Niektórzy ludzie potrafią jednym zdaniem całkowicie odwrócić uwagę od ciebie i przenieść ją na siebie. Ich świat kręci się wyłącznie wokół własnych potrzeb i emocji. Jak ich rozpoznać? Posłuchaj uważnie. Te 10 zdań to subtelne sygnały, że masz do czynienia z egocentrykiem.
W codziennym życiu spotykamy różne osoby – niektóre inspirują, inne potrafią wyssać z nas całą energię. Bywa, że nie potrafimy nazwać tego, co czujemy w relacji: że coś jest „nie tak”, że trudno nam oddychać w obecności drugiej osoby. Czasem klucz tkwi w języku – tym, jak ktoś mówi, co akcentuje, na czym skupia uwagę. Egocentryk nie musi być głośnym narcyzem. Często jego sposób bycia ujawnia się subtelnie, właśnie w słowach, które padają mimochodem. Oto 10 zdań, które – jeśli powtarzają się regularnie – mogą wskazywać na osobę, która ma trudność z wychodzeniem poza własne „ja”.
To zdanie pojawia się zwykle w obliczu problemu. Choć brzmi jak pytanie, często nie jest zaproszeniem do rozmowy, lecz dramatycznym apelem o uwagę. Osoba, która je wypowiada, oczekuje, że wszyscy skupią się na jej emocjach. Psychiatrka Kathleen Daly zauważa, że egocentrycy rzadko potrafią spojrzeć poza siebie – liczy się przede wszystkim ich dyskomfort, ich potrzeby, ich reakcje.
Niektórzy ludzie potrafią odebrać każdą, nawet najbardziej neutralną decyzję, jako atak na siebie. Zmieniłaś pracę? Ustaliłaś granicę? Zerwałaś toksyczną relację? Zamiast zrozumienia – słyszysz oskarżenie. To myślenie, że każda sytuacja dotyczy ich, nawet jeśli robisz coś z potrzeby zadbania o siebie. To nie tylko przejaw braku empatii, ale też ignorancji wobec faktu, że inni mają prawo do własnych wyborów, które nie muszą kręcić się wokół czyichś uczuć.
Gdy opowiadasz o czymś trudnym, potrzebujesz zrozumienia. Ale niektórzy natychmiast przejmują narrację. „Wiedziałam, że tak będzie”, „Zawsze wszystko obraca się przeciwko mnie” – to zdania, które przenoszą uwagę z ciebie na nich. Psycholożka Irene S. Levine zwraca uwagę, że tego typu osoby mają trudność z patrzeniem poza siebie i własne potrzeby. – Na początku relacji łatwiej dać im kredyt zaufania, ale z czasem zaczyna to nadwyrężać psychikę i nadwyrężać więź – gdy empatia działa tylko w jedną stronę – podkreśla.
To nie pytanie, to wyrzut. Chociaż może to brzmieć jak troska, często kryje się za tym rozczarowanie, że ktoś nie został wtajemniczony, a nie rzeczywiste zainteresowanie drugim człowiekiem. Psycholożka Sara Konrath wskazuje, że tego rodzaju osoby często mają deficyty empatii wynikające z trudnych doświadczeń z przeszłości. – Od traumy dzieciństwa, przez niespełnione potrzeby emocjonalne ze strony rodziców, po toksyczne relacje w dorosłości – wiele osób egocentrycznych kieruje się własnymi lękami – wyjaśnia ekspertka.
Cokolwiek opowiesz – oni już to przeżyli. Albo lepiej. Albo gorzej. Ale na pewno o nich znów będzie mowa. Zamiast wsłuchać się w twoją historię, egocentryk natychmiast ją przerywa, by opowiedzieć swoją wersję. Takie „przebijanie” to klasyczny mechanizm u osób skupionych na sobie. Nie są tak naprawdę ciekawi innych, tylko czekają na moment, kiedy znów będą w centrum uwagi. To nie rozmowa, to występ z udziałem publiczności.
Ironiczne uwagi w stylu „Miło, że mnie zaprosiłaś...” potrafią wywołać poczucie winy – dokładnie o to chodzi. Osoby egocentryczne uważają, że powinny być obecne zawsze i wszędzie. Brak zaproszenia odczytują jako osobistą zniewagę, nawet jeśli wydarzenie nie miało z nimi nic wspólnego. Trudno im przyjąć, że nie są centrum czyjegoś życia, a każda odmowa staje się rzekomym dowodem braku szacunku.
To jedno z tych zdań, które uderzają w samo serce. Ale czy naprawdę chodzi o uczucia? Często to forma emocjonalnej manipulacji, by wymusić uwagę, tłumaczenia, przeprosiny. Psycholożka Pamela B. Rutledge wspomina w tym kontekście o zjawisku „sadfishingu”, z którym często można spotkać się w mediach społecznościowych. Polega ono na wzbudzaniu współczucia, by uzyskać uwagę lub emocjonalne wsparcie, często bez realnej chęci dialogu.
Nie chodzi tu o realne zainteresowanie twoim nastrojem, ale o niepokój: czy to ja coś zrobiłem źle? To zdanie często wypływa z lęku, ale też z przekonania, że wszystko, co się dzieje, ma związek z nimi. U osób egocentrycznych nierzadko można dostrzec lękowy styl przywiązania, który sprawia, że każdą zmianę w dynamice rozmowy odbierają jako sygnał alarmowy.
Nie ma w tym prawdziwego zdziwienia. Jest za to chłodna manipulacja. Zamiast wyrazić uczucia wprost, egocentryk wybiera komunikat, który ma zaskoczyć, zawstydzić i zdystansować rozmówcę. To nie otwarta rozmowa, lecz forma pasywnej agresji. Zamiast powiedzieć: „Zraniło mnie to”, pojawia się wyrzut, który ma przywrócić kontrolę nad sytuacją i zmusić drugą stronę do tłumaczenia się, bez względu na kontekst.
To zdanie to nie tylko dramatyzowanie, ale też przekonanie, że cały świat działa na niekorzyść jednej osoby. Gdy każda decyzja innych odbierana jest jako atak, a każda odmowa jako dowód nielojalności, trudno mówić o dojrzałych relacjach. Często za takim podejściem kryje się głęboka niepewność i niskie poczucie własnej wartości, kompensowane potrzebą nieustannej uwagi.
Czy każda osoba, która wypowiada któreś z tych zdań, to egocentryk? Nie. Każdemu z nas zdarza się czasem zachować egoistycznie, zwłaszcza w trudnych momentach. Kluczowe jest to, czy potrafimy wyjść poza siebie – usłyszeć, co czuje druga osoba, przyjąć krytykę, powiedzieć „przepraszam” bez potrzeby obrony. Jeśli jednak w relacji czujesz się nieustannie pomijana, winna, zmęczona, to sygnał, że coś jest nie tak. I warto się temu przyjrzeć, zanim znowu cała uwaga skupi się... nie na tobie.
Źródło: Z. Slabbekoorn, „10 Phrases People Use When They Think Every Situation Revolves Around Them”, yourtango.com [dostęp: 30.05.2025].