1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Relacje
  4. >
  5. 3 oznaki, że to już nie miłość, tylko przywiązanie. Po czym poznać, że uczucie się wypaliło?

3 oznaki, że to już nie miłość, tylko przywiązanie. Po czym poznać, że uczucie się wypaliło?

Obojętność wobec partnera to cichy sygnał, że uczucie powoli wygasa (Fot. shapecharge/Getty Images)
Obojętność wobec partnera to cichy sygnał, że uczucie powoli wygasa (Fot. shapecharge/Getty Images)
W wieloletnich związkach motylki ekscytacji ulatują, a na ich miejscu pojawia się uczucie stabilności i przewidywalności. To naturalne zjawisko, którego nie da się uniknąć – bo każda więź nieuchronnie ewoluuje w stronę dojrzałej relacji. Zdarza się jednak, że stagnacja i rutyna zaczynają tak mocno dominować w naszym życiu, że partner staje się dla nas już tylko pomocnikiem w codziennych obowiązkach. Choć pozornie wszystko gra, w rzeczywistości miłość gdzieś ulatuje, a związek zaczyna przypominać wygodny układ. Jak się zorientować, że trzyma was przy sobie tylko przyzwyczajenie?

Moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że jesteś z kimś tylko z czysto praktycznych pobudek – na przykład ze względu dzieci i wspólny kredyt – może być szokiem. Bo nawet jeśli od jakiegoś czasu czułaś, że „to już nie to”, dla dobra rodziny mogłaś skutecznie odsuwać od siebie tę myśl. To, co spychane do nieświadomości, prędzej czy później wychodzi jednak na powierzchnię i jest źródłem bolesnej frustracji.

– Pozostawanie w związku wyłącznie z przywiązania może stopniowo odbierać ci życiową energię, prowadząc do cichej urazy lub nieukierunkowanej tęsknoty. Możecie nadal być „razem”, ale czuć się boleśnie samotni – tłumaczy amerykański psycholog Mark Travers.

Specjalista wymienia 3 sygnały, które mogą świadczyć o tym, że w twoim związku spoiwem jest przywiązanie – a nie prawdziwa miłość. To praktyczne wskazówki dla tych, którzy mają wątpliwości co do swoich uczuć. Albo potwierdzą one, że uczucie się wypaliło, albo znajdziesz w nich potwierdzenie, że wciąż tli się w was miłość i warto ją pielęgnować.

1. Aktywna miłość vs. pasywne przywiązanie

Kiedy naprawdę darzymy kogoś miłością, ofiarujemy mu nasze zainteresowanie, energię i czas. Nasza relacja jest aktywna: wciąż potrafimy zachwycić się ukochaną osobą, dopingujemy ją, doceniamy jej osiągnięcia, chce nam się spędzać z nią czas, planujemy wspólne aktywności i wyjazdy. Jesteśmy ciekawi, co ma do powiedzenia i zaproponowania. Pragniemy odkrywać z nią nowe lądy i zyskiwać nowe doświadczenia. Każdego dnia zabiegamy o to, aby nasza codzienność w związku była ciekawa i pełna kolorów.

A jak wygląda relacja ludzi, którzy są ze sobą tylko z przywiązania? Wówczas łączy ich przede wszystkim to, co wynika z logistyki życia codziennego. Dzielicie się obowiązkami, spłacacie razem kredyt, opiekujecie się dziećmi – ale poza obszarami, w których musicie połączyć siły, aby coś dobrze funkcjonowało, nie czujecie potrzeby spędzania razem czasu. Nie macie ochoty wykazywać inicjatywy ani urozmaicać swojej codzienności np. wspólną kolacją czy wyjściem do teatru. Właściwie to dobrze wam, gdy jesteście oddzielnie i każde ma swoje zajęcia. To niezawodny sygnał, że w waszym związku przyzwyczajenie wzięło górę nad prawdziwym uczuciem.

