1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Wywiady
  4. >
  5. „Szczerość stanowi w mojej pracy wyzwanie”. Rozmowa z Wojciechem Grudzińskim, pierwszym w historii tancerzem wyróżnionym Paszportem „Polityki”

„Szczerość stanowi w mojej pracy wyzwanie”. Rozmowa z Wojciechem Grudzińskim, pierwszym w historii tancerzem wyróżnionym Paszportem „Polityki”

(Fot. Kuba Celej / Instytut Adama Mickiewicza)
(Fot. Kuba Celej / Instytut Adama Mickiewicza)
Wojciech Grudziński od dziecka uczył się w szkole baletowej, teraz przełamuje konwencję tego klasycznego tańca nowoczesnością. W swoich queerowych projektach i wystąpieniach kieruje się osobistymi doświadczeniami. W tym roku został pierwszym laureatem Paszportu POLITYKI w kategorii "Scena".

Weronika Jarek-Radłowska: W tym roku odebrałeś Paszport Polityki w kategorii choreografia i taniec. Nagrodę w tej kategorii przyznano po raz pierwszy. Co poczułeś, gdy ta prestiżowa nagroda trafiła właśnie w Twoje ręce?

Wojciech Grudziński: Tak, rzeczywiście po raz pierwszy Paszport Polityki trafił do twórcy związanego z dziedziną tańca i choreografii. To dlatego, że kategoria „Teatr” zmieniona została na „Scena”. Dało to większe pole do nominacji. Cieszę się, że właśnie taniec i choreografia zostały dostrzeżone.

Na pewno poczułem dużą radość i satysfakcję. Otrzymanie tej nagrody jest dla mnie pewnego rodzaju podsumowaniem dotychczasowego etapu mojej pracy zawodowej. To także dobry moment, by zastanowić się, w jakim kierunku chciałbym teraz podążać. Odbierając tę nagrodę, myślałem też o tym, jak wiele satysfakcji daje mi fakt, że trafiła ona do przedstawiciela dziedziny tańca i choreografii. Mam wrażenie, że w Polsce wciąż staramy się o to, by taniec i choreografia były postrzegane jako dziedziny autonomiczne — niezależne od teatru, niezależne od muzyki.

Można powiedzieć, że poniekąd stałeś się ambasadorem tej niezależności.

Nie czuję się tak [śmiech- przyp. red.], ale w symboliczny sposób moje działania zawodowe pewnie też się do tego przyczyniły.

Jesteś absolwentem Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Warszawie i ukończyłeś Rotterdam Dance Academy w Holandii. Pamiętasz moment, w którym postanowiłeś, że skierujesz swoją drogę na balet i zostaniesz zawodowym tancerzem?

Tak, jestem absolwentem Warszawskiej Szkoły Baletowej, a na co dzień mieszkam i pracuję głównie w Warszawie i Amsterdamie. Decyzja o rozpoczęciu nauki w tej szkole była prawdopodobnie związana z faktem, że w tamtym czasie była to jedyna dostępna w Polsce zawodowa forma edukacji tanecznej. Edukacja tańca klasycznego zazwyczaj rozpoczyna się w wieku dziesięciu lat, dlatego do szkoły na Moliera trafiłem jako dziecko. Dość wcześnie jednak przekonałem się, że moim zawodowym kierunkiem nie będzie taniec klasyczny, dlatego już jako uczeń szkoły baletowej rozwijałem swoje zainteresowania w kierunku tańca współczesnego i choreografii.

Balet kojarzy się z ogromnym poświęceniem fizycznym, z dużą dyscypliną, pogonią za doskonałością. Ze swego rodzaju poświęceniem. Czy w Twoim przypadku też tak było? Czułeś, że poświęcasz się temu tańcu, mimo, że jak wspomniałeś nie chciałeś się z nim związać, by móc zrealizować się w innym obszarze?

Na pewno tak. Szkoła baletowa trwa 10 lat i jest to rodzaj edukacji, który wymaga od każdego dużej dyscypliny i pełnego zaangażowania. Każda osoba uczęszczająca do szkoły spędza tam codziennie czas od rana do późnego popołudnia. Oprócz zajęć tanecznych odbywają się także lekcje przedmiotów ogólnokształcących. Bycie uczniem szkoły baletowej to doświadczenie, do którego często wracam. Moje prace choreograficzne opierają się na jasno określonej strukturze i towarzyszy im pewnego rodzaju dyscyplina. W ten sposób klasyczne wykształcenie znajduje odzwierciedlenie w mojej pracy zawodowej.

Twoje spektakle są wymagające, zarówno w formie wyrazu, jak i warsztatu tanecznego. Czujesz, że wychodzisz ze swojej strefy komfortu, gdy grasz?

Są to na pewno prace, których często punktem wyjścia jest osobiste doświadczenie, dlatego mogę je nazwać szczerymi. Ta szczerość stanowi pewien element wyzwania w mojej pracy i można ją określić jako wyjście ze strefy komfortu.

