Po prawie dwudziestoletniej przerwie Marek Kondrat, ikona polskiego kina, powróci na wielki ekran. Zobaczymy go w roli Ignacego Rzeckiego w nowej ekranizacji „Lalki” Bolesława Prusa, superprodukcji Gigant Films. „Rzecki to postać z dwóch światów – odchodzącego i obecnego. Ta perspektywa jest mi bardzo bliska i sprawia, że aktualność tej powieści odczuwam szczególnie mocno” – komentuje aktor.
Marek Kondrat to jeden z najlepszych aktorów teatralnych, filmowych i telewizyjnych, który współpracował z wybitnymi polskimi reżyserami, m.in. Andrzejem Wajdą, Juliuszem Machulskim czy Władysławem Pasikowskim. Dzięki niemu filmy takie jak „Nic śmiesznego”, „Psy”, „Zaklęte rewiry” czy – rzecz jasna – „Dzień świra” stały się nieśmiertelne. To właśnie rola Adasia Miauczyńskiego w ostatnim z nich przyniosła mu największą sławę. Ale też najbardziej go wyczerpała emocjonalnie.
Aktor tłumaczył w wywiadach, że udział w filmie Marka Koterskiego był dla niego rodzajem przeżycia, które „nie zakłada następnych wcieleń” – po tak głębokim wejściu w postać trudno było mu wrócić do grania innych bohaterów. Dodatkowo wyznał, że z czasem stracił emocjonalny związek z zawodem, a świat filmu przestał go fascynować tak jak wcześniej. To zaś zaowocowało oficjalnym ogłoszeniem przez niego zakończenia kariery aktorskiej w 2007 roku. Jeszcze w 2010 roku pojawił się epizodycznie w filmie „Mała matura 1974”, lecz od tego czasu konsekwentnie nie przyjmował nowych ról i nie wracał na plan filmowy. Aż do teraz.
Czytaj także: Stare polskie filmy – 15 kultowych klasyków kina, które warto znać
Marek Kondrat postanowił powrócić z aktorskiej emerytury, aby wcielić się w Ignacego Rzeckiego w nowej ekranizacji „Lalki” Bolesława Prusa, jednej z najważniejszych powieści w historii polskiej literatury i – jego ulubionej powieści.
– Lalka jest moją ulubioną powieścią. Nigdy wcześniej w moim aktorskim życiu nie miałem okazji znaleźć się wśród jej bohaterów. Udało się to mojemu ojcu w ekranizacji Wojciecha Hasa. Teraz los daje tę szansę mnie – i chcę z niej skorzystać – wyznał Kondrat.
Ignacy Rzecki jest przyjacielem i współpracownikiem Stanisława Wokulskiego, głównego bohatera powieści Bolesława Prusa. To samotnik i idealista, który całe życie pozostał wierny dawnym wartościom – przede wszystkim lojalności, patriotyzmowi i romantycznej wizji świata. Wychowany w duchu walki o wolność i zafascynowany Napoleonem wciąż żyje wspomnieniami młodości i marzeniami o wielkiej sprawie. A przy tym ma ogromne serce i nieustannie troszczy się o innych – zwłaszcza o Stanisława Wokulskiego, którego losy śledzi z nadzieją i niepokojem. Mimo że jego rola w fabule nie jest pierwszoplanowa, to właśnie Rzecki często porusza czytelnika najbardziej – jako cichy, wierny bohater starej epoki.
– Rzecki to postać z dwóch światów – odchodzącego i obecnego. Ta perspektywa jest mi bardzo bliska i sprawia, że aktualność tej powieści odczuwam szczególnie mocno. Wymarzona ekipa twórców dodaje mi odwagi – komentuje Marek Kondrat.
Czytaj także: 13 kultowych filmów z lat 90., których magii nie da się podrobić. Wciąż wywołują łzy, śmiech i ciarki
Nowa ekranizacja „Lalki” Bolesława Prusa to superprodukcja Gigant Films. Za kamerą stanie Maciej Kawalski („Niebezpieczni dżentelmeni”), który także napisał scenariusz razem z Łukaszem Światowcem. Autorem zdjęć jest z kolei Piotr Sobociński jr („Boże Ciało”, „Wesele”, „Wołyń”.
Kogo zaś zobaczymy na ekranie? Na razie wiadomo, że oprócz Marka Kondrata w obsadzie znaleźli się Marcin Dorociński, który wcieli się w Stanisława Wokulskiego, i Kamila Urzędowska, która zagra jego wybrankę serca – Izabelę Łęcką.
Zdjęcia do filmu rozpoczną się w lipcu 2025 roku.