Związek może dodawać sił, ale może też powoli je odbierać. Gdy w relacji brakuje czułości, wsparcia i bliskości, cierpi nie tylko psychika. Nowe badania pokazują, że emocjonalny dystans między partnerami może mieć zaskakujący wpływ na nasze zdrowie. I to znacznie poważniejszy, niż się wydaje.
Wchodząc w związek, większość z nas marzy o tym samym – o relacji, w której można być sobą, mieć do kogo się odezwać po trudnym dniu, poczuć się widzianym i słyszanym. Taka codzienna obecność drugiej osoby, jej wsparcie i zaangażowanie, wydaje się podstawą każdej zdrowej relacji. Ale co się dzieje, gdy tego zabraknie?
Okazuje się, że skutki emocjonalnego wycofania jednego z partnerów sięgają dużo głębiej niż sfery uczuć. Badania pokazują, że długotrwały brak wsparcia w związku może wpływać na nasze zdrowie fizyczne, szczególnie na serce.
Naukowcy z Uniwersytetu Utah zbadali relacje między jakością wsparcia w związku a stanem zdrowia serca. Wyniki są niepokojące: osoby, które czuły się niedoceniane, ignorowane lub krytykowane przez swojego partnera, znacznie częściej miały zwapnienia w tętnicach, a to jeden z głównych czynników ryzyka choroby wieńcowej.
Brak wsparcia okazał się bardziej szkodliwy niż inne znane problemy małżeńskie. Cichy dystans, nieobecność emocjonalna, brak czułości z w związku – to wszystko, jak się okazuje, z czasem odbija się na kondycji organizmu. Serce, stale wystawione na działanie stresu i napięcia, zaczyna chorować.
Każdy związek przechodzi trudniejsze momenty. Jednak kluczowe jest nie to, czy pojawiają się problemy, ale czy mamy w partnerze oparcie. Wspierająca relacja pomaga lepiej radzić sobie z wyzwaniami życia codziennego. A brak tego wsparcia? To cichy stresor, który może działać niszcząco, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu. Może się to objawiać różnie: przewlekłe zmęczenie, napięcia w ciele, trudności ze snem, problemy z koncentracją. Wszystko to sygnały, że coś jest nie tak – nie tylko w relacji, ale i w naszym organizmie. Samotność w związku może być równie bolesna, jak brak relacji w ogóle – a bywa jeszcze trudniejsza, bo skryta i trudna do wyrażenia.
W codziennym pośpiechu łatwo zapomnieć, jak wiele znaczą drobne gesty. Wsparcie nie wymaga bowiem wielkich słów i deklaracji, tylko stałej, życzliwej obecności. Oto kilka rzeczy, które naprawdę robią różnicę:
- Zainteresowanie. Czasami wystarczy zapytać „Jak ci minął dzień?”, nawet jeśli spodziewasz się, że odpowiedź nie będzie szczególnie ekscytująca.
- Stawanie po stronie partnera. Poczucie, że mamy w kimś sojusznika, daje ogromne poczucie bezpieczeństwa. Cytując Abrahama Lincolna: „Przyjacielem jest ten, kto ma tych samych wrogów co ty”.
- Docenianie. Warto zauważać nie tylko wielkie sukcesy, ale też drobne osiągnięcia i codzienne obowiązki. Nawet jeśli coś wydaje się oczywiste, dobrze jest dostrzec, ile ktoś włożył w to wysiłku.
Nikt nie oczekuje, że partner czy partnerka będą zawsze idealni. Ale codzienne, małe gesty mają ogromną siłę. I może warto o tym pomyśleć, zanim kolejny raz machniemy ręką na czyjeś potrzeby, bo „przecież nic takiego się nie stało”. Jak pokazują badania, czasem „nic” z pozoru potrafi kosztować bardzo wiele.
Źródła: A. Chatel, „People With Unsupportive Partners Have A Higher Risk Of This Disease”, yourtango.com; TW. Smith, „Intimate Relationships and Coronary Heart Disease: Implications for Risk, Prevention, and Patient Management”, pmc.ncbi.nlm.nih.gov [dostęp: 18.06.2025]