W 2021 roku w Nowym Teatrze w Warszawie powstał twój autorski projekt „Dance Mom” – queerowy projekt taneczny, w którym na scenę zaprosiłeś swoją mamę. Skąd ten pomysł i w czym pomogło Ci to doświadczenie?

Przed rozpoczęciem pracy nad spektaklem „Dance Mom” zastanawiałem się, co mogłoby być dla mnie wyzwaniem na scenie. Wtedy wpadłem na pomysł, żeby do projektu zaprosić mamę i razem rozwijać temat performatywnego wyzwania. Doszedłem do wniosku, że największym wyzwaniem byłoby dla mnie spotkanie się na scenie z Ewą Grudzińską. Mama jest ekonomistką, nie zajmuje się zawodowo tańcem, ale interesuje się sztuką i teatrem. To ona pierwsza zaprowadziła mnie do teatru, gdy byłem dzieckiem. „Dance Mom” było dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem. Po raz pierwszy pracowałem z naturszczykiem. Współpraca z osobą bez zawodowego doświadczenia tanecznego wymagała na pewno przemyślenia metod pracy i sposobu tworzenia choreografii.

Mama była otwarta na Twoje uwagi?

Tak, jestem jej za to wdzięczny. Jestem zadowolony z tego projektu i mam nadzieję, że jeszcze będziemy mieli okazję go pokazać. Mama nie zgadzała się na każdą performatywną propozycję, więc znalezienie pomysłów i materiałów choreograficznych, które pozwolą nam czuć się swobodnie i naturalnie, a przy tym będą interesujące, wymagało sporo wysiłku.

Tańczysz, tworzysz choreografie, produkujesz spektakle. Co w tym procesie jest dla Ciebie najtrudniejsze?

Najtrudniejsze jest połączenie wszystkich tych ról. Często wynika to z realiów pracy w dziedzinie tańca i choreografii. Rozwijając własny projekt, często trzeba jednocześnie uczestniczyć w jego produkcji. Połączenie kompetencji artystycznych i organizacyjnych nie jest łatwe.

Sporo podróżujesz zawodowo, doświadczając różnych kultur, patrzysz na taniec z różnych części świata. Zauważasz różnice w podejściu do tej dziedziny sztuki?

Oczywiście, że tak. Zacznijmy od infrastruktury, w wielu krajach istnieją instytucje dedykowane wyłącznie tańcowi i choreografii. Przykładowo, w Holandii działa kilka domów produkcyjnych, które zajmują się wyłącznie projektami choreograficznymi i wspierają tancerzy oraz tancerki. W Polsce również zaczyna się to zmieniać. Mocno trzymam kciuki za powstający właśnie Pawilon Tańca nad Wisłą. Mam nadzieję, że będzie to miejsce realnego wsparcia i widzialności dla tej dziedziny.

Czyli życzyłbyś sobie, aby w Polsce taniec był bardziej zaakcentowany i traktowany, jako dziedzina sztuki?

Uważam, że taniec w Polsce jest już wyraźnie zaakcentowany, mamy silne środowisko choreografów i choreografek, których prace są zauważalne i cenione, również na arenie międzynarodowej. Ale tak, chciałbym, aby ta dziedzina sztuki miała większą autonomię i systemowe wsparcie. Chodzi nie tylko o widoczność, ale też o dostęp do infrastruktury, finansowania i stabilnych warunków pracy.

Nad czym obecnie pracujesz i gdzie będzie można Cię jeszcze zobaczyć najbliższym czasie?

Nadal można oglądać moją pracę „Threesome”, której premiera odbyła się we wrześniu 2024 roku w Nowym Teatrze w Warszawie. Kolejne prezentacje zaplanowane są na początek lipca we Włoszech – podczas Santarcangelo Festival oraz Kilowatt Festival.
„Threesome” jest częścią międzynarodowego programu kulturalnego polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. W marcu pokazaliśmy spektakl w Replika Teatro w Madrycie. Wspólnie z Marią Magdaleną Kozłowską kontynuujemy także pracę nad nowym spektaklem „Teach Me Not”, którego premiera odbyła się w kwietniu w Helsinkach. Polska premiera zaplanowana jest na początek września w Nowym Teatrze w Warszawie. Spektakl jest koprodukcją Nowego Teatru oraz Zodiak-Centre for New Dance z Helsinek.

Wojciech Grudziński – tancerz i choreograf. Urodzony 13 stycznia 1991 roku. W latach 2021–2023 odbył studia magisterskie w DAS Graduate School – Academy of Theater and Dance na Uniwersytecie Amsterdamskim. W latach 2010–2014 studiował w Codarts – University for the Arts w Rotterdamie na programie licencjackim w zakresie tańca. Jest też absolwentem Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Romana Turczynowicza w Warszawie.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze