Praca z ciałem może okazać się dla nas przełomowa – zarówno przy problemach emocjonalnych, jak i napięciach fizycznych. Dlaczego jeszcze warto zajmować się ciałem? Jak wygląda ta praca z ciałem w psychoterapii, w nurcie Gestalt? – tłumaczą terapeutki: Izabela Osińska i Alicja Gruszka-Nowak.
Psychologia odnosi się do blokad lub napięć zapisanych w ciele w wyniku doświadczeń, które miały miejsce we wczesnym okresie życia. Nasze ciało reaguje już wtedy na kontakt z ważnymi osobami, tworząc napięcia utrudniające naturalny przepływ i rozwój. Blokujemy się w ten sposób, by nie dopuścić do pełnego odczuwania i przeżywania różnych emocji. W życiu ten system przetrwania stosujemy często nieświadomie, a dowiedzieć się o tym możemy, obserwując objawy – na przykład w postaci chronicznego bólu mięśni, chorób gardła, garbienia się, trudności w oddychaniu, chłodzie rąk i nóg.
Według jednego z prekursorów pracy z ciałem, amerykańskiego terapeuty Jamesa Kepnera, jeśli mówimy o wrażeniach cielesnych w trzeciej osobie, to odszczepiamy ciało od Ja, umniejszamy i osłabiamy siebie, tracąc kontakt z podstawą egzystencji i sprawczości. Nieuznawane aspekty Ja istnieją w nas poprzez powiązania z funkcjami i procesami ciała, ale ponieważ z różnych powodów nie możemy ich w pełni doświadczyć, to alienujemy się od danej części ciała i stajemy się wyłącznie Ja myślącym, rozszczepionym od Ja cielesnego, czującego.
Ciało odzwierciedla zatrzymane procesy psychologiczne, zatem poprzez pracę z ciałem istnieje możliwość rozwoju wrażliwości czuciowej – odbudowania poczucia Ja cielesnego, włączenia ciała w obszar świadomości. To z kolei prowadzi do wewnętrznej integracji i poszerzenia możliwości samoregulacji, czyli dzięki terapii ciałem zaspokajamy nasze potrzeby i utrzymujemy równowagę w ciągle zmieniających się warunkach.
Zmiana na poziomie ciała wiąże się ze zmianą na poziomie psychicznym, zgodnie z założeniem, że w naszym ciele zawarte są nasza cała historia, osobowość i stan emocjonalny, a dzięki pracy z ciałem w psychoterapii odbywa się proces wewnętrznej integracji i uzdrowienia.
Gdy na przykład ktoś przez lata tłumi złość, ciało z tym współpracuje przez zaciskanie gardła, brzucha, szczęk, a może pięści. Nie czujemy złości, natomiast pojawiają się różne objawy z ciała. Dzięki terapii przez ciało mamy możliwość odblokowania agresji niezbędnej do życia jako ruchu, a także odblokowania energii, która pozwala działać. Pracując w obszarze gardła, osoba ma możliwość zmniejszania w nim napięcia, wyrażania tego, co długo było przez nią niesłyszane, a czasem istniało w wyobrażeniach i myślach. Dopiero taka praca z ciałem daje możliwość wyboru tego, co chcę wyrażać, a czego nie.
W podejściu Gestalt człowiek ujmowany jest holistycznie – każdy aspekt jego istnienia w świecie – emocje, cielesność, intelekt i budowanie relacji z otoczeniem – jest jednakowo ważny i stanowi obszar do eksploracji w trakcie procesu terapii. W Gestalt wszystko ma znaczenie – to psychoterapia poprzez „dotykanie”, kontakt z drugim człowiekiem. Praca z ciałem zaczyna się od spojrzenia, podania ręki, reakcji na siebie nawzajem. Zauważenie tych reakcji jest istotne, bo to doświadczenie ma znaczenie korektywne i leczące – tu i teraz mogę być z klientem i jego cierpieniem, które jest zapisane w ciele; mogę udzielić wsparcia, zaproponować, by przyjął inną pozycję lub podać koc i go okryć. Zwracam uwagę na sposób, w jaki oddycha i krok po kroku wspieram jego możliwości do wypuszczania zamkniętego powietrza lub wdychania większej jego ilości.
Gdy utkniemy w tym, co „cieleśnie niedostępne”, nie mamy wyboru, musimy postępować tak, jak się przyzwyczailiśmy – to determinuje nasze życie. Wystarczy, gdy, zgodnie z metodami pracy z ciałem, inaczej usiądziemy – lepiej osadzimy miednicę na krześle – naturalnie prostujemy kręgosłup i to wprowadza już inną perspektywę. Skorzystanie z oparcia pod głowę rozluźnia napięcie podstawy czaszki, a to ma wpływ na napięcie lub rozluźnienie gardła, szczęki, zmniejsza lub niweluje ból głowy. W podejściu Gestalt odbywa się to w kontakcie – terapeuta reaguje na to, co widzi. W ramach terapii pracy z ciałem nazywa to wspólnie z klientem i wykonuje, wydawałoby się, prosty gest, na przykład podaje poduszkę pod głowę. Za tym idą przeżycie i doświadczenie tego momentu, co w rezultacie zmniejsza cierpienie klienta.
Praca z ciałem jest zintegrowana z tym, co wnosi i przeżywa klient – to nie technika sama w sobie, lecz „dotykanie” drugiego człowieka w radości i cierpieniu. W wyniku takiej pracy z ciałem osoba ma możliwość zmiany sposobu cielesnej reakcji na otoczenie i nauczenie się nowego sposobu reakcji. Terapia z ciałem poszerza możliwości swoje i swojego ciała – a ono się zmienia.