Jeśli kogokolwiek trzeba jeszcze przekonywać do tego, że serdeczne relacje, także przyjacielskie, są podstawą dobrego życia, to takich niezbitych dowodów dostarcza trwające ponad 8 dekad Harvard Study of Adult Development, jedno z najdłuższych badań nad szczęściem w skali świata. Przyjaźń to jeden z filarów dobrostanu człowieka, tylko co to właściwie znaczy być dobrym przyjacielem i co robić, by zasłużyć na takie miano?
„Potrzebujemy innych, z którymi możemy wchodzić w interakcje i którzy nam pomagają. Rozkwitamy, gdy zapewniamy to samo połączenie i wsparcie innym. Ten proces dawania i otrzymywania jest podstawą sensownego życia” - piszą w książce "Dobre życie. Lekcje z najdłuższego na świecie badania nad szczęściem", która podsumowuje i analizuje wyniki badania, jej autorzy - Robert Waldinger i Marc Schulz. Takie więzi nie budują się same, potrzeba zaangażowania, by je tworzyć i podtrzymywać. Raz dana przyjaźń nie będzie sama z siebie siłą rozpędu trwała wieki, jeśli się o nią nie zatroszczycie. Można się uczyć każdego dnia być coraz lepszym przyjacielem, a to - mówiąc brzydko - bardzo się opłaca. Bo jest ogromna szansa, że twoja inwestycja w przyjaźń wróci do ciebie w tej samej postaci.
Czytaj także: Trwające 85 lat badanie z Harvardu ujawniło, co daje ludziom najwięcej szczęścia. I nie są to pieniądze
"Zaciekawienie jest podstawą relacji w ogóle. Jak pisał Elie Wiesel: „Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, lecz obojętność”. Zaciekawienie jest zaś antonimem dla zobojętnienia. Żyjemy w pełni o tyle, o ile interesuje nas to, co wokół, a więc przede wszystkim inni ludzie – ich doświadczenia, optyka, refleksje, punkt widzenia. Do tego wszystkiego możemy mieć dostęp tylko wtedy, gdy pozwolimy im mówić, zachęcimy ich do podzielenia się tym, czym większość z nas dzieli się z przyjemnością i radością" - pisaliśmy w tekście zachęcającym do uprawiania wartościowych small talków.
Zasada zaciekawienia ma zastosowanie nie tylko w przypadku krótkich pogawędek z kimś, kogo dopiero poznajemy, ale także w przypadku przyjaźni. Nie zakładaj, że o swoim przyjacielu czy przyjaciółce wiesz już wszystko, bo znacie się od lat. Każdy człowiek się zmienia, odkrywa nowe rzeczy o sobie i świecie każdego dnia. Szczere zainteresowanie tym, co właśnie zajmuje bliską ci osobę - wszystko jedno, czy to nowo odkryta pasja ogrodnicza, czy właśnie podjęta praca, czy może interesująca relacja, którą udało jej się nawiązać - to dowód twojego zaangażowania w przyjaźń. Słuchając i dopytując o szczegóły pokazujesz, jak przyjaciel jest dla ciebie ważny. Warto się na to otworzyć, nawet jeśli te wszystkie rabatki i sadzonki w ogródku, które nagle stały się dla przyjaciółki całym światem, niekoniecznie cię interesują. Dając jej uwagę, możesz liczyć na to, że i ty ją otrzymasz, gdy jakiś fascynujący projekt w pracy pochłonie cię bez reszty. Poza tym, dzięki temu wciąż poznajesz ją na nowo! Możesz się zdziwić, jak bardzo nadal jest w stanie cię zaskoczyć.
