To komunikat, który często słyszę od moich dwudziestoparoletnich pacjentów. „W czym tkwi problem?” – pytam. I wtedy pada dyżurne zdanie: „Mam nadopiekuńczych rodziców”. Kiedy jednak przyglądam się bliżej, okazuje się, że problem wcale nie leży po stronie rodziców
Marek, 24-latek, jest niezależnym, ambitnym, przedsiębiorczym biznesmenem. Pierwszą firmę założył tuż po maturze. Na drugim roku studiów miał już nieźle prosperujący biznes i pierwsze oznaki sukcesu: zatrudniał pracowników, wyprowadził się z domu i kupił samochód.
– Kiedy za pierwsze zarobione pieniądze opłaciłem rodzicom zagraniczne wakacje, mama rozpłakała się ze wzruszenia – opowiada. – A gdy wyprowadzałem się z domu, ojciec po męsku uścisnął mi dłoń i powiedział: „Synu, jestem z ciebie dumny”. To było coś.
(…)
fot. FotoChannels
Wiecej w Sensie 02/2014. Kup teraz!