1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Latarka, reflektor, żongler – 3 tryby uwagi, dzięki którym zyskasz supermoc

Latarka, reflektor, żongler – 3 tryby uwagi, dzięki którym zyskasz supermoc

(Ilustracja: Marina113/Getty Images)
(Ilustracja: Marina113/Getty Images)
Uwaga sprawia, że mózg staje się wybiórczy. Daje przewagę informacjom, którym zostaje poświęcona. Największa aktywność mózgowa zostanie poświęcona temu, na czym ją skupiasz. Tym samym twoja uwaga w dosłowny sposób zmienia sposób działania twojego mózgu na poziomie komórkowym. Naprawdę jest supermocą!

Fragment książki „Wyostrzony umysł. Wzmocnij swoją uwagę i koncentrację dzięki codziennym ćwiczeniom z uważności”, Amishi Jha, wyd. Zysk i S-ka

Mózg jest wielkim polem bitwy, na którym neurony, węzły (grupy neuronów) oraz sieci neuronowe (grupy węzłów połączone ze sobą siecią, podobnie jak stacje metra) walczą o dominację, usiłując ograniczyć nawzajem swoją aktywność. Czasem tworzą sojusz i wspierają się nawzajem, czasem idą na wojnę. Węzły mają większą siłę niż pojedyncze neurony, a ta rośnie jeszcze bardziej, jeśli uformują sieci, podobnie jak partia polityczna, która zakłada placówki w całym kraju, a te podejmują skoordynowane działania pod jednym, wspólnym hasłem wyborczym. Wojny między sieciami neuronowymi toczą się w naszym mózgu w każdej sekundzie każdego dnia.

To, że wykorzystujemy zaledwie 10 procent swojego mózgu, to mit! W każdej chwili aktywne jest całe 100 procent twojego mózgu, wszystkie 86 miliardów neuronów — połączonych w węzły i sieci neuronowe — współpracuje, wspiera lub zwalcza się nawzajem. Kiedy jedna sieć staje się aktywniejsza, druga zostaje wytłumiona. W większości przypadków to bardzo dobre zjawisko! Kiedy aktywność neuronowa związana z ruchem unoszącym dłoń rośnie, aktywność odpowiedzialna za jej opuszczenie maleje. Inaczej nie byłbyś w stanie podnieść ręki. Zresztą taka sytuacja ma miejsce w przypadku chorób neurodegeneracyjnych, które skutkują pogorszeniem naszej percepcji, zdolności ruchowych, wzroku i nie tylko — neurony tracą koordynację i przestają ze sobą współpracować.

Zależy nam na tym, aby w każdej bitwie w naszym mózgu był wyraźny zwycięzca i przegrany. Tylko w ten sposób możemy wykonywać wszystkie czynności, poruszać swoim ciałem czy skupiać myśli na konkretnym zagadnieniu.

W moim laboratorium wykorzystujemy do badań nad percepcją i uwagą różne obiekty wizualne, na przykład twarze lub widoki. Twarze są wyjątkowe. Dzięki elektrodom umieszczonym na głowie możemy wyznaczyć unikalną sygnaturę mózgu uczestnika eksperymentu. Nasza aparatura rejestrująca odbiera ją sto siedemdziesiąt milisekund po pokazaniu badanemu obrazu ludzkiej twarzy. Amplituda tego sygnału — czyli napięcie ładunku emitowanego przez neurony uaktywniające się w reakcji na pokazaną twarz — jest wysoka. To bardzo silna, stała sygnatura mózgu. Nazywamy ją N170.

Gdybym rejestrując twoją aktywność mózgową, pokazała ci twarz człowieka, otrzymałabym bardzo silną sygnaturę N170. Gdybym sekundę później pokazała ci kolejną twarz, zarejestrowałabym kolejną N170. Ale gdybym pokazała ci jednocześnie dwie twarze, amplituda N170 gwałtownie by spadła. Sygnał natychmiast by osłabł.