Mądre porzekadło mówi, by otaczać się nie tymi ludźmi, którzy spotykają się z nami, gdy znajdą na to czas, a tymi, którzy znajdują czas, by się z nami spotkać. W przypadku wieloletniej przyjaźni łatwo wpaść w pułapkę - kto jak nie najlepsza przyjaciółka zrozumie, że kolejny raz odwołujesz spotkanie albo masz na kawę dosłownie akademicki kwadrans, choć nie widziałyście się od miesiąca? Takie myślenie to błąd. Przyjaźń potrzebuje czasu, nie tego "wyżebranego" czy "podkradniętego" pracy, nie wolnych slotów między innymi aktywnościami (choć oczywiście i te bywają cenne), ale przede wszystkim tego dedykowanego tej wyjątkowej relacji. Dobre wspólne rytuały, cotygodniowy lunch, kino w sobotni wieczór, poranne bieganie, to świetny sposób na ciągłe pielęgnowanie przyjaźni i wzmacnianie relacji. Tym, co mamy najcenniejszego, jest czas i - uwaga. Ta nierozproszona. "Jestem teraz cała dla ciebie" to najpiękniejszy prezent, jaki możesz podarować osobie, z którą łączy cię silna więź. Bliska obecność, uważne słuchanie, bez rozpraszaczy typu sms-y i powiadomienia w telefonie, to w dzisiejszych czasach towar luksusowy. Twój przyjaciel zasługuje na taką szczodrość.
A co jeśli czasu na spotkania rzeczywiście - przynajmniej chwilowo - brak? Trzymaj rękę na pulsie i regularnie melduj się, z zapewnieniem, że jesteś, myślisz, tęsknisz, ciekawi cię, co słychać u przyjaciela czy przyjaciółki. Wysyłaj znaki, dowiaduj się, jak się miewa. Ważną cechą przyjaźni jest jej stałość, nawet jeśli są okresy, gdy fizyczne spotkanie nie jest możliwe, podtrzymuj kontakt i nie pozwalaj, by okresowy brak możliwości czy nadmiar obowiązków osłabił waszą bliskość.
Czytaj także: Jak znaleźć przyjaciół po trzydziestce, czterdziestce i później? „Możliwości jest mnóstwo”
Jedną z ważnych cech wspierających przyjaciół jest „confelicity”, od łacińskiego słowa oznaczającego „wspólne szczęście”. To nic innego jak radość z sukcesów, dobrej passy, szczęśliwych chwil w życiu przyjaciela. Niestety, czasem bywa tak, że - nieco paradoksalnie - łatwiej wpierać przyjaciela w trudnych chwilach, pocieszać i dodawać otuchy, niż z prawdziwym entuzjazmem i szczerą radością towarzyszyć mu, gdy ma dobrą passę w życiu. Wszystkiemu winna jest... zazdrość, która może zamienić się w zawiść. To zaś wyjątkowo paskudna cecha, zwłaszcza jeśli dotyczy relacji przyjacielskiej. Nie ma nic złego w tym, że czujesz odrobinę zazdrości, gdy twoja przyjaciółka spotyka wreszcie mężczyznę swojego życia, i cała promienieje, podczas gdy ty nadal męczysz się na Tinderze i nie zanosi się na to, by ten proces miał się ku końcowi... Ale to nie oznacza, że nie możesz cieszyć się razem z nią tym, co ją spotkało. Twój brak entuzjazmu nie zmieni twojej sytuacji, a przyjaciółce będzie zwyczajnie przykro.
Pierwszy krok do wyeliminowania niezdrowej zazdrości w relacji przyjacielskiej to w ogóle zauważyć, że się ją czuje. Potem warto zadać sobie pytanie, co to uczucie chce powiedzieć ci o tobie. Czego ci brak? Za czym tęsknisz, czego nie masz, a bardzo chciałabyś mieć? Co możesz zrobić, by to dostać, zdobyć, osiągnąć? Przy odrobinie pracy można nauczyć się uczucie zazdrości zamieniać na wdzięczność - choćby za to, czego mogłaś dowiedzieć się o sobie, ale i za to, że masz obok uśmiechniętą i szczęśliwą osobę. Przecież to lepiej, niż gdybyś wciąż musiała wysłuchiwać narzekań i żalów! Pozytywne emocje, które czujecie, świętując jej sukces, ładują i twoje baterie, a przede wszystkim baterie waszej przyjaźni.