2. Wspólny rozwój i patrzenie w przyszłość vs. bycie razem z sentymentu i strachu przed samotnością

W zdrowym, szczęśliwym związku partnerzy wzajemnie motywują się do bycia coraz lepszą wersją siebie. Jeśli naprawdę kochasz, to cały czas jesteś gotowa do tego, by zmieniać się dla dobra was samych oraz waszej relacji. Nawet jeśli macie za sobą wiele lat wspólnego życia, nie przeszkadza ci to w tym, aby nadal marzyć i snuć plany na przyszłość z ukochaną osobą u boku. Czujesz, że w pojedynkę nie osiągnęłabyś tyle, ile mając wsparcie swojego mężczyzny – i z ekscytacją patrzysz na to, co przyniosą wam kolejne lata.

Sytuacja wygląda jednak inaczej, gdy przy drugiej osobie trzyma cię nie obietnica kolejnych szczęśliwych lat – lecz przede wszystkim wspólna historia i wspomnienia. Jeśli przed odejściem powstrzymuje cię pamięć o tym, co razem przeżyliście oraz strach przed zmianą, trudno mówić tu o miłości. Motorem napędowym dla tego uczucia nie może być poczucie lęku ani sentymentu, bo oznacza to, że tak naprawdę traktujesz drugą osobę instrumentalnie, jak rodzaj bezpiecznej przystani. Jesteś z nią tylko dlatego, że kojarzy ci się z czymś znanym, przewidywalnym i pozwala na to, by tkwić w miejscu zamiast rozwijać się i aktywnie budować razem przyszłość. Nie jest to postawa dobra ani dla ciebie, ani dla twojego partnera.

Czytaj także: Brak seksu w związku. Co zrobić, gdy w związku jest coraz więcej żalu i coraz mniej seksu?

3. Tęsknota za ukochanym vs. tęsknota za tym, jaki był kiedyś

Miłość do kogoś oznacza, że kocham go takiego jaki jest tu i teraz – z wszystkimi jego niedoskonałościami. Z biegiem lat moje uczucie do niego nie słabnie, lecz ewoluuje, tak jak i my zmieniamy się jako ludzie. Jeśli więc partnera nie ma przy mnie, tęsknię za każdym aspektem jego osoby: za rozmową z nim, za jego dotykiem, za tym jak się ze mną przekomarza, za tym jak się do mnie uśmiecha.

Zgoła inaczej jest w przypadku relacji opartej tylko na przywiązaniu. Jako kobieta w takim związku możesz nieustannie odczuwać tęsknotę – niezależnie od tego, czy partner jest obok ciebie, czy wyjechał gdzieś daleko. Jest to jednak tęsknota za jego dawną wersją i za latami, gdy naprawdę łączyła was miłość. Jesteś z nim, bo wciąż łudzisz się, że on będzie taki jak na początku, choć oboje bardzo się zmieniliście i tak naprawdę niewiele was już łączy. I w tym przypadku to przeszłość decyduje o tym, że wciąż jeszcze jesteście razem – wasz związek opiera się więc na tym, co dawno już nie ma racji bytu, bo wy sami nie jesteście już zupełnie innymi osobami.

Czy warto ratować związek, w którym uczucie się wypaliło? Decydujący jest jeden czynnik: czy nadal choć trochę zależy wam na sobie, czy staliście się wobec siebie zupełnie obojętni. Jeśli oboje stwierdzicie, że macie problem, ale chcecie zawalczyć o relację, z odpowiednią determinacją to może się u dać. Musicie tylko być gotowi na szczerą rozmowę, otwarcie przyznać, co nie działa i wspólnie zaangażować się szukanie rozwiązania (np. poprzez terapię par).

Gorzej, gdy czujecie do siebie przede wszystkim obojętność, chłód, pogardę lub lekceważenie. Te negatywne emocje niezwykle trudno przezwyciężyć i najczęściej są one zwiastunem końca relacji. Z ratowaniem związku może być problem także wówczas, gdy tylko jedna osoba ma siły walczyć, a druga jest bierna lub zamknięta. To wyraźny sygnał, że fundament partnerstwa został poważnie naruszony.

Czytaj także: 5 zdań, których lepiej unikać, kończąc związek. Ranią i zapadają w pamięć na zawsze

Artykuł opracowany na podstawie: M. Travers, „3 Signs You’re Not In Love; You’re Just Attached, By A Psychologist”, forbes.com [dostęp: 01.07.2025].

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze