1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Filmy
  4. >
  5. Wakacyjna nostalgia w kinie. Te filmy wprowadzą cię w nastrój upalnego lata

Wakacyjna nostalgia w kinie. Te filmy wprowadzą cię w nastrój upalnego lata

Kadr z filmu „Mamma Mia! Here We Go Again” (Fot. Alamy Limited/BEW Photo)
Kadr z filmu „Mamma Mia! Here We Go Again” (Fot. Alamy Limited/BEW Photo)
Choć ostatnio aura za oknem bardziej przypomina jesienny poranek, nic nie stoi na przeszkodzie, by już teraz poczuć klimat lata. I nie, nie wymaga to pakowania walizki ani przeglądania tanich lotów. Nie trzeba nawet wychodzić z domu – wystarczy wcisnąć play i już jesteś w słonecznej Hiszpanii, na greckiej wyspie albo na jednej z włoskich plaż. Oto nasz subiektywny zestaw filmów, które wprowadzą cię w wakacyjny nastrój – są jak sezonowe owoce: słodkie, soczyste i skutecznie poprawiające humor.

Spis treści:

  1. „Mamma Mia!”, reż. Phyllida Lloyd (2008) i „Mamma Mia! Here We Go Again”, reż. Ol Parker (2018)
  2. „Moja wielka grecka wycieczka”, reż. Donald Petrie (2009)
  3. „Jedz, módl się, kochaj”, reż. Ryan Murphy (2010)
  4. „Pod słońcem Toskanii”, reż. Audrey Wells (2003)
  5. „Tamte dni, tamte noce”, reż. Luca Guadagnino (2017)
  6. „Listy do Julii”, reż. Gary Winick (2010)
  7. „Vicky Cristina Barcelona”, reż. Woody Allen (2008)

„Mamma Mia!”, reż. Phyllida Lloyd (2008) i „Mamma Mia! Here We Go Again”, reż. Ol Parker (2018)

Jeśli istnieje filmowy odpowiednik wakacji marzeń, to właśnie ten duet – „Mamma Mia!” i jej kontynuacja. Grecka wyspa skąpana w słońcu? Jest. Turkusowe morze, które aż prosi, by się w nim zanurzyć? Jest. Hity Abby niepozwalające usiedzieć w miejscu? Są. A do tego fenomenalna obsada z Meryl Streep, Amandą Seyfried, Pierce’em Brosnanem, Colinem Firthem i Stellanem Skarsgårdem na czele. A fabuła? Pewnie dobrze ją znasz, ale jeśli nie – „Mamma Mia!” koncentruje się na staraniach Sophie, by odkryć, który z trzech byłych partnerów jej matki, Donny, jest jej ojcem. W drugiej części zaś cofamy się do młodości Donny, przeżywając z nią pierwsze miłości i spontaniczne decyzje. Jeśli tęsknisz za beztroską i śródziemnomorskim klimatem, to pozycja obowiązkowa.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

„Moja wielka grecka wycieczka”, reż. Donald Petrie (2009)

I znowu przenosimy się do malowniczej Grecji – pełnej białych domków, rozgrzanej słońcem i wypełnionej mnóstwem pozytywnej energii. Choć nawet w takiej scenerii nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem… Georgia (Nia Vardalos), Amerykanka z greckimi korzeniami, pracuje jako przewodniczka turystyczna w ojczyźnie swoich przodków, choć marzy raczej o karierze akademickiej niż o oprowadzaniu marudnych emerytów w sandałach. Z rezygnacją przyjmuje kolejny turnus – i nie spodziewa się, że właśnie ta wycieczka zmieni wszystko. Ekscentryczni turyści, zgryźliwy kierowca i seria (nie)przypadkowych przygód prowadzą do przewartościowania całego życia. Po drodze są oczywiście antyczne ruiny, turkusowe morze, rozgrzany asfalt, ouzo sączące się wieczorem i odrobina romansu – bo przecież jak nie zakochać się w Grecji, to gdzie?

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

„Jedz, módl się, kochaj”, reż. Ryan Murphy (2010)

„Jedz, módl się, kochaj” to jeden z tych filmów, które działają na zmysły. Oglądając go, masz wrażenie, że czujesz zapach rzymskiego espresso, mieszankę przypraw z indyjskiego bazaru czy woń słodkiego kokosa niosącą się po balijskiej plaży. Nakręcony na podstawie powieści autobiograficznej Elizabeth Gilbert film z Julią Roberts w roli głównej zabiera nas w sensualną podróż, która zaczyna się w małej włoskiej trattorii. Towarzyszymy w niej bohaterce, która po rozwodzie i egzystencjalnym kryzysie postanawia odnaleźć siebie na nowo – uczy się cieszyć drobiazgami, zgłębia duchowość i otwiera na nowe relacje. To film o tym, że czasem trzeba się pogubić, by się odnaleźć. A po drodze zjeść nieprzyzwoicie dużo makaronu, zatańczyć w deszczu i uwierzyć, że wszystko może się jeszcze ułożyć – choć może nie tak, jak planowałaś.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Czytaj także: Książki z włoskim klimatem: 5 tytułów, które przenoszą do krainy niekończącego się lata

