Zastanawiasz się, czy to ty jesteś problemem w relacji? Czasami warto spojrzeć w lustro i przyznać, że nasze zachowania mogą wpływać na trudności w związku. Poznaj 7 sygnałów, które mogą wskazywać na toksyczne cechy w twoim zachowaniu, i dowiedz się, co możesz z tym zrobić.
W relacjach z innymi łatwo jest obwiniać ich za problemy i konflikty, nie myśląc o tym, jaki jest nasz wkład w te sytuacje. Ale co, jeśli to my sami jesteśmy źródłem tych trudności? Pytanie „Czy to ja jestem problemem?” wymaga odwagi, ale może otworzyć drzwi do samorozwoju i zdrowszych relacji. Beth Ann Mayer w artykule dla Parade.com przedstawia spojrzenie Tori-Lyn Mills, posiadającej przeszło dwudziestoletnie doświadczenie terapeutki specjalizującej się w związkach. Mills podkreśla, że refleksja nad własnym zachowaniem to pierwszy krok do zmiany.
– Rozpoznanie, że możesz być problemem w relacji, pozwala na wprowadzenie zmian, które mogą poprawić jakość związku. To również szansa na stworzenie bezpieczniejszej i bardziej trwałej więzi z partnerem – zwraca uwagę ekspertka.
Oto 7 sygnałów, które mogą wskazywać, że czas spojrzeć na siebie krytycznym okiem.
Masz wrażenie, że to zawsze ty jesteś poszkodowaną stroną lub ofiarą we wszystkich konfliktach? Jeśli tak, może to być sygnał, że w narracji, którą budujesz, nie uwzględniasz swojej odpowiedzialności. Według Mills często ludzie z nierozwiązaną traumą rozwijają destrukcyjne mechanizmy obronne.
– Nierozwiązana trauma może sprawić, że dana osoba będzie stosować niezdrowe sposoby działania, które wpływają na jej relacje z partnerem – tłumaczy terapeutka.
Taka postawa może prowadzić do oczekiwania empatii od innych bez wzajemności, co w dłuższej perspektywie zaburza równowagę w związku i wywołuje frustrację.
Każdy z nas lubi być doceniany – to naturalne. Problem pojawia się wtedy, gdy twoja samoocena opiera się wyłącznie na opiniach innych. Jeśli często celowo umniejszasz swoje osiągnięcia lub szukasz komplementów, możesz wywierać presję na otoczeniu.
– Niska samoocena sprawia, że ludzie nieustannie poszukują zewnętrznej walidacji – tłumaczy Mills.
Taka potrzeba ciągłego dowartościowywania może stać się wyczerpująca dla partnera i osłabić relację.
Brak odpowiedzialności za własne błędy to poważny problem w każdej relacji. Jeśli często szukasz wymówek, obwiniasz innych lub nie przyznajesz się do swoich błędów, może to być jeden z toksycznych wzorców.
Mills zauważa, że osoby, które nie biorą odpowiedzialności, często zrzucają winę na innych, usprawiedliwiają swoje działania lub próbują przerzucić ciężar na drugą stronę.
W zdrowych relacjach umiejętność przyznania się do błędu buduje zaufanie i wzajemny szacunek.
Komunikacja to podstawa każdego udanego związku. Jeśli unikasz rozmów o swoich uczuciach, bagatelizujesz problemy lub nie wyrażasz swoich potrzeb, może to prowadzić do emocjonalnego dystansu między tobą a partnerem.
Mills wyjaśnia, że nieumiejętność komunikowania potrzeb lub uczuć może powodować odłączenie emocjonalne. Często wynika to z unikania rozmów, bagatelizowania problemów lub tłumienia emocji.
Brak otwartości w komunikacji może sprawiać wrażenie, że nie zależy ci na związku, nawet jeśli jest inaczej.
Granice w związku są niezwykle ważne – chronią obie strony przed wyczerpaniem emocjonalnym i pomagają zachować równowagę. Kiedy jedna osoba inwestuje w relację znacznie więcej niż druga, może to prowadzić do frustracji i wyczerpania.
– Słabe granice w związku mogą skutkować uczuciem przytłoczenia lub wypalenia emocjonalnego – mówi psycholożka.
Jeśli nieustannie stawiasz potrzeby innych nad swoimi lub nie potrafisz powiedzieć „nie”, czas przyjrzeć się bliżej swoim granicom.
Kontrolowanie partnera – czy to w kwestiach codziennych, finansowych, czy intymnych – często wynika z lęku przed odrzuceniem. Specjalistka zauważa, że osoby kontrolujące często stosują manipulację lub wzbudzają poczucie winy, by osiągnąć swoje cele.
– Potrzeba kontroli zwykle wynika z lęków i trudności z radzeniem sobie z obawami przed porzuceniem lub odrzuceniem – wyjaśnia terapeutka.
Taka dynamika relacji nie tylko powoduje nierównowagę, lecz także niszczy poczucie zaufania i wolności w związku.
Inteligencja emocjonalna to umiejętność rozpoznawania, wyrażania i regulowania emocji, zarówno swoich, jak i innych. Jeśli masz trudności z empatią, kontrolowaniem swoich uczuć lub reagowaniem na emocje partnera, może to być znak, że wpływasz negatywnie na związek.
– Niska inteligencja emocjonalna tworzy brak poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego w relacji – podkreśla Mills.
Bez odpowiedniego poziomu inteligencji emocjonalnej łatwo o nieporozumienia i konflikty.
Zauważenie problemu to dopiero początek. Jeśli dostrzegasz u siebie opisane cechy, warto podjąć kroki, które pomogą wprowadzić pozytywne zmiany.
1. Uświadom sobie swoje zachowania
Rozpoznanie destrukcyjnych wzorców to pierwszy krok w pracy nad sobą. Zdaniem Mills zidentyfikowanie własnych barier pozwala zrozumieć ich negatywny wpływ na relacje i rozpocząć proces zmiany.
2. Rozwijaj swoją inteligencję emocjonalną
Dobra wiadomość? Inteligencję emocjonalną można rozwijać! Nauka rozpoznawania, regulowania i wyrażania emocji pomaga budować zdrowsze i bardziej empatyczne relacje.
– Praca nad emocjonalnym IQ wspiera rozwój empatii, zrozumienia i wzmacnia więź między partnerami – zauważa psycholożka.
3. Skorzystaj ze wsparcia terapeuty
Jeśli samodzielna praca nad sobą okazuje się trudna, nie wahaj się sięgnąć po pomoc specjalisty. Profesjonalna psychoterapia może pomóc zrozumieć korzenie problemów i wyposażyć cię w narzędzia potrzebne do budowania zdrowszych relacji.
– Jeśli proces identyfikacji emocji i barier okazuje się zbyt trudny, terapia indywidualna może dostarczyć wsparcia i pomóc w zwiększeniu samoświadomości – zwraca uwagę ekspertka.
Źródło: „Am I the Problem?” A Relationship Therapist Shares 7 Warning Signs, Parade.com [dostęp: 27.01.2025]