takie gierki.