Wydaje się to bardzo dziwne — dlaczego więcej informacji wywołuje słabszą reakcję mózgu. Odpowiedź: wojny mózgowe! Grupy neuronów przetwarzające poszczególne twarze tłumią się nawzajem. Sygnał słabnie, ponieważ twarze rywalizują o aktywność neuronową. W rezultacie żadna z nich nie zostaje odpowiednio przetworzona.

Co z tego? Pomyśl przez moment, jak wpływa to na twoje doświadczanie otaczającego cię świata: poziom aktywności neuronalnej określa głębię twoich doświadczeń. Nasza zdolność do dostrzegania szczegółów czy podejmowania działań w oparciu o nie związana jest z aktywnością neuronów sensorycznych. Przypomnij sobie swoją ostatnią konferencję na Zoomie. Jeśli oprócz ciebie brała w niej udział tylko jedna osoba, to prawdopodobnie doskonale odczytywałeś jej mimikę i wygląd. Jednak jeśli było to piętnaście osób, zapewne czułeś się przytłoczony. Im więcej twarzy, tym mniejsza głębia twojej percepcji. Ta reguła dotyczy wszystkich obiektów, nie tylko twarzy.

Wszystko wokół nas nieustannie rywalizuje o aktywność naszego mózgu. I tutaj włącza się nasza superbohaterka: uwaga.

Wróćmy na moment do sytuacji z dwiema twarzami. Tym razem poinstruuję cię, byś poświęcił uwagę twarzy wyświetlonej po lewej stronie. Nie wolno ci przesunąć spojrzenia, cały czas patrz idealnie przed siebie, ale skup się na tej jednej twarzy. Udało nam się zaobserwować w laboratorium, że choć na ekranie są wciąż dwie twarze i zasadniczo nic się nie zmieniło, dużo lepiej pójdzie ci dostrzeżenie i zapamiętanie cech twarzy po lewej stronie. Poświęcenie uwagi wybranej twarzy zwiększa aktywność odpowiednich neuronów, a większa aktywność oznacza większą głębię percepcji. To ona wygrała walkę. A o jej zwycięstwie zadecydowała uwaga.

Oto wniosek: uwaga sprawia, że mózg staje się wybiórczy. Daje przewagę informacjom, którym zostaje poświęcona. Największa aktywność mózgowa zostanie poświęcona temu, na czym ją skupiasz. Tym samym twoja uwaga w dosłowny sposób zmienia sposób działania twojego mózgu na poziomie komórkowym. Naprawdę jest supermocą!

Czytaj także: Jak uszczęśliwić mózg? Pytamy dr Asię Wojsiat

Uwaga to nie taka prosta sprawa

Do tej pory pisałam o uwadze, jakby była ona pojedynczym układem naszego mózgu — czymś, co można po prostu skierować w daną stronę i wzmocnić proces przetwarzania informacji. Jednak to zaledwie jedna z jej postaci. W sumie istnieją trzy układy uwagi, dzięki którym możemy sprawnie i swobodnie funkcjonować w tym złożonym świecie.

Latarka

Uwaga może być jak latarka. Kiedy skierujemy ją w dane miejsce, staje się ono jaśniejsze, bardziej widoczne i wyraziste. Natomiast cała reszta, wszystkie informacje, które znajdują się poza zasięgiem promienia latarki, zostają stłumione i zepchnięte na dalszy plan. Naukowcy studiujący uwagę nazywają to układem orientacyjnym. Służy on do wyszczególniania informacji. Promień latarki możemy skierować, gdziekolwiek zechcemy: na zewnątrz lub do wewnątrz, na nasze myśli, wspomnienia, emocje, bodźce i tym podobne. Posiadamy fantastyczną umiejętność świadomego kierowania tego promienia na dowolną rzecz. Może to być nasz partner lub nasza partnerka, nasza przeszłość, a nawet przyszłość — co tylko chcemy.