„Pod słońcem Toskanii”, reż. Audrey Wells (2003)

„Pod słońcem Toskanii” to film, którego nie da się oglądać bez marzenia o przeprowadzce na włoską prowincję. Frances (Diana Lane), pisarka z San Francisco, po burzliwym rozwodzie w przypływie impulsu kupuje zrujnowaną willę w Toskanii. Nie zna języka i nikogo w okolicy, a remont idzie jak po grudzie – za to wino leje się strumieniami, sąsiedzi mają serca wielkości Sycylii, a lato pachnie rozgrzaną ziemią i pomidorami prosto z ogrodu. W całym tym chaosie Frances powoli zaczyna odnajdywać spokój i odwagę, by znów się zakochać – nie tylko w kimś, lecz także w sobie. To przyjemna opowieść o tym, że lato może być początkiem wszystkiego, jeśli tylko dasz sobie szansę.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

„Tamte dni, tamte noce”, reż. Luca Guadagnino (2017)

Film „Tamte dni, tamte noce” – bazujący na sensualnej powieści André Acimana – przenosi nas w sam środek włoskiego lata lat 80. W takiej scenerii rozgrywa się zmysłowa i pełna emocji historia Elio (Timothée Chalamet), który spędza beztroskie wakacje we Włoszech, gdzie poznaje Olivera (Armie Hammer), stypendystę swojego ojca, profesora uniwersyteckiego. Ich relacja rozwija się powoli – między rozmowami o sztuce, muzyką sączącą się z radia i spacerami po sadach – by stopniowo przekształcić się w coś, co trudno nazwać, ale jeszcze trudniej zapomnieć… Niemal czuć przez ekrany zapach dojrzałych pomarańczy, morską bryzę we włosach i muskające skórę słońce, a każdy kadr jest jak pocztówka z wakacji, do których chce się ciągle wracać.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

„Listy do Julii”, reż. Gary Winick (2010)

I znowu Włochy, ale tym razem Werona – miasto zakochanych, balkon Julii Capuletti, słońce, które grzeje zabytkowy bruk, i Sophie (Amanda Seyfried), młoda Amerykanka, która trafia tu podczas podróży po Włoszech. Zamiast zwiedzać z narzeczonym, przypadkiem odkrywa małą grupkę kobiet odpowiadających na listy zostawiane przez romantyczne dusze z całego świata – wszystkie skierowane do Julii. Gdy znajduje jeden z nich, sprzed kilkudziesięciu lat, postanawia odpisać… a to uruchamia lawinę zdarzeń. Szybko okazuje się, że adresatka listu – elegancka Brytyjka Claire (Vanessa Redgrave) – wciąż żyje i wyrusza w podróż, by odnaleźć swoją dawną miłość. Sophie dołącza do niej, a z nimi – sceptyczny wnuk Claire, Charlie (Christopher Egan). Wspólna wyprawa przez malownicze włoskie miasteczka – pachnące dojrzewającymi w słońcu morelami, kwitnącymi cytrynami i świeżo parzoną kawą na hotelowym balkonie – to jednocześnie opowieść o uczuciach: tych, które przetrwały dekady, i tych, które dopiero się zaczynają.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

„Vicky Cristina Barcelona”, reż. Woody Allen (2008)

Hiszpania, pełnia lata i przygoda, która zaczyna się od niewinnych wakacji, a kończy na emocjonalnym rollercoasterze. Dwie Amerykanki – rozsądna i zorganizowana Vicky (Rebecca Hall) i otwarta na wszelkiego rodzaju przygody Cristina (Scarlett Johansson) – przylatują do Barcelony, by na chwilę oderwać się od rutyny. Nie spodziewają się jednak, że trafią w sam środek zmysłowego trójkąta z charyzmatycznym malarzem (Javier Bardem) i jego ekscentryczną byłą żoną (Penélope Cruz), która potrafi wywołać burzę nawet w bezwietrzny dzień. Woody Allen zabiera nas w podróż pełną namiętności, rozmów o sztuce i decyzji podejmowanych pod wpływem chwili, ukazując miłość we wszystkich jej przejawach.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Czytaj także: Filmy, po których zechcesz wskoczyć do wody

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze