Czy męskość się starzeje, ewoluuje, czy może po prostu… przestaje być potrzebna? W najnowszym odcinku podcastu „Mężczyzna jest człowiekiem” Beata Biały rozmawia z Pawłem Delągiem – aktorem, ojcem, mężczyzną dojrzałym – o sile, samotności, odpowiedzialności i dekonstrukcji patriarchatu. Padają mocne słowa, osobiste wyznania i pytania, które dziś zadają sobie zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
W odcinku podcastu „Mężczyzna jest człowiekiem” magazynu „Zwierciadło” Beata Biały z wyczuciem i dociekliwością pyta swojego gościa o to, czym jest dojrzałość u mężczyzny. Czy nadal oznacza siłę, przewidywalność i zaradność? Czy może dziś coraz częściej wiąże się z czułością, świadomością i umiejętnością przyznania się do błędów?
Paweł Deląg odpowiada szczerze: – Rola ofiary mnie nie interesuje.
To zdanie pada stanowczo i z pewnym żalem, bo – jak się okazuje – dojrzałość w jego rozumieniu nie oznacza bezsilności, lecz gotowość do podejmowania trudnych decyzji i akceptowania konsekwencji. To również świadomość własnych ograniczeń i umiejętność odpuszczania walk, które nie mają sensu.
Z rozmowy wyłania się obraz mężczyzny, który nie goni już za iluzją ideału. – Teraz wszyscy są do siebie podobni – zauważa Deląg, komentując powierzchowność współczesnych wzorców męskości. Instagramowa estetyka, kult „cool” i obsesja na punkcie kontroli wizerunku zamazują to, co najważniejsze: autentyczność i wewnętrzne zakorzenienie. A przecież – jak dodaje – „zawsze przychodzimy na ten świat załatwić pewne sprawy”.
W rozmowie nie brakuje pytań, które rezonują szerzej, także z kobiecym doświadczeniem. Beata Biały pyta wprost: czy mamy dziś do czynienia z dekonstrukcją starej męskości? Czy dawny model – mężczyzny silnego, milczącego, dominującego – odszedł do lamusa, a na jego miejsce nie pojawiło się nic trwałego? Czy w miejsce bohatera wszedł wizerunek wiecznego chłopca – emocjonalnie niedostępnego, egocentrycznego, zagubionego?
Odpowiedzi aktora są nieoczywiste. Mówi o samotności, która towarzyszyła mu od wczesnych lat. – Ojciec nauczył mnie samodzielności. Nie zajmował się mną, to musiałem być samodzielny.
Ten cytat staje się kluczem do zrozumienia nie tylko jego osobistej historii, lecz także szerszego obrazu współczesnej męskości. Męskości, która – jak pokazuje Deląg – bywa krucha, zraniona, odrzucająca rolę ofiary, ale też gotowa, by brać odpowiedzialność i budować siebie od nowa. Samemu. Na własnych warunkach.
Paweł Deląg mówi też o wychowywaniu syna. O aktorstwie, które uczy empatii i uważności. O pracy nad sobą, która nigdy się nie kończy. – Jestem self-made'em – podkreśla z dumą, ale i pokorą. To nie brzmi jak slogan motywacyjny, lecz jak deklaracja człowieka, który od lat stara się żyć w zgodzie z sobą i światem mimo wszystkich zakrętów.
Pada też inne ważne pytanie: jakiego mężczyzny szukają dziś kobiety? Ten odcinek to nie kolejna rozmowa o kryzysie męskości. To raczej głęboka, osobista i intelektualna refleksja nad tym, co znaczy być mężczyzną dziś – w czasach zmian, redefinicji i poszukiwań. Dla wszystkich, którzy czują, że stare odpowiedzi już nie wystarczają.