1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Relacje

90% kłótni w związkach nie jest tym, czym się wydaje. Zasada 90/10 pokazuje, o co tak naprawdę w nich chodzi

Większość konfliktów w związkach nie dotyczy faktycznego problemu, ale ukrytych potrzeb emocjonalnych. (Fot. dikushin/Getty Images)
Większość konfliktów w związkach nie dotyczy faktycznego problemu, ale ukrytych potrzeb emocjonalnych. (Fot. dikushin/Getty Images)
Większość konfliktów w związkach nie dotyczy rzeczywistego, bieżącego problemu. Według zasady 90/10 tylko 10% sporów wynika z bezpośredniego powodu, natomiast 90% to efekt głębszych emocji: niespełnionych potrzeb, dawnych ran i niewyrażonych lęków. Kiedy skupiamy się tylko na wyzwalaczu, tracimy z oczu sedno sprawy i w efekcie wciąż powtarzamy te same kłótnie. Jak zatem przerwać ten toksyczny cykl? Zostań z nami, aby dowiedzieć się więcej.

Zasada 90/10: powierzchowny wyzwalacz vs. emocjonalne podłoże

Na pierwszy rzut oka większość konfliktów w związkach zdaje się dotyczyć błahych spraw: zaniechanych obowiązków, wiadomości bez odpowiedzi czy braku zaangażowania. Te wyzwalacze to jednak tylko 10% konfliktu i wydają się mieć proste rozwiązania: słuchaj uważniej, planuj więcej, bądź obecny. Mimo to napięcie często nie znika. Dzieje się tak, ponieważ prawdziwy problem nie dotyczy samego działania, ale tego, co to działanie oznacza na głębszym, emocjonalnym poziomie. Pominięta randka może wywołać uczucie bycia nieważnym. Zignorowana rozmowa może przywołać wspomnienia z przeszłości, kiedy czuliśmy się niewidzialni. Te emocjonalne podłoża, czyli 90% konfliktu, wynikają z niespełnionych potrzeb emocjonalnych i lęków w relacji, które należy nazwać i rozwiązać.

Badania nad przemocą wykazały, że pozornie błahe spory dotyczą w rzeczywistości dominacji i ustalania hierarchii społecznej. Gdy role i status są niejasne, drobne konflikty szybko eskalują do walki o kontrolę. Choć w romantycznych związkach nie powinno być przemocy, mechanizm psychologiczny jest podobny: kłótnie o drobnostki często maskują głębsze zmagania o uznanie, autonomię czy bezpieczeństwo emocjonalne. Na przykład:

  • „Nigdy mnie nie słuchasz” oznacza: „Czuję się niesłyszana i nieważna. Potrzebuję czuć, że jestem ważna w tej relacji. To przypomina mi momenty z przeszłości – z rodzicami, przyjaciółmi czy byłymi partnerami – kiedy czułam się niewidzialna”.
  • „Dlaczego nigdy nie planujesz randek?” oznacza: „Chcę czuć się pożądana i wyjątkowa. Kiedy to ja ciągle muszę inicjować, czuję, że tylko ja się staram, i zaczynam wątpić w to, czy jestem ważna w tym związku”.
  • „Ciągle wisisz na telefonie, kiedy jesteśmy razem” oznacza: „Nie czuję się priorytetem. Martwię się, że przegrywam w walce o twoją uwagę”.

Problem w tym, że te głębsze lęki i emocje rzadko są wypowiadane wprost. Zamiast tego pary kłócą się o te 10%, czyli to, co na powierzchni – w końcu łatwiej jest mówić o zlewie niż o własnej wrażliwości. A ponieważ prawdziwa przyczyna konfliktu nie zostaje nazwana, te same spory powracają w innych formach, prowadząc do frustracji i niezrozumienia.

