„Diabeł ubiera się u Prady 2” nadchodzi, a to oznacza, że ikoniczna Miranda Priestly ponownie zawładnie ekranem. Kontynuacja jednej z najbardziej stylowych produkcji ostatnich dekad pojawi się w kinach szybciej, niż moglibyśmy się spodziewać. Sprawdź, co już wiadomo o nadchodzącym filmowym hicie.
To wiadomość, na którą czekali fani mody, kina i bezbłędnych ripost Mirandy Priestly. Po niemal dwóch dekadach od premiery kultowego filmu „Diabeł ubiera się u Prady”, widzowie mogą już oficjalnie zacząć odliczać dni do premiery sequela. I choć szczegóły fabuły wciąż są trzymane w ścisłej tajemnicy, jedno jest pewne – wielki powrót zbliża się szybciej, niż mogliśmy się spodziewać. Za projekt ponownie odpowiadają sprawdzeni twórcy: scenariusz pisze Aline Brosh McKenna, reżyserem ma być David Frankel, a produkcję nadzoruje Wendy Finerman. To ten sam zespół, który w 2006 roku stworzył kinowy hit, który zarobił ponad 326 milionów dolarów. Grająca w nim Meryl Streep otrzymała za swoją fenomenalną kreację Złoty Glob.
Fabuła drugiej części skupi się na nowych wyzwaniach. Sequel ma pokazać, jak Miranda Priestly, nadal u sterów magazynu „Runway”, zmaga się z trudną rzeczywistością upadającego rynku prasy drukowanej. W obliczu finansowego kryzysu będzie musiała nawiązać współpracę z kimś, kto... kiedyś nosił jej płaszcze. Mowa oczywiście o Emily Charlton, jej dawnej asystentce, dziś odnoszącej sukcesy w świecie luksusowych marek.
Brzmi intrygująco? To jeszcze nie wszystko. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, „Diabeł ubiera się u Prady 2” zadebiutuje w kinach już 1 maja 2026 roku. Informacja została ogłoszona przez Disneya i potwierdzona przez kilka prestiżowych portali branżowych, w tym Variety i Deadline.
Choć oficjalnie nie potwierdzono jeszcze udziału Meryl Streep, Emily Blunt ani Anne Hathaway, wszystko wskazuje na to, że fani mogą mieć nadzieję na powrót wszystkich trzech gwiazd. Stanley Tucci, czyli ekranowy Nigel, także wyraził chęć ponownego wcielenia się w swoją postać. – Powróciłbym bez wahania. To było wspaniałe doświadczenie – zdradził w rozmowie z E! News.
Z kolei Emily Blunt powiedziała podczas Red Sea International Film Festival, że cała trójka „z przyjemnością” ponownie spotkałaby się na planie. Ich wspólne wystąpienie na gali SAG Awards w 2024 roku tylko podgrzało atmosferę.
Pierwsza część „Diabeł ubiera się u Prady” to dziś więcej niż film – to zjawisko kulturowe. Powstała na podstawie powieści Lauren Weisberger, inspirowanej jej pracą jako asystentki Anny Wintour w „Vogue” i szybko podbiła kina na całym świecie. Meryl Streep stworzyła rolę, która przeszła do historii – nie tylko jako charyzmatyczna redaktorka, lecz jako symbol kobiecej siły, bez potrzeby tłumaczenia się ze swojej władzy. – Podobało mi się, że Miranda nie próbowała się przypodobać. Nie używała tej kobiecej miękkości, którą często wymusza się na kobietach u władzy – mówiła Streep w rozmowie z „Variety”.
Co ciekawe, zanim Streep zgodziła się na udział, wykonała gest godny samej Mirandy. Odmówiła bowiem przyjęcia pierwszej propozycji finansowej, dopóki ta nie została „bardziej adekwatna do wartości projektu”. – Miałam wtedy 55 lat i dopiero wtedy nauczyłam się, jak negocjować w swoim imieniu – przyznała w jednym z wywiadów.
Na szczegóły fabuły Disney na razie spuszcza zasłonę milczenia, ale spekulacje fanów sięgają także do książkowych kontynuacji. Przypomnijmy, że autorka pierwowzoru, Lauren Weisberger, wydała sequel „Zemsta ubiera się u Prady” oraz spin-off „Nie ma tego złego”, skupiający się na postaci Emily. Czy te wątki zostaną przeniesione na ekran? Tego jeszcze nie wiadomo. Pewne jest jedno: powrót „Diabeł ubiera się u Prady” zapowiada się jako jedno z najgłośniejszych filmowych wydarzeń przyszłego roku.
Źródła: deadline.com; eonline.com; thewrap; variety.com