Czy masz wrażenie, że twoje związki przypominają siebie jak dwie krople wody — i zawsze kończą się bólem, zdradą lub emocjonalnym rollercoasterem? Beverly Engel, uznana amerykańska psychoterapeutka i autorka bestsellerów, podpowiada, jak wyrwać się z błędnego koła toksycznych wyborów i zacząć budować zdrową relację. Oto trzy kroki, które mogą odmienić twoje życie uczuciowe.
Znasz to uczucie? Zaczyna się obiecująco – motyle w brzuchu, bliskość, nadzieja na coś prawdziwego. A potem znów jesteś w tym samym miejscu: zraniona, zawiedziona, może nawet oszukana. I pytasz siebie: „Dlaczego znowu to samo? Co ze mną nie tak, że przyciągam takich ludzi?”.
Beverly Engel, psychoterapeutka z ponad 35-letnim doświadczeniem, specjalizująca się w pracy z osobami, które doświadczyły przemocy i autorka ponad 25 książek, przekonuje, że to nie „pech w miłości” ani „zły gust”. To nieświadome powielanie schematów z dzieciństwa, które można przełamać krok po kroku. W swoim artykule dla serwisu Psychology Today opisuje trzy etapy, które pomagają wyjść z błędnego koła toksycznych relacji.
To, jakich ludzi wybieramy jako partnerów, bardzo często ma swoje korzenie w naszych najwcześniejszych relacjach – z rodzicami, opiekunami, osobami, które miały na nas największy wpływ emocjonalny. I niestety, nawet jeśli były to osoby, które nas zaniedbywały, odrzucały, krzywdziły, właśnie takich partnerów później podświadomie przyciągamy.
„Najczęstszy typ powtarzania traumy to wchodzenie w relacje z osobami przypominającymi jednego z naszych rodziców. […] To oni dali nam pierwsze doświadczenia miłości – także tej bolesnej i zawstydzającej. To oni ukształtowali nasze wyobrażenia o tym, czym jest związek” – pisze Engel.
Dziecko, które było zaniedbywane lub odrzucane, często obwinia siebie. Marzy o tym, żeby cofnąć czas i „zrobić to inaczej”, żeby zasłużyć na miłość. I tak, już jako dorosła osoba, nieświadomie szuka relacji, w której mogłoby rozegrać ten scenariusz na nowo. Ale kończy się tak samo: cierpieniem.
Zrobienie pierwszego kroku oznacza zauważenie tych powiązań. Pomyśl: kto w twoim życiu z przeszłości miał cechy podobne do twoich partnerów? Czy próbujesz (nieświadomie) naprawić coś, co wydarzyło się wiele lat temu?
Większość osób, które doświadczyły traumy, nauczyło się ją „trzymać w sobie”: być silnym, nie płakać, nie rozczulać się. Ale emocje, których nie pozwalamy sobie przeżyć, zostają w nas – i mogą nas niszczyć od środka. Engel pisze, że właśnie nieprzepracowane emocje są jedną z głównych przyczyn tego, że wciąż powtarzamy te same bolesne wzorce.
„To właśnie tłumione uczucia – złość, smutek, lęk i wstyd – sprawiają, że znowu i znowu wchodzimy w relacje, które nas ranią” – pisze ekspertka.
A co to znaczy „przepracować emocje”? Engel wymienia konkretne kroki:
-
Nazwij uczucia, które nosisz w sobie – i poczuj je też w ciele.
-
Pozwól sobie je przeżyć – naprawdę, bez umniejszania ich znaczenia.
-
Opowiedz o swojej historii komuś, komu ufasz: terapeucie, bliskiej osobie, partnerowi.
-
Wyraź swoje emocje przez słowa, pisanie, sztukę, muzykę lub ruch.
-
Znajdź bezpieczny sposób na „rozładowanie” ich – pozwól sobie na płacz, krzyk w samotności, uderzenie w poduszkę.
To nie jest słabość. To prawdziwa siła – zmierzyć się z tym, co boli, zamiast od tego uciekać.
Nawet jeśli minęły lata, wiele z nas nosi w sobie niedokończone historie: niepowiedziane słowa, niewyrażoną złość, brak przeprosin czy zadośćuczynienia. Trzecim krokiem ku zmianie jest zamknięcie tych spraw, nawet jeśli nie możemy liczyć na to, że druga strona się zmieni.
„Konfrontacja z osobą, która cię skrzywdziła, to nie akt zemsty. To akt odzyskania mocy. […] Nie chodzi o to, by zmienić drugiego człowieka – tylko o to, by odzyskać kontrolę nad swoim życiem” – podkreśla specjalistka.
Taka konfrontacja może wyglądać różnie. Możesz po prostu powiedzieć komuś, co czujesz. Ale uwaga: nie zawsze konfrontacja musi odbyć się twarzą w twarz. Czasem wystarczy psychoterapia, list czy symboliczny rytuał. Możesz też wypowiedzieć słowa, których nikt nie usłyszy – ale ty poczujesz ulgę. Kluczem jest to, by poczuć, że masz prawo powiedzieć „dość” i zamknąć drzwi przeszłości.
Najważniejsze, byś zrobiła to dla siebie. Engel podkreśla, że warto skonsultować ten krok z terapeutą – zwłaszcza jeśli chodzi o osoby, które wciąż mogą być dla ciebie emocjonalnie lub fizycznie niebezpieczne.
Czytaj także: Przyjrzyj się swojej samoocenie – 10 wskazówek
Wyjście z toksycznych wzorców to proces – często bolesny, ale oczyszczający. Każdy z trzech kroków opisanych przez Engel – świadomość, emocje, zamknięcie przeszłości – prowadzi do czegoś więcej niż tylko zmiana w życiu uczuciowym. Prowadzi do uzdrowienia relacji z samą sobą. Do miłości, która nie boli. Do relacji, które są budowane na równości, wzajemnym szacunku i prawdzie – a nie na lęku, tęsknocie za akceptacją czy nieświadomym powtarzaniu dawnych historii.
Źródło: Beverly Engel, „Three Steps to Breaking Your Negative Relationship Patterns”, psychologytoday.com. Artykuł oparty na książce „Put Your Past in the Past”.