Jak przerwać cykl? Odkryj, co napędza wasze konflikty

Aby przerwać ten cykl, trzeba zrozumieć, co tak naprawdę napędza konflikt – jaka ukryta potrzeba emocjonalna – i nauczyć się, jak reagować na to, co kryje się pod powierzchnią, a nie tylko na to, co widoczne. Wtedy zaczniesz inaczej podchodzić do nieporozumień. Pro tip: zamiast reagować na to, co zostało powiedziane, spróbuj to zrozumieć.

Jak zatem przenieść rozmowę z powierzchni do tego, co naprawdę się liczy?

1. Zidentyfikuj prawdziwe emocje, zanim zareagujesz

Zanim odpowiesz, zatrzymaj się i zapytaj: „Czy to naprawdę chodzi o to, co właśnie się wydarzyło, czy o coś głębszego?”. Badania mówią o efekcie nazwania, który sprawia, że rzeczy stają się bardziej klarowne i ważne. Tak samo jest w konflikcie – nazwanie prawdziwej emocji pozwala lepiej ją zrozumieć i przepracować. Na przykład:

  • Czy chodzi o naczynia w zlewie, czy o poczucie, że robisz w związku więcej?
  • Czy chodzi o nieodpisanie na wiadomość, czy o to, że czujesz się nieważna?

Nazywając emocję, przekształcasz konflikt w coś, co można realnie rozwiązać.

2. Wyrażaj uczucia, nie tylko skargę

  • Zamiast mówić: „Nigdy mi nie pomagasz”, powiedz: „Kiedy wszystko robię sama, czuję się przytłoczona i niewidzialna. Potrzebuję czuć, że jesteśmy zespołem”.
  • Zamiast: „Nie obchodzi cię to”, powiedz: „Kiedy nie odzywasz się przez cały dzień, czuję się odłączona. Czy możemy znaleźć sposób, by być bardziej w kontakcie?”.

Zamieniając krytykę na wrażliwość, sprawiasz, że partner/partnerka łatwiej cię usłyszy.

3. Rozpoznaj wzorce, a nie pojedyncze sytuacje

Jeśli ciągle kłócicie się o to samo w różnych wersjach, poszukaj powtarzających się schematów. Zapytaj siebie: „Jakie uczucie powtarza się w tej relacji?”. Na przykład:

  • Jeśli kłótnie kręcą się wokół domowych obowiązków, może chodzić o brak docenienia.
  • Jeśli spory pojawiają się po spotkaniach towarzyskich, możesz mieć lęk przed oceną.
  • Jeśli konflikty dotyczą telefonu, może chodzić o lęk przed oddaleniem się.

Pamiętaj, że poznając prawdziwe źródło problemu, możesz go rozwiązać, zamiast wciąż reagować na kolejne wyzwalacze.

4. Podchodź do partnera z ciekawością, nie z założeniami

Zamiast zakładać: „Nie zależy mu/jej” albo „Jest egoistyczny/egoistyczna”, zadawaj pytania:

  • „Zauważyłam, że ciągle się o to spieramy – jak myślisz, o co tak naprawdę chodzi?”
  • „Możemy porozmawiać o tym, co jest pod tym konfliktem?”
  • „Chcę zrozumieć twoją perspektywę – co czujesz w tej sytuacji?”

Ciekawość buduje więź, założenia tworzą dystans. Badania pokazują również, że osoby ciekawe są bardziej otwarte i mniej defensywne, a takie postawy zdecydowanie wzmacniają relacje. Ciekawość otwiera też przestrzeń do rozmowy bez osądzania. Jeśli zależy ci zatem nie na tym, aby wygrać spór, a na tym, aby zrozumieć drugą stronę, warto stworzyć bezpieczne miejsce, w którym oboje możecie poczuć się usłyszani i ważni.

Podsumowując: konflikt rzadko dotyczy samej sytuacji. Chodzi o emocje, które za nią stoją, więc gdy tylko napięcie rośnie, zapytaj: „O co tak naprawdę chodzi?” – to właśnie tam zaczyna się prawdziwe rozwiązanie.

Źródło: „How to Save Your Relationship With the 90-10 Rule”, psychologytoday.com [dostęp: 09.04.2025]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze