Jak radzić sobie z krytyką partnera, z którym jesteśmy w związku? Gdy spotykamy się z dezaprobatą, naszym pierwszym odruchem jest kontratak – najlepiej równie kąśliwy i bolesny. Jednakże psychologowie odradzają stosowanie tej taktyki, bo prowadzi tylko do zaostrzenia sporu i umocnienia wzajemnej niechęci. Terapeuta par Jeffrey Bernstein zna dużo lepszy sposób na unieszkodliwienie słownego ataku.
Amerykański psycholog ma kilkudziesięcioletnie doświadczenie w prowadzeniu terapii par. W jego gabinecie problem nadmiernej krytyki ze strony partnera czy partnerki pojawia się często. Jeśli zostawimy go odłogiem, z czasem doprowadzi do nawarstwienia się wzajemnych negatywnych odczuć, które będą trawić związek od środka – aż z czasem doprowadzą do jego rozpadu.
Co więc zrobić, aby zastopować potok krytycznych słów, zanim przerodzi się on w burzliwą kłótnię pełną wzajemnych pretensji?
Oto praktyczna rada terapeuty par Jeffreya Bernsteina – na litanię skarg i narzekań powiedzieć proste: „Taka może być twoja opinia”.
– Często podczas sesji dzielę się z klientami tym krótkim zwrotem. Pomógł wielu parom stworzyć przestrzeń emocjonalną i odzyskać równowagę. Jest pozornie prosty, a jednocześnie niezwykle skuteczny – tłumaczy psycholog.
Na czym polega owa skuteczność? Ekspert wyjaśnia, że informując partnera „Taka może być twoja opinia”, dystansujemy się od krytyki i zaznaczamy swoje granice w związku. Robimy to jednak mądrze, spokojnie i z szacunkiem dla drugiej strony. Dzięki temu partner nie czuje się zaatakowany, ale z drugiej strony dociera do niego, że nie akceptujemy jego zachowania.
– [W ten sposób] dajesz do zrozumienia, że uznajesz punkt widzenia partnera, ale nie akceptujesz go jako faktu. Pomaga to przerwać toksyczny ping-pong, w którym na zmianę bronimy się i oskarżamy – mówi Bernstein.
Psycholog wymienia jeszcze kilka zalet zdania „Taka może być twoja opinia”:
- Dzięki niemu chronisz własne poczucie wartości – zdanie to działa jak bariera, która odgradza cię od raniących słów mogących podkopać twoją pewność siebie i skłonić do zaakceptowania oskarżeń partnera.
- Nie podgrzewa konfliktu – wypowiadając je, nikogo nie atakujesz, po prostu stwierdzasz fakt. Partner nie ma więc punktu zaczepienia, by kontynuować spór i kłótnia kończy się, zanim tak naprawdę się zaczęła.
- Daje partnerowi przestrzeń do refleksji – gdy druga strona spodziewa się kontrataku, a otrzymuje spokojną, wyważoną odpowiedź, czuje się zbita stropu. Ten mały szok może spowodować u partnera wyrzuty sumienia i skłonić go do zastanowienia się nad swoim zachowaniem.
Pamiętaj jednak, że powyższy zwrot działa tylko doraźnie – nie uzdrowi tkwiących w was głęboko uraz i konfliktów. Gdy czujemy się ofiarami nadmiernej krytyki, najlepszym rozwiązaniem jest szczere poinformowanie partnera, że bolą nas jego ciągłe pretensje. Nie bójmy się emocjonalnie obnażyć i powiedzieć wprost: ranisz mnie. Gdy to nie działa, warto zastanowić się nad terapią dla par, ponieważ uporczywa krytyka jest zwykle objawem poważniejszych problemów tkwiących „pod powierzchnią” związku.
Źródło: J. Bernstein, How to Disarm a Critical Partner in Seconds, psychologytoday.com [dostęp: 23.05.2025]