Upalne dni dają nam się we znaki. Spragnieni chwili orzeźwienia, delikatnej ochłody i momentu wytchnienia sięgamy po kultowe produkcje, dzięki którym przeniesiemy się choć na chwilę do miejsc błogich, idyllicznych, w których czas nie gra roli. Oto najciekawsze filmy z basenem i bajecznymi plażami w tle.
Jeden z najciekawszych filmów ostatnich lat – opowiada historię introwertycznego nastolatka Elio, który wraz z rodzicami spędza wakacje w niezwykle malowniczej willi w jednym z miasteczek na północy Włoch. Pewnego dnia ojca Elio, profesora uniwersyteckiego, odwiedza stypendysta, przystojny Amerykanin Oliver. Pomiędzy nim a Elio niespodziewanie zaczyna rodzić się uczucie. „Tamte dni, tamte noce” to niezwykle zmysłowy obraz – wakacje Elio, które spędza z Oliverem, są leniwe, gorące, z czasem erotyczne. Tak też nakręcono film – osadzony w latach 80. w błogich i sielskich Włoszech, gdzie upał leje się z nieba, wszystko toczy się w swoim tempie, a główni bohaterowie spędzają godziny na wycieczkach rowerowych, zwiedzaniu urokliwych włoskich uliczek i wspólnych kąpielach w basenie.
Nie ma chyba drugiej takiej produkcji, która praktycznie w całości poświęcona byłaby scenom odbywającym się nad basenem. „Basen” to film, który swoją premierę miał w 1969 r., ale wciąż ogląda się go fantastycznie, a wakacje głównych bohaterów, które spędzają w willi w Saint-Tropez, u niejednego widza po dziś dzień pojawiają się w marzeniach. Film opowiada historię młodej pary – Jeana-Paula i Marianne (w tych rolach znakomity Alain Delon i Roma Schneider), którzy wspólnie spędzają błogie chwile wśród bujnej roślinności, obłędnych widoków i przynoszącego ulgę od wysokich temperatur basenu. Ich spokój burzy pojawienie się byłego kochanka Marianne Harry'ego wraz z jego córką Penelopą (w tej roli młodziutka Jane Birkin). Spokojne lato zmienia się w trzymający napięciu thriller. Warto obejrzeć także dla obsady.
W tej komedii z Vincem Vaughnem i Jasonem Batemanem znajdziemy absolutną pochwałę dla upału, krystalicznie czystej wody w oceanie oraz rajskich widoków. „Raj dla par” opowiada historie czterech par, które decydują się wybrać na luksusowe, choć zadziwiająco tanie wakacje na tropikalnej wyspie. Na miejscu okazuje się jednak, że wypoczynek jest jedynie „dodatkiem” do małżeńskiej terapii. Niepowtarzalne widoki i mnóstwo orzeźwienia podczas oglądania komedii gwarantowane.
Zamiast basenu w filmie „Mamma Mia” trafimy na idylliczną grecką wyspę. Sophie przed swoim ślubem zapragnęła poznać ojca, który nie był obecny w jej życiu. Bez wiedzy swej matki – uroczej Donny (Meryl Streep) – wysyła zaproszenie na ślub do… wszystkich byłych partnerów kobiety, aby dowiedzieć się, który z nich jest jej ojcem. Prawdziwym bohaterem musicalu jest jednak grecka wyspa, która przedstawiona jest tu w iście bajkowy sposób – pełna uroczych domków, przepięknych plaż i lazurowych wód. „Mamma mia” to miniwakacje przed ekranem.
Czytaj także: Meryl Streep znów zaśpiewa na ekranie. To nie będzie powtórka z „Boskiej Florence”
Kultowa pozycja nie tylko dla tych, którzy szukają wytchnienia na ekranie w upalne wieczory. „Absolwent” to opowieść o Benie, który po latach edukacji wraca do domu rodzinnego. Jest młody, nieco zagubiony, a jego jedynym celem w życiu jest to, by nie zawieść ukochanych rodziców. Wszystko zmienia się w momencie, gdy zostaje poproszony o pomoc przez długoletnią przyjaciółkę matki. Tu pojawia się niejaka pani Robinson, którą wszyscy kojarzymy dzięki hitowi Simon & Garfunkel. W „Absolwencie” poznamy symbolikę tamtych czasów – typową rodzinę średniej klasy z dużym domem, basenem, stypendium ukochanego i zdolnego syna. Znajdziemy tu jednak o wiele więcej niż przekrój amerykańskiego społeczeństwa lat 60. To także pogoń za tym, czego inni mieć nie mogą – za szukaniem wolności i swojej własnej drogi.