Czyta także: Co mówi zazdrosna przyjaciółka? Tych 5 zdań powinno zapalić ci czerwoną lampkę
Tym, co liczy się w prawdziwej przyjaźni, jest akceptująca obecność. Nawet jeśli nie do końca zgadzasz się z ważną decyzją, jaką podejmuje przyjaciółka, to nie oznacza, że masz prawo ją krytykować i osądzać. Czasem dajemy sobie tego rodzaju szczególny przywilej, powołując się na doniosłość i ważność przyjacielskiej relacji. Czujemy, że w przyjaźni możemy pozwolić sobie na więcej - na ostrzejsze słowa, które w naszym poczuciu mają bliską osobą "potrząsnąć". Tymczasem skutek podobnego zachowania bywa odwrotny. Wydawanie osądów, nawet w naszym poczuciu subtelnych, może sprawić, że przyjaciel poczuje się niepewnie i następnym razem, zanim zwierzy się ze swoich rozterek, postanowień czy planów, dwa razy się zastanowi. Lepsza od krytyki jest akceptacja i przede wszystkim próba zrozumienia tego, co czuje i myśli druga osoba, z czym się mierzy, jakie towarzyszą jej emocje, empatyczne towarzyszenie. Uznanie tego, zamiast wchodzenia w rolę mentora, rodzi zaufanie i tworzy w relacji bezpieczną przestrzeń, w której respektowane są granice obu osób. Prawo do bycia sobą, decydowania za siebie, do odrębności, zasługuje na szacunek. Stopień bliskości relacji nic tutaj nie zmienia.
Potężnym i wspierającym komunikatem jest potwierdzenie: widzę, słyszę, że jest ci trudno. To akt uznania czyichś uczuć bez ich minimalizowania czy oferowania nieproszonych rad. Czasami twoja przyjaciółka potrzebuje się po prostu wygadać, coś z siebie wyrzucić, a niekoniecznie oczekuje, że zakasasz rękawy i przystąpisz do opracowywania idealnego twoim zdaniem planu rozwiązania jej kłopotów. Możesz być pewna, że gdy będzie właśnie tego potrzebowała, zwyczajnie o to poprosi.
Pamiętasz ten "suchar", w którym żona pyta męża: "Marian, czy ty mnie jeszcze kochasz?", na co ten odpowiada: "Powiedziałem ci już, Grażyna, że cię kocham, 20 lat temu. Dam ci znać, jak coś się zmieni"? Potrzeba potwierdzenia, że jest się ważnym dla drugiej osoby, kochanym i potrzebnym, nie dotyczy tylko relacji romantycznych, ale także przyjaźni. Pewnie, że ważniejsze niż słowa są czyny, ale i słowa mają ogromną moc. Doceniaj to, co dostajesz, dziękuj za wsparcie, jakie daje ci przyjaciółka, daj jej poczuć i usłyszeć, że jesteś wdzięczna za jej obecność w twoim życiu. Pomyśl, że sama też poczułabyś się wspaniale, słysząc nagle, nawet bez wyraźnego powodu, na wspólnej kawie: "tak się cieszę, że cię mam". Ty wiesz, że ona wie, a ona wie, że ty wiesz, ale każdy potrzebuje czasem to usłyszeć!
"W przyjaciołach powinniśmy szukać tego, co w nich najlepsze, i obdarzać ich tym, co w nas najlepsze. Wtedy przyjaźń będzie największym skarbem życia" - pisała Lucy Maud Montgomery. Utarło się jednak, że "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”. Oczywiście przyjaciel jest tym adresem, pod który walimy na oślep, gdy wszystko się wali i pali. To oczywiste, idziemy z kłopotem tam, gdzie jest zaufanie. Chodzi jednak o to, by nie traktować przyjaźni jako koła ratunkowego, a przyjaciela jak worka na smutki, żale, narzekanie i kłopoty, który jest potrzebny wtedy, gdy jest źle, a nie wtedy, gdy jest wspaniale.
