Masz dość proszenia partnera o to, by nie zostawiał skarpetek na podłodze? Wściekasz się, gdy musisz non-stop upominać swojego nastolatka, żeby po sobie sprzątał? A może chcesz wpłynąć na zachowanie upartej koleżanki z pracy? Skończ z proszeniem i pouczaniem. Psychologowie znaleźli dużo lepszy sposób na egzekwowanie od ludzi określonych zachowań.
Gdy chcemy nakłonić kogoś do zmiany kłopotliwego dla nas nawyku, wydaje nam się, że musimy prosić i prosić, aż w końcu do drugiej osoby coś dotrze. Bądźmy jednak szczerzy – w większości przypadków nie dociera. Możesz tłumaczyć, przypominać, zamęczać kogoś prośbami, a i tak prędzej czy później historia się powtórzy.
Dlaczego nasi najbliżsi nie potrafią dostosować się do naszych poleceń? Jak wskazują psychologowie, dokuczliwe napominanie kogoś, które idzie w parze z narzekaniem i krytyką (bo jak tu się nie denerwować, gdy mówisz jak do ściany?) powoduje, że druga osoba czuje się dotknięta i poniżona. Twój napastliwy komunikat kojarzy jej się z atakiem i dlatego w odpowiedzi na niego skupia się na obronie zamiast na zrozumieniu sensu twojej prośby. Nawet jeśli partner czy dziecko nie bronią się wprost, to w środku myślą najpewniej coś w stylu „O nie, ona znowu się czepia, mam tego dosyć, niech da mi spokój”. W efekcie u obu stron rośnie tylko wzajemna niechęć, a twoje prośby nie są spełniane, bo kojarzą się z bolesnym wyrzutem.
Według badań związki, w których partnerzy nagminnie upominają o coś drugą osobę, są mniej trwałe i mniej satysfakcjonujące. To tylko jeden z wielu powodów, dla których lepiej porzucić ten bezsensowny nawyk. Zamiast niego lepiej jest powiedzieć... „dziękuję”.
Ale zaraz – za co tu dziękować, skoro nic nie jest zrobione tak, jak o to prosiłaś? Musisz trafić na ten jeden moment, gdy twoje napominania przyniosły skutek – i wyrazić podziękowanie. A najlepiej jeszcze pochwałę.
Tak, wiemy jak trudno jest uśmiechnąć się i dziękować, gdy wiesz, że ta druga osoba w tysiącu innych momentów nie słuchała cię i zawodziła. Ale jeśli naprawdę zależy ci na zmianie zachowania np. partnera, postaraj się zacisnąć zęby i zastosować ten trik.
Według nowego badania przeprowadzonego na Uniwersytecie w Toronto i opublikowanego niedawno w czasopiśmie „Personality and Social Psychology Bulletin”, wdzięczność za wykonaną pracę jest dla ludzi lepszym motywatorem niż natarczywe prośby i nagany.
Badanie, prowadzone przez psycholożkę Natalie Sisson i jej współpracowników, obejmowało trzy odrębne eksperymenty analizujące związek między okazywaniem wdzięczności a zmianą zachowań w relacjach partnerskich.
W jednym z badań wzięło udział 151 par, które miały prowadzić codzienny dziennik swoich interakcji. Uczestnicy zapisywali w nim także zmiany w zachowaniu, do których skłaniała ich jedna ze stron. Okazało się, że im bardziej dana osoba czuła, iż partner docenia jej wysiłki włożone w zmianę, tym chętniej wprowadzała kolejne modyfikacje w swoim zachowaniu. Po dziewięciu miesiącach największe postępy zauważono u tych, którzy mieli poczucie, że ich druga połówka jest najbardziej wdzięczna.
Czytaj także: 40 najlepszych komplementów dla mężczyzny
Recepta wydaje się więc prosta. Zamiast wygłaszać prośby i groźby, pochwal bliską osobę (czy też współpracownika, znajomego) i podziękuj, że wprowadziła zmianę, na której ci zależało. Sprawisz tym samym, że druga strona poczuje się doceniona i dowartościowana. Istnieje większe prawdopodobieństwo, że będzie chciała powtarzać zachowania, za które jest chwalona, i dzięki którym jej samoocena oraz samopoczucie poprawia się. W ten sposób nie tylko uzyskasz to, czego od dawna nie mogłaś wyegzekwować od partnera, ale także wzmocnisz waszą relację.