Rozstanie lub inne stresujące zdarzenie – za nim kryje się cały wachlarz emocji: smutek, rozpacz, złość. Jak się jednak okazuje, cierpienie nie musi być tylko psychiczne. Zamiast leczyć złamane serce wypłakując się przyjaciółkom albo pocieszać się tabliczką czekolady, czasem lepiej pójść do specjalisty i to wcale nie takiego, który leczy emocje. Kardiomiopatia, czyli zespół złamanego serca, to schorzenie, z którym idziemy do lekarza.
Na czym polega tzw. zespół złamanego serca? Czy „uczuciową” chorobę możemy zbadać znanymi medycynie metodami?
Duszności, ostry i nagły ból w klatce piersiowej, który może promieniować do barków – to najczęściej pierwsze objawy, jakie kardiomiopatia. – Ze względu na podobne dolegliwości bywa kojarzony z zawałem serca, ostrą niewydolnością tego organu bądź chorobą wieńcową. Oznaką wspomnianego zespołu może być też migotanie komór czy nawet zatrzymanie krążenia, a także szybkie i słabe tętno, spadek ciśnienia tętniczego, obniżenie temperatury ciała. U pacjentów można też zauważyć szybki oraz głęboki oddech, a nawet zaburzenia świadomości. Skóra natomiast może stać się blada i zimna – mówi dr n. med. Tomasz Harań, lekarz radiolog z Centrum Medycznego Affidea. Mniej typowymi objawami przy zespole złamanego serca są też: ogólne osłabienie, dreszcze, omdlenie, nadmierna potliwość, ból brzucha, obustronny ból kończyn dolnych czy wymioty. Z czego biorą się te dolegliwości?
Zespół złamanego serca, czyli kardiomiopatia stresowa lub kardiomiopatia takotsubo, to choroba po raz pierwszy opisana w 1990 roku w Japonii przez naukowców Sato i współpracowników. Jej przyczyny nie są jednoznaczne. Badania wskazują, że może być wywoływana stresem zarówno tym psychicznym, jak i fizycznym. Choroba najczęściej była bowiem rozpoznawana u osób, które podczas rozmowy z lekarzem wymieniały stresujące sytuacje, których doświadczyły, a także u pacjentów po operacjach, np. chirurgicznych. Osoby, u których stwierdzano zespół złamanego serca, trafiały często do szpitala w przeciągu 48 godzin od silnie stresującego dla nich zdarzenia, jak np. trauma wywołana śmiercią kogoś bliskiego lub wypadkiem. U innych natomiast wspomniane wcześniej objawy spowodowane były przez mniej dramatyczne wydarzenia, jak chociażby konieczność poddania się nieprzyjemnym badaniom (typu kolonoskopia). Mamy tu więc do czynienia z reakcją organizmu na nieprzyjemne przeżycia psychiczne lub fizyczne.
Jak wspomniany wyżej stres wpływa na jeden z najważniejszych organów w naszym organizmie? – Otóż, gdy występuje zespół złamanego serca, może on zaburzać funkcjonowanie tego narządu, a dokładniej powodować skurcze koniuszka, czyli ważnej części mięśnia sercowego. U większości pacjentów z kardiomiopatią stresową nieprawidłowości wykazywane są w badaniu EKG. Widać na nim podobne zmiany do tych po przebytym zawale, brak jednak objawów typowych dla chorób naczyń wieńcowych. Jedną z metod dodatkowych stosowanych w diagnostyce syndromu złamanego serca jest rezonans magnetyczny, który pozwala nie tylko przyjrzeć się ewentualnym zmianom, ale jest przy tym nieinwazyjny. – To badanie, bez względu na stopień nasilenia nieprawidłowości ruchomości ścian mięśnia sercowego lub okres trwania choroby, umożliwia rozróżnienie odwracalnego i nieodwracalnego uszkodzenia mięśniówki serca. Pomaga też w określeniu charakterystyki schorzenia oraz wykluczeniu obecności znamion martwicy mięśnia sercowego – mówi dr n. med. Tomasz Harań z Affidea. – W rezonansie magnetycznym serca widoczny jest dobrze cały ten narząd – począwszy od jego ścian, czyli mięśnia sercowego, poprzez jego jamy (przedsionki i komory), dalej zastawki i osierdzie, a na dużych naczyniach doprowadzających i odprowadzających krew kończąc. Taki dokładny obraz pozwala więc na ocenę budowy ścian serca i ich czynności, czyli tego, jak się ruszają, a także, czy kurczą się w sposób prawidłowy, ale również ukazanie zmian np. po przebytych zawałach lub pozostałości zapalnych, chorobowe zmiany w obrębie zastawek serca. Rezonans jest więc bardzo pomocną techniką w diagnozowaniu wielu chorób układu sercowo-naczyniowego, nie tylko kardiomiopatii takotsubo – wyjaśnia.
Choć zespół złamanego serca nie jest częstą chorobą, a rokowania są zwykle dobre, warto wiedzieć o nim chociażby po to, żeby związanych z nim dolegliwości nie interpretować od razu jako np. zawału. Pamiętajmy jednak, by żadnych niepokojących symptomów nie bagatelizować, a zdiagnozowanie ich przyczyny zostawmy lekarzowi. Kardiomiopatia stresowa najczęściej dotyka kobiet po 50. roku życia.