Za sprawą pozytywnych zmian osoby z niepełnosprawnością intelektualną są coraz bardziej włączane i integrowane z resztą społeczeństwa. Ciężar stygmatyzacji jest zdejmowany, a dawne praktyki tabuizowania i wykluczania odchodzą w przeszłość. Na czym polega to zaburzenie, wyjaśnia psycholog Paweł Jankowski.
Na przestrzeni lat zmieniał się język, za po mocą którego opisywano osoby z deficytami poznawczymi. Stosowane w psychiatrii i psychologii nazewnictwo, takie jak „niedorozwój umysłowy” czy „upośledzenie umysłowe”, dzisiaj coraz powszechniej zostaje zastępowane sformułowaniem „osoba z niepełnosprawnością intelektualną”. Określenie to uwypukla, że niepełno sprawność intelektualna, czyli oligofrenia, jest jedną z wielu – ale nie jedyną – cechą współtworzącą tożsamość danego człowieka.
Według „Diagnostycznego i statystycznego pod ręcznika zaburzeń psychicznych DSM-IV” oligofrenia wynika z obniżenia funkcji i procesów poznawczych, które bada się za pomocą testu inteligencji. Towarzyszy mu często upośledzenie w zdolnościach adaptacyjnych do wymogów społeczno-kulturowych. Ponadto dla diagnozy niepełnosprawności intelektualnej konieczne jest wystąpienie objawów przed 18. rokiem życia. Podobnie jak w przypadku wielu innych zaburzeń niepełnosprawność intelektualna stanowi pewne spektrum, na którym znajdują się deficyty o różnym stopniu nasilenia. Największą grupę wśród osób z niepełnosprawnością intelektualną stanowią osoby niepełnosprawne w stopniu lekkim. Bardziej pogłębione stopnie tej niepełnosprawności to kolejno: umiarkowany, znaczny i głęboki.
Najnowsza klasyfikacja psychologiczna DSM-V* zwraca szczególną uwagę na potencjalne ryzyko i błędy diagnostyczne wynikające z przesadnego przywiązania do „liczbowego” określania poziomu niepełnosprawności. Przykładowo, osoba, która uzyskała wynik powyżej 70 w teście IQ, może na co dzień przejawiać znacznie większe problemy w rozumieniu sytuacji społecznych i wnioskowaniu niż osoba, która uzyskała wynik po niżej 70. A to chociażby z tego powodu, że niektóre narzędzia diagnostyczne mają mniej aktualne normy, według których jedni badani mogą osiągać zawyżone, a inni zaniżone wyniki. To także pokłosie tak zwane go efektu Flynna, czyli zjawiska wzrostu globalnego IQ na przestrzeni lat. Czynniki te skłoniły autorów najnowszej klasyfikacji do podkreślenia konieczności większego zniuansowania diagnozy zarówno samej niepełnosprawności intelektualnej, jak i jej stopnia.
Klasyfikacja DSM-V wskazuje, że ten rodzaj niepełno sprawności wiąże się z deficytami intelektualnymi: we wnioskowaniu, planowaniu, myśleniu abstrakcyjnym czy nauce przez doświadczenie, a także z trudnościami w dostosowaniu się do społeczno-kulturowych standardów i osiągnięciu osobistej niezależności. Zwraca też uwagę na to, że istnienie wymienionych deficytów intelektualnych i adaptacyjnych musi zostać stwierdzone w okresie rozwoju. Podobnie jak poprzednie edycje DSM-V wyszczególnia cztery stopnie niepełnosprawności intelektualnej.
Niepełnosprawność intelektualna może współwystępować również z innymi zaburzeniami zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Sylwia Niemiec-Elanany z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie w artykule „Niepełnosprawność intelektualna a zaburzenia psychiczne” wymienia przykładowe zaburzenia współistniejące, wśród nich: zaburzenia osobowości, emocjonalne, zachowania, a także odżywiania.
Specyfika niepełnosprawności intelektualnej sprawia, że wiele procesów odpowiadających za socjalizację czy doświadczanie rozwojowych przeżyć jest zakłóconych. To przyczynia się do bardziej intensywnego doświadczania różnych ograniczeń i barier w życiu społecznym. Socjalizacja wiąże się z koniecznością interakcji z innymi ludźmi, a dla człowieka z ograniczeniami poznawczymi takie czynności jak formułowanie wypowiedzi, wyrażanie swoich potrzeb czy adekwatne rozpoznawanie komunikatów innych zawsze stanowią mniejszą lub większą trudność. To niestety może się przyczyniać do marginalizowania osób niepełnosprawnych, szczególnie w środowiskach mniej uwrażliwionych na problemy wynikające z oligofrenii. A brak doświadczeń socjalizacyjnych człowieka z niepełnosprawnością niesie ryzyko pogłębienia zaburzenia rozwoju jego osobowości. Z drugiej jednak strony nadopiekuńczość – jaką bliscy takiej osoby przejawiają, kierując się najczęściej dobrymi intencjami – może dodatkowo pogłębiać poczucie zależności i hamować potencjalny rozwój.
