Czy można tyć „z powietrza”? Dlaczego nie da się schudnąć od samego liczenia kalorii? Czy zastrzyki na odchudzanie są naprawdę skuteczne, a może tylko pogłębiają problemy zdrowotne? W trzecim odcinku podcastu „Jak zdrowie” Anna Augustyn-Protas rozmawia z dr. Tadeuszem Oleszczukiem o największych pułapkach, w które wpadamy w dojrzałym wieku, próbując zrzucić wagę. Punktem wyjścia jest najnowsza książka eksperta „Zdrowie bez wymówek” (Wydawnictwo Zwierciadło). Sponsorem odcinka jest NORSAN – producent naturalnych olejów z ryb i alg, wspierających odporność i metabolizm.
Odchudzanie po czterdziestce to temat, który budzi mnóstwo emocji. Z jednej strony: coraz więcej problemów metabolicznych, spowolniona przemiana materii, siedzący tryb życia. Z drugiej – frustracja, bo „jem zdrowo, a nie chudnę”. Doktor Tadeusz Oleszczuk zaczyna rozmowę od stwierdzenia, że wiele osób „ma samotne usta” – jedzą nie z głodu, lecz z potrzeby kompensacji emocji.
– Dziewczyna przychodzi i mówi, że tyje z powietrza – mówi ginekolog-holista. Otyłość – według dr. Oleszczuka – to nie efekt jednego złego wyboru, ale złożony proces, na który wpływają biochemia organizmu, emocje, relacje i nawyki żywieniowe, często ukształtowane już w dzieciństwie.
W odcinku pada pięć kluczowych elementów skutecznego i trwałego odchudzania. To nie „dieta cud” ani modne preparaty z Instagrama. Fundamenty to m.in. zrozumienie własnych emocji – często jemy z nudów, lęku czy samotności.
Oleszczuk przestrzega przed lekami i zastrzykami odchudzającymi, które mogą „wyłączyć” ośrodek głodu, ale jednocześnie mogą zwiększać ryzyko depresji i pogłębiają rozregulowanie organizmu.
– Kalorie to ściema – mówi bez ogródek Oleszczuk. – Przemysł spożywczy wymyślił je, żeby nas robić w bambuko. Produkty light są często bardziej toksyczne niż te pełnotłuste, bo zawierają tony chemii, sztucznych słodzików i polepszaczy.
Dziś w naszej żywności znajduje się ponad 10 tysięcy dodatków, w latach 70. było ich tylko 174. A my nadal dziwimy się, że jemy „dietetycznie”, a mimo to chorujemy. W rzeczywistości wiele „fitproduktów” jedynie imituje zdrowie, a tak naprawdę zawiera m.in. cukry ukryte, prozapalne tłuszcze i emulgatory rozregulowujące jelita.
W tym kontekście nie dziwi, że nawet co piąta osoba w Polsce może być uzależniona od cukru – a mimo to „nie ma żadnej korzyści z jego jedzenia”, przypomina Oleszczuk.
Jednym z mocniejszych wątków rozmowy jest emocjonalny stosunek do własnego ciała. – Nie ma leku na złą dietę, ale są leki na objawy złej diety – mówi lekarz. – Dlatego lepiej działać przyczynowo. Kochać siebie, a nie się pałować.
Tym samym zachęca do łagodności wobec siebie, uważności, regularnych posiłków i obserwowania reakcji organizmu, a nie ślepego podążania za trendami. Chudnięcie – jego zdaniem – to nie kara, ale proces odzyskiwania zdrowia.
Doktor Oleszczuk mówi jasno: nie każda nadwaga to problem. Nie chodzi o rozmiar, tylko o stan zdrowia, wyniki badań i funkcjonowanie organizmu. Dlatego tak ważne są regularne kontrole – nie tylko w czasie kryzysu, ale też profilaktycznie, raz do roku.
Książka „Zdrowie bez wymówek” dr. Tadeusza Oleszczuka dostępna jest w księgarni Wydawnictwa Zwierciadło.
Sponsorem podcastu jest NORSAN – naturalne wsparcie dla zdrowia i równowagi organizmu.