Charyzmatyczny, czarujący i uwodzicielski. Łatwo jest zakochać się w narcyzie, trudniej od niego odejść. – Przerwanie takiej relacji przypomina opracowywanie planu ewakuacji. Warto się do tego wcześniej przygotować, dobrze przemyśleć moment i choćby na jakiś czas... zatrzeć po sobie ślady – podpowiada Sarah Davies, psycholożka i terapeutka traumy, autorka książki „Jak zostawić narcyza na dobre”.
Wcześniej czy później w toksycznej relacji przychodzi taki moment, w którym czar pryska. Zaczynamy sobie uświadamiać, że niczym w micie pod tytułem „Narcyz i Echo” żyjemy jedynie jakąś fantazją o miłości, która na początku związku była umiejętnie pielęgnowana. Co zrobić, kiedy nie mamy już złudzeń, ale każda próba zerwania relacji kończy się porażką, bo on lub ona bardzo stara się wszystko naprawić i sprawia, że znów czujemy się tak wyjątkowo jak na początku?
Pierwszym krokiem w wychodzeniu z narcystycznej przemocy jest rozpoznanie osoby narcystycznej w swoim życiu. To nie jest łatwe, ponieważ narcyz starannie wybiera sobie partnerów, którzy mogą zaspokoić jego potrzebę bycia w centrum uwagi. Doskonały typ narcystycznych ofiar zyskał nawet swoje profesjonalne określenie, nawiązujące do przytoczonego przez ciebie mitu. Echoiści to ludzie gotowi do rezygnacji z siebie i własnych potrzeb w imię wspierania innych. Kiedy narcyz wyczuje taką osobowość, w początkowej fazie znajomości wręcz bombarduje miłością. Wiele osób jest nią tak odurzonych, że nawet wtedy, gdy pojawiają się pierwsze przejawy narcystycznej przemocy, nie są w stanie wyłapać sygnałów ostrzegawczych. Część ofiar nie dostrzega czerwonych flag z powodu własnych fantazji na temat związków, nie chcą zaakceptować realiów, zaprzeczają temu, co się dzieje, w nadziei, że wszystko będzie dobrze.
Oszukują się, czy faktycznie nie widzą, co się dzieje?
Gdy pojawiają się pierwsze sygnały przemocy, często nie możemy pojąć, jak ktoś tak wspaniały i miły może być za chwilę tak okropny i jadowity. Szok wywołany tym kontrastem sprawia, że zaczynamy wątpić w to, że agresja w ogóle miała miejsce. Może coś źle zrozumiałam albo coś nadinterpretuję? Te wątpliwości często są wzmacniane przez otoczenie osoby doświadczającej przemocy, ponieważ narcyz w towarzystwie jest po prostu czarujący. Trudno uwierzyć, że taki człowiek mógłby kogokolwiek skrzywdzić.
Dlatego kiedy podejrzewasz, że twój partner reprezentuje właśnie ten typ osobowości, skup się na ocenie jego działania i zachowania, a nie na tym, co mówi i jaką aurę wokół siebie roztacza. Jeśli tylko przejdzie ci przez myśl, że masz do czynienia z narcyzem, załóż dziennik i zapisuj w nim na bieżąco, czego doświadczasz w tej relacji, co twój partner danego dnia zrobił, jak się w stosunku do ciebie zachowywał, co mówił i jak się z tym wszystkim czułaś. Jeśli chcesz przerwać ten związek, zapisz sobie również powody, dla których chcesz to zrobić. Przelanie tego wszystkiego na papier pomoże ci wyraźniej zobaczyć to, co tak naprawdę przeżywasz.
Taka lista jest bardzo pomocna, szczególnie wtedy, kiedy narcyz wyczuwa, że chcesz odejść i zaczyna wprowadzać różne taktyki manipulacji, aby cię nie wypuścić. Przygotuj się na to, że partner będzie sięgać po wszystkie możliwe chwyty – może wzbudzać w tobie poczucie winy, składać obietnice, że się zmieni, zalewać cię miłością, obrażać, poniżać, a nawet udawać chorobę. Pamiętaj, że w jego słowach nie ma nawet krzty prawdy czy dobrej woli. Chodzi tylko o to, żebyś się podporządkowała i zrobiła to, czego on chce.
Jeśli masz opuścić narcyza, musisz podjąć tę decyzję, a następnie się jej bezwzględnie trzymać. Nie pozwalaj na to, by jego manipulacje zmieniły twoje postanowienie.
Ale czy warto w ogóle informować narcyza o odejściu? A jeśli tak, to w jaki sposób? Co powiedzieć, by nie było to użyte przeciwko nam?
Wchodzenie w jakikolwiek dialog nie ma sensu, ponieważ bez względu na to, co powiesz, narcystyczny partner po prostu to wykorzysta. Każda rozmowa jest dla niego okazją do manipulacji. Jeśli za twoim pozwoleniem przesunie granice o centymetr, będzie chciał zająć także cały kolejny kilometr. A jeśli wasz związek trwał jakiś czas, prawdopodobnie doskonale wie, które struny poruszyć. Dla narcyza rozmowa jest grą, będzie chciał udowodnić, że może osiągnąć to, czego chce, postawić sprawy po swojemu i zyskać poczucie władzy i kontroli. Dlatego ścisłe trzymanie się granic to najlepszy sposób, by porzucił nadzieje na dalsze wykorzystywanie ciebie i manipulacje. Przygotuj się na to, że będzie prosił o kolejną szansę.
Jeśli dotarłaś do takiego punktu, że nie masz już żadnych złudzeń co do osoby, z którą się związałaś i podjęłaś wreszcie decyzję o odejściu, to znaczy, że wystarczająco dużo już przeszłaś i zbyt wiele szans dałaś. Naprawdę nie musisz się tłumaczyć ze swojej decyzji. Tego właśnie chce narcyz, nie pozwól mu więc sprowadzić się na tę drogę, wyrażaj się zwięźle i bezpośrednio.
Jeśli czujesz się bezpiecznie, powiedz, że odchodzisz; i choć może to być trudne, nie angażuj się w żadną dalszą dyskusję. Staraj się unikać oskarżeń, bo mogą one pobudzić narcystycznego partnera do agresji. Jeśli koniecznie chcesz jakoś uzasadnić odejście, mów o sobie i swoich uczuciach. Pamiętaj jednak, że nie musisz podawać szczegółowych wyjaśnień. „Nie” to kompletna wypowiedź, a mówienie krótko i na temat jest najlepszym sposobem komunikacji z narcyzem.
Kobiety, które w związku z narcyzem doświadczyły różnych form przemocy, często boją się bezpośredniej konfrontacji. Wolą odejść znienacka, zniknąć po cichu z jedną walizką. Co zrobić, żeby nie żyć w strachu? Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo?
Czasem rozwiązanie, o którym mówisz, faktycznie jest jedyną opcją, by się uwolnić od narcyza. Bez względu jednak na to, czy odchodzisz oficjalnie, czy po cichu, warto poinformować o swojej decyzji wspierających przyjaciół i rodzinę. To daje poczucie, że nie jesteś w tym wszystkim sama. Warto uwzględnić też aspekt finansowy, dlatego już na etapie przygotowań do odejścia zacznij dyskretnie zarządzać swoimi środkami na koncie. Nie mów waszym wspólnym znajomym, gdzie będziesz mieszkać, a w razie potrzeby zmień adres e-mail lub numer telefonu. Jeśli całkowite zerwanie kontaktu nie jest możliwe, trzeba spróbować maksymalnie go ograniczyć.
To trudne, jeśli w związku są dzieci, wspólny kredyt albo jakieś powiązania biznesowe.
Tak, to komplikuje sytuację, ale w takich przypadkach pozostawiłabym sprawę profesjonalistom. Jeśli to możliwe, komunikuj się przez prawników, negocjatorów, a podział opieki nad dziećmi spiszcie w obecności mediatora i staraj się ściśle przestrzegać ustalonego planu. Jeśli podczas spotkań narcyz będzie inicjował dyskusje, ogranicz się do prostych komunikatów: tak, nie, nie wiem, odezwę się później w tej sprawie. W kwestiach opieki nad dziećmi wypowiadaj się bezpośrednio i jasno, na przykład: „Odbiorę dzieci w piątek o 16”. Kropka.
Jakie wsparcie zapewnić sobie po rozstaniu?
Musisz się przygotować na wzloty i upadki. Będą chwile, kiedy poczujesz ulgę i radość z wolności, ale mogą się zdarzyć momenty, kiedy będziesz zagubiona, zdruzgotana lub zła. Pozwól sobie przeżyć swoje uczucia, nie bój się smutku, okaż sobie współczucie. To czas, w którym powinnaś skupić się na dbaniu o siebie. Próbuj wszystkiego, co pomoże ci przetrwać te emocjonalne falowania. Dobrze jest przygotować sobie wcześniej listę „kół ratunkowych” i powiesić ją w widocznym miejscu lub nosić przy sobie. Szukaj wsparcia u przyjaciół, rodziny lub profesjonalistów, podaruj sobie wakacje, masaż, wyjazd do uzdrowiska, przeczytaj zaległe książki albo poszukaj nowego hobby. Ale przede wszystkim postępuj delikatnie wobec siebie.
Może się zdarzyć, że pomyślisz o byłym partnerze, będziesz zastanawiać się, kim on właściwie jest, co teraz robi. Nie obwiniaj się za takie myśli, ale kiedy poczujesz potrzebę nawiązania kontaktu, pod żadnym pozorem tego nie rób. Jeśli przyłapiesz się na takim pomyśle, powiedz sobie, że to tylko myśl, która przeminie, i zamiast sięgać po telefon, zrób dla siebie coś, co choćby na chwilę odwróci twoją uwagę: idź na siłownię, na spacer, pobiegaj albo poćwicz jogę, zrób sobie relaksującą kąpiel, ugotuj coś pysznego, idź na zakupy, zarezerwuj wakacje albo sięgnij po wspomniany już dziennik, w którym spisałaś to, czego doświadczałaś w tej relacji. Przypomnij sobie, dlaczego odeszłaś, jakie toksyczne zachowania musiałaś znosić i jak się wtedy czułaś.
To może zaboleć, ale jednocześnie pomóc?
Życie z narcyzem to nieustanne chodzenie na palcach, obchodzenie się z drugim człowiekiem jak z jajkiem, co wiąże się ogromnym stresem, niepewnością, wywołuje różne obsesje, obniża samoocenę i poczucie własnej wartości. Pomocne w uwolnieniu się z tej traumy może być przypomnienie sobie, jak wygląda zdrowa relacja, w której czujesz się bezpiecznie i możesz być sobą. Umów się z zaufaną przyjaciółką, że za każdym razem, kiedy poczujesz chęć na rozmowę z eks, zadzwonisz do niej, żeby się wygadać. Znajdź swoje plemię, czyli ludzi, którzy będą cię wspierać. To nie musi być duża grupa, wystarczy kilku dobrych przyjaciół, którym leży na sercu twoje dobro.
Kontakt z innymi jest kluczowy dla samopoczucia i pozwala nam rozkwitnąć, a jednym z błogosławieństw płynących z doświadczenia narcystycznej przemocy jest potencjalna zmiana reguł wszystkich innych relacji. Pomocne może być też dołączenie do jakiejś profesjonalnej grupy wsparcia lub stowarzyszenia.
W książce piszesz otwarcie, że sama doświadczyłaś niezwykle trudnej relacji z narcyzem. Co najbardziej pomogło ci wyrwać się z tego związku?
Wszystko, o czym wspominałam w tej rozmowie, wypływa w dużej mierze z osobistego doświadczenia. Sięgałam po różne metody, by się ratować. Reakcją na traumę, jaką jest życie z narcyzem, często jest obsesja i ja także musiałam sobie z nią poradzić, przestać myśleć ciągle o nim i o naszym związku. Próby zrozumienia tego, co się między nami działo, sprawiały, że czułam się, jakbym utknęła w jakiejś szalonej pętli. Wyrwać się z niej i skupić na sobie pomogły mi praktyki uważności i jogi. Kiedy w końcu zostałam sama ze sobą i ze swoją częścią historii, zaczęła się prawdziwa praca nad odbudową mojej psychiki.
Co było przełomowe?
Myślę, że kluczowym momentem mojego zdrowienia było uświadomienie sobie, że bycie w niezdrowym związku naprawdę niszczy moją samoocenę, pewność siebie i poczucie własnej wartości. Realnie przekłada się nie tylko na samopoczucie, lecz także na zdrowie psychiczne. Te wszystkie szkody można jednak naprawić. Rozstanie z narcyzem odmienia życie na lepsze. Uczysz się dbania o siebie, doceniania się, zauważania swoich potrzeb. Najważniejsze, by konsekwentnie iść do przodu i ufać temu procesowi. Nigdy nie poznałam człowieka, który w dłuższej perspektywie żałował rozstania z narcyzem. Niczego nie ryzykujesz, decydując się na ten krok. Możesz się tylko poczuć lepiej.
Sarah Davies, dyplomowana psycholożka i terapeutka traumy. Od 2013 roku specjalizuje się w leczeniu narcystycznego znęcania się, współuzależnienia, stresu i lęku. Jest pasjonatką holistycznego, praktycznego i pragmatycznego podejścia do zdrowia psychicznego i dobrego samopoczucia emocjonalnego.
Polecamy książkę: „Jak zostawić narcyza na dobre. sposoby na wyjście z toksycznych i przemocowych relacji”, Sarah Davies, tłum. Marcin Masłowski, wyd. Kobiece.