Zwykle agresja może być owocem doświadczanej wcześniej frustracji, wynikającej z niezaspokojenia własnych potrzeb. W przypadku osób z niepełnosprawnością intelektualną źródeł frustracji jest znacznie więcej. To jeden z powodów potencjalnych zaburzeń zachowania przejawiających się w formie wybuchów agresji i wchodzenia w sytuacje konfliktowe.
Doświadczane przez osoby z niepełnosprawnością problemy są wielowymiarowe i mogą się nasilać w nie odpowiednich warunkach społecznych, powodując dalszy regres deficytowych funkcji. Przykładowo, człowiek niepełnosprawny, który doświadcza problemów komunikacyjnych wynikających z niskiego zasobu słownictwa, może się spotkać z odrzuceniem czy wręcz agresją ze strony otoczenia. Efektem może być rezygnacja z prób wchodzenia w interakcje z inny mi, by nie doświadczać poczucia wstydu i odrzucenia, przy czym unikanie kontaktów społecznych zwykle prowadzi do dalszego nasilania problemów komunikacyjnych. Poczucie samotności i niezrozumienia staje się powodem dalszego spadku samooceny i coraz poważniejszych zaburzeń nastroju.
W najbardziej skrajnej formie izolacja z życia społecznego prowadzić może do poważnego zaniedbania zdrowia. Na szczęście rosnąca świadomość społeczna sprawia, że takie negatywne scenariusze zdarzają się znacznie rzadziej niż dawniej.
Jeśli w naszym otoczeniu znajduje się osoba z niepełnosprawnością intelektualną, warto przede wszystkim starać się jej pomóc w maksymalnym wykorzystaniu możliwości, które ma. Oznacza to, że nie powinniśmy przyjmować postawy nadopiekuńczej i wyręczającej, bo może to działać demotywująco na jej rozwój samodzielności. Kierowani szlachetnymi intencjami, często podejmujemy działania prowadzące do źle poję tego zaopiekowania się osobą z niepełnosprawnością. Warto zatem, nawet przy wsparciu specjalistów – psychiatrów, psychologów – zrobić pogłębioną diagnozę takiej bliskiej osoby, która pozwoli na zlokalizowanie potencjałów i obszarów możliwych do rozwoju zgodnie z jej preferencjami.
W kontekście rozwiązań systemowych warto uwzględnić co najmniej kilka możliwości. Przede wszystkim – nauka. Osobom z niepełnosprawnością intelektualną państwo oferuje takie placówki, jak: szkoły specjalne, szkoły integracyjne czy specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze. Osiągając dorosłość, osoby niepełnosprawne w stopniu umiarkowanym i bardziej pogłębionym mogą nadal rozwijać się w ramach działających na terenie całego kraju warsztatów terapii zajęciowej. Takie placówki pozwalają nie tylko zdobyć umiejętności przydatne w życiu codziennym, jak: gotowanie, szycie, trening ekonomiczny czy obsługa komputera, lecz także sprzyjają integracji osób z niepełnosprawnościami z innymi uczestnikami zajęć.
W przestrzeni społecznej pojawia się też coraz więcej oddolnych inicjatyw ukierunkowanych na potrzeby osób z niepełnosprawnościami. Przykładem są coraz bardziej powszechne kluby kibiców niepełnosprawnych w różnych miejscach w Polsce. Tym samym mogą oni bezpiecznie uczestniczyć w wydarzeniach sportowych i przy okazji integrować się z innymi kibicami.
Pamiętajmy, że większa część odpowiedzialności za włączanie do społecznego życia osób z niepełnosprawnościami leży po naszej – pełnosprawnej większości – stronie.
Do niedawna określone stopnie niepełnosprawności intelektualnej dość ortodoksyjnie przypisywano wynikom uzyskanym w teście inteligencji. Poziomom niepełnosprawności intelektualnej przypisywano w klasyfikacji DSM-IV następujące liczby:
- niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim – zakres IQ 50–55 do ok. 70
- niepełnosprawność intelektualna w stopniu umiarkowanym – zakres IQ 35–40 do 50–55
- niepełnosprawność intelektualna w stopniu znacznym – zakres IQ 20–25 do 35–40
- niepełnosprawność intelektualna w stopniu głębokim – zakres IQ poniżej 20 lub 25.
Podobne zakresy IQ stosowano w klasyfikacji medycznej ICD-10.
Paweł Jankowski, absolwent psychologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz podyplomowych studiów z seksuologii. Zajmuje się diagnozą psychologiczną, poradnictwem i szeroko pojętą psychoedukacją.