"Jeśli człowiek jest dojrzały, sprawny życiowo, w dobrej relacji sam ze sobą, to nie szuka w ludziach podpórek, tylko wspólnoty" - mówi w swojej najnowszej książce "Szczęścia można się nauczyć" psycholożka Ewa Woydyłło. I przedstawia swoje spojrzenie na przyjaźń, które zdejmuje z przyjacielskiej relacji ciężar gatunkowy. "Owszem, gdy się zdarzy nieszczęście, przyjaciel jest tą osobą, która może pomóc. Ale to nie jest jedyna definicja przyjaźni (...). Nikt nie chce być workiem na żale, wiecznym ratownikiem. (...) Wspierająca rozmowa – tak, ale oczekiwanie, że przyjaciel cię wyręczy, posprząta za ciebie bałagan w twoim życiu, weźmie na siebie twój ciężar – już nie. Zmartwienia bywają przykre, trudne, czasem przytłaczające. Wszyscy je miewamy, tylko że dla niektórych ludzi wiążą się one przede wszystkim z ciągłym narzekaniem, użalaniem się nad sobą i losem, rozpaczaniem. I właśnie tym wszystkim przeważnie obarczają przyjaciół. Często proponują spotkania tylko wtedy, gdy są na życiowym zakręcie, żeby sobie właśnie pobiadolić, i jeszcze oczekują, że ktoś wszystkim się zajmie. A ja mówię: zrób kawę, upiecz szarlotkę, wybierz ciekawą muzykę czy film na Netfliksie i wtedy zaproś przyjaciela" - tłumaczy.
Czytaj także: Szczęścia można się nauczyć. 10 cytatów Ewy Woydyłło, które pomogą ci znaleźć własną drogę do spełnienia
W przyjaźni ważna jest umiejętność przyznawania się do błędów. Niezależnie od tego, jak bardzo będziesz się starać, jesteś tylko człowiekiem, więc prędzej czy później zdarzy ci się, jak każdemu, zawieść czy zranić przyjaciela. Nie zostawiaj takich sytuacji samym sobie, licząc na to, że czas zrobi swoje, przyjaciółka zapomni, siła waszej relacji załatwi to za ciebie. Przeprosiny nie tylko pokazują, że ta więź jest dla ciebie ważna, że dostrzegasz swoje błędy i jesteś gotowa z pokorą to przyznać, ale także zbliżają was do siebie. Oczyszczenie atmosfery po konflikcie czy przykrej sytuacji może zadziałać jak spoiwo, bo pokazuje, że mimo potknięć ta relacja jest ważna, warta pracy, że potraficie w niej trwać.
Czytaj także: „Przepraszam, tzn. biorę odpowiedzialność za swój błąd” – mówi dr Ewa Woydyłło-Osiatyńska
Można by wymienić jeszcze wiele cech, które powinien mieć dobry przyjaciel. Co jednak jest najważniejsze? Według badań psycholożki społecznej Debry Oswald istnieją cztery fundamentalne cechy przyjaźni, które są kluczowe dla podtrzymywania bliskiej więzi. To pozytywność, wsparcie, otwartość, rozumiana jako autentyczność, i interakcja, czyli wspólne spędzanie czasu na rozmaitych aktywnościach. Ciekawe wyniki przyniosły też badania nad przyjaźnią przeprowadzone w 2024 r. na Uniwersytecie Stanowym Boise. Okazało się, że za cechy absolutnie niezbędne, konieczne, by można było mówić o przyjaźni, uznajemy: lojalność, niezawodność, wiarygodność i uczciwość. Tymczasem cechy takie jak wyrozumiałość, dzielenie się informacjami, inteligencja emocjonalna i sumienność w kwestii spłacania długów są uważane za "luksusy" - pożądamy ich u ludzi, których uważamy za przyjaciół, ale są raczej dodatkiem, a nie fundamentem przyjaźni.