Reflektor

Pod pewnymi względami jest on przeciwieństwem latarki. Podczas gdy jej promień jest wąski i zwarty, ten układ, nazywany układem ostrzegawczym, jest szeroki i otwarty. Nad bramą do mojego garażu wisi ogromny reflektor. Nie świeci przez cały czas, tylko włącza go czujnik ruchu. Wówczas wyglądam przez okno, żeby zobaczyć, co się dzieje. Czy uruchomił go przebiegający szop? Kurier zostawił paczkę? A może ktoś przyszedł w gości? Moja uwaga jest gotowa na każdą ewentualność. Zastanów się, co się dzieje, kiedy jadąc samochodem, widzisz migające na skrzyżowaniu żółte światło — natychmiast przechodzisz w „stan gotowości”, a twój układ uwagi włącza ogromny reflektor. Szerokie, rozproszone światło pomaga ci przyjąć wyczekującą postawę, taką, jaką przyjmuję, kiedy wyglądam przez okno. Stajesz się czujny. Nie wiesz jeszcze, czego się spodziewać, ale na pewno czegoś się spodziewasz i jesteś gotowy skierować swoją uwagę dokładnie tam, gdzie będzie to konieczne. To coś może pochodzić zarówno z twojego otoczenia, jak i wnętrza — może to być myśl albo emocja.

Żongler

Zadaniem żonglera jest kierowanie, nadzorowanie i zarządzanie wszystkimi wykonywanymi czynnościami i dopilnowanie, by to, co robimy, nawiązywało do tego, co chcemy osiągnąć. Ludzie często nazywają to „funkcją wykonawczą”, natomiast formalna nazwa tego układu to „centralny system wykonawczy”. To on pilnuje, żebyśmy trzymali obrany kurs. Stawiamy sobie zarówno cele krótkoterminowe, takie jak doczytanie do końca tego rozdziału, napisanie e-maila czy posprzątanie kuchni, jak i długoterminowe, na przykład przygotowanie fizyczne do maratonu, wychowanie szczęśliwych dzieci czy zapracowanie na awans. Bez względu na to, jak duży i odległy będzie nasz cel, na drodze do niego zawsze napotkamy przeciwności, rzeczy, które będą nas rozpraszać, czy rywalizujące siły, które będą chciały utrudnić nam jego osiągnięcie. Będziemy zmuszeni radzić sobie z wieloma problemami jednocześnie.

Centralny system wykonawczy funkcjonuje jak żongler, próbujący utrzymać wszystkie piłki w powietrzu. Jego rolą nie jest wypełnianie tych wszystkich zadań, lecz dopilnowanie, by ich realizacja szła zgodnie z planem. Ma za zadanie dopasowywać zachowania do celów tak, aby zostały osiągnięte. Przykład: musisz do godziny szóstej wieczorem dokończyć bardzo ważny projekt. Jednak zamiast nad nim pracować, siedzisz do piątej na grupowym chacie i planujesz jakieś wydarzenie, które ma się odbyć za pół roku. To oznacza, że centralny system wykonawczy nie wywiązał się ze swoich obowiązków: żongler nie dopilnował, abyś utrzymał koncentrację na właściwym celu. Nie udało mu się powstrzymać cię od podnoszenia telefonu bombardującego kolejnymi powiadomieniami o przychodzących wiadomościach. Bardzo szybko twoje zachowanie przestanie pokrywać się z zamierzonymi celami. A teraz pomyśl, że dotyczy to wszystkich rzeczy, które masz do zrobienia w każdym kolejnym dniu, tygodniu i miesiącu…

Ważną rolą żonglera jest tłumienie automatycznych odruchów (na przykład sięgania po telefon przy każdym powiadomieniu), uaktualnianie lub korygowanie celów na podstawie nowych informacji oraz odświeżanie celów, aby przypomnieć ci, co w danej chwili próbujesz osiągnąć. Tłumienie. Aktualizacja. Odświeżanie. Każdą z powyższych czynności przeprowadza centralny system wykonawczy. Im więcej zadań planujesz i realizujesz, tym częściej opierasz się na jego działaniu. Czasem podczas żonglerki ktoś rzuca ci kolejną piłeczkę (zadanie) — a ty po prostu musisz sobie jakoś z nią poradzić. Możliwe, że wytrąci ona jedną z tych, którymi podrzucasz. A może świadomie bierzesz coraz więcej piłek w przekonaniu, że jesteś w stanie utrzymywać je wszystkie w powietrzu jednocześnie — i może rzeczywiście tak jest, o ile potrafisz dostosować swoje zachowanie i czynności do zaplanowanych celów.

Choć twoja uwaga może bardzo efektywnie spełniać swoje zadania we wszystkich trzech powyższych trybach, nie potrafi działać w kilku jednocześnie. Na przykład nie może być jednocześnie latarką i reflektorem. Pomyśl o sytuacjach, kiedy wykonywałeś jakąś czynność w głębokim skupieniu. Gdyby ktoś wtedy podszedł do ciebie, prawdopodobnie potrzebowałbyś kilku sekund, żeby zorientować się, że ktoś do ciebie coś mówi, a co dopiero próbować zrozumieć co! (Ile razy zdarzyło ci się oderwać od książki, telefonu, gry komputerowej, komputera i powiedzieć: „Co?”) To stan wysokiej orientacji i niskiej gotowości: twoja latarka jest tak skupiona na danym obiekcie, że wszystko inne — obrazy i dźwięki otoczenia, a także myśli błąkające się po twoim umyśle — zeszły na dalszy plan.

A teraz wyobraź sobie, że wracasz do domu i wybierasz skrót ciemną, mało uczęszczaną aleją. Jeszcze przed chwilą w głębokim zamyśleniu planowałeś, co będziesz robić następnego dnia, lecz w jednej chwili porzucasz tę aktywność umysłową, przechodzisz w stan gotowości i skanujesz otoczenie w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia. To stan wysokiej gotowości i niskiej orientacji — reflektor rozświetla otoczenie potokiem światła, natomiast żongler ma tylko jedno zadanie do wykonania: zadbać o twoje bezpieczeństwo.

Jeśli z jakiegoś powodu znajdujesz się w „stanie gotowości” (niekoniecznie będziesz zagrożony, wystarczy, że poczujesz się zagrożony), nie będziesz w stanie na niczym się skupić. I choć tak się może wydawać, nie oznacza to, że z naszą uwagą jest coś nie tak. Wręcz przeciwnie, dzięki temu, że właśnie tak działa, możemy:

  • skupić się wtedy, kiedy tego potrzebujemy,
  • dostrzegać różne rzeczy, kiedy tego potrzebujemy, oraz
  • planować i zarządzać swoim zachowaniem, kiedy tego potrzebujemy.

Kiedy prosimy kogoś „o uwagę”, często chodzi nam o to, aby się na czymś skoncentrował. Jednak uwaga to dużo więcej niż koncentracja. Uwaga jest jak waluta, ma wiele zastosowań. Potrzebujemy jej niemal w każdym aspekcie życia. Każda z jej postaci (latarki, reflektora i żonglera) jest istotna przy wszystkich wykonywanych przez nas czynnościach. Pisałam wcześniej o tym, że uwaga pozwala nam dostrzegać elementy naszego otoczenia. Oprócz percepcji trzy formy uwagi pozwalają na przetwarzanie informacji w trzech odrębnych domenach: kognitywnej, społecznej i emocjonalnej. (...)

Istnieje jeszcze jeden bardzo ważny układ w mózgu wykorzystywany do przetwarzania informacji. Nie jest on częścią układu uwagi, ale można powiedzieć, że to jego bliski krewny. To pamięć robocza. Pamięć robocza jest czymś w rodzaju tymczasowej „przestrzeni roboczej”, w której mózg może obrabiać informacje przez bardzo krótki czas, od kilku sekund do maksymalnie minuty.

Uwaga i pamięć robocza współpracują: za każdym razem, gdy poświęcamy czemuś uwagę (w dowolnej postaci, może to być latarka, reflektor lub żongler), przetwarzane informacje muszą zostać gdzieś tymczasowo zapisane. Uwaga i pamięć robocza są nie tylko składowymi świadomego doświadczania otaczającego nas świata, ale i umożliwiają nam wykorzystywanie tych informacji podczas wędrówki przez życie.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze