1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Rodzice
  4. >
  5. Uczył dzieci, które dostały się na Harvard. Zdradza 4 rzeczy, które ich rodzice robili inaczej niż wszyscy

Uczył dzieci, które dostały się na Harvard. Zdradza 4 rzeczy, które ich rodzice robili inaczej niż wszyscy

(Fot. Mikael Vaisanen/Getty Images)
(Fot. Mikael Vaisanen/Getty Images)
Co łączy dzieci, które dostały się na Harvard, Stanford czy Princeton? Nie tylko talent i ambicja, ale też… sposób, w jaki wychowywali je rodzice. Edukator Theo Wolf ujawnia 4 rzeczy, które robili zupełnie inaczej niż większość. Żadna z nich nie ma nic wspólnego z korepetycjami.

Theo Wolf, edukator i mentor młodych talentów, od lat towarzyszy uczniom w przygotowaniach do rekrutacji na najbardziej prestiżowe uczelnie świata. W ramach programu Spike Lab wspiera młodzież w rozwijaniu ich pasji, budowaniu własnych projektów i odkrywaniu, co naprawdę ich wyróżnia. Jego podopieczni zdobywają nagrody, zakładają start-upy i realizują społeczne inicjatywy. I trafiają tam, gdzie marzy wielu – na Harvard, Stanford, Princeton. Jednak, jak sam podkreśla, nie byłoby to możliwe bez mądrego wsparcia ze strony rodziców. I nie chodzi tu o pomoc w nauce czy dostęp do elitarnych zasobów. Chodzi o coś dużo ważniejszego.

„Przez lata współpracy z rodzinami zauważyłem jeden powtarzający się wzorzec. Najbardziej dojrzali, zaradni i autentycznie zmotywowani uczniowie mieli rodziców, którzy potrafili się wycofać w odpowiednim momencie. Nie sterowali ich życiem, ale tworzyli warunki do samodzielnego rozwoju” – pisze Wolf w swoim artykule opublikowanym na portalu CNBC. Oto cztery rzeczy, które – zdaniem eksperta – rodzice dzieci przyjętych na najlepsze uczelnie świata robią zupełnie inaczej niż większość.

1. Nie torują drogi. Pozwalają dziecku się potknąć

W ostatnich latach coraz częściej mówi się o tzw. snowplow parentingu, czyli stylu wychowania, w którym rodzice z wyprzedzeniem usuwają z drogi dziecka wszelkie trudności. Brzmi troskliwie, ale – jak się okazuje – w dłuższej perspektywie działa z odwrotnym skutkiem. „Rodzice piszący maile za swoje dzieci, załatwiający za nie sprawy czy, co gorsza, poprawiający ich wypracowania, nie pomagają, tylko odbierają im szansę na rozwój samodzielności” – ostrzega Wolf.

Tymczasem uczniowie, którzy wyróżniają się najbardziej, to ci, którzy potrafią brać odpowiedzialność za własne decyzje, nawet jeśli oznacza to porażkę. Rodzice „Harvardczyków” byli dla dzieci mentorami, nie menedżerami. Nie działają za nich, lecz towarzyszą im z boku, oferując wsparcie wtedy, kiedy naprawdę jest potrzebne. Dziecko, które już od najmłodszych lat uczy się ponosić konsekwencje swoich działań, nie tylko szybciej dojrzewa, lecz także staje się bardziej pewne siebie, zaradne i wewnętrznie zmotywowane.

2. Nie tłumią pasji, nawet tej „dziwnej”

Czy wspieranie pasji dziecka to zapisanie go na kolejny kurs programowania? Niekoniecznie. Czasem to po prostu uważność – dostrzeżenie, co naprawdę je interesuje, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się to dziwne albo „mało praktyczne”. „Widziałem uczniów, którzy tworzyli podstawy programowe z matematyki oparte na statystykach baseballowych albo zakładali kółka dziewiarskie dla kolegów z drużyny sportowej. Ich rodzice nie oceniali tych pomysłów, nie pytali: »A co ci to da?«. Po prostu wspierali je i zaufali procesowi” – pisze Wolf.

To właśnie takie autentyczne, oddolne projekty robiły największe wrażenie w oczach komisji rekrutacyjnych. Bo nie chodziło w nich o to, żeby dobrze wyglądać w CV. Chodziło o prawdziwą pasję i zaangażowanie. Co równie ważne – ci rodzice nie naciskali, by każde zainteresowanie przeradzało się w strategię na przyszłość. Pozwalali dziecku próbować, zmieniać kierunek, a czasem – po prostu się czymś pobawić, nie oczekując z tego żadnych „efektów”.

3. Dają przestrzeń, także na nudę

Wielu rodziców z dumą mówi dziś, że ich dziecko ma grafik wypełniony od rana do wieczora. Język, pianino, sport, robotyka, wolontariat. Ale czy to naprawdę rozwija? „Najbardziej kreatywne i samodzielne dzieci, które znałem, miały w dzieciństwie… dużo wolnego czasu. Nudziły się. I właśnie dzięki temu uczyły się zarządzać sobą – bez ciągłych podpowiedzi dorosłych” – podkreśla Wolf.

Jedna z jego uczennic, dziś studentka Harvardu, od wczesnych lat podstawówki chodziła sama do szkoły. Dla wielu rodziców byłoby to nie do pomyślenia, ale dla niej stało się to jednym z pierwszych doświadczeń budujących sprawczość i odpowiedzialność.

Codzienne, drobne decyzje – co zjeść, w co się ubrać, jak zorganizować sobie dzień – są dla dziecka tak samo ważne jak zajęcia rozwijające „kompetencje przyszłości”. Właśnie one uczą niezależności, myślenia i odwagi.

4. Sami są tacy, jakimi chcą, by były ich dzieci

Na koniec być może najważniejsze. Rodzice, których dzieci osiągają najwięcej, nie wygłaszają morałów, tylko dają przykład. „Jeśli chcesz, by dziecko nie siedziało cały czas na telefonie, sam odłóż telefon. Chcesz, żeby było aktywne? Pokaż, że ćwiczysz. Chcesz, żeby umiało zarządzać czasem? Zrób to najpierw u siebie” – radzi ekspert.

Dzieci uczą się przede wszystkim przez obserwację, nie przez słowa. Widząc spójność między tym, co rodzic mówi, a tym, co robi, nabierają zaufania i chętniej przyjmują jego wartości. Na co dzień, w zwykłych gestach, rodzice modelują to, kim się staną ich dzieci. I nie trzeba być ideałem. Wystarczy być autentycznym.

To nie perfekcyjnie zorganizowany grafik decyduje o sukcesie. Nie liczba zajęć dodatkowych ani znajomość „rekrutacyjnych trików”. Sukces rodzi się tam, gdzie dziecko ma przestrzeń do bycia sobą, do próbowania, do porażek i własnych wyborów. „Rodzice moich najlepszych uczniów nie byli perfekcyjni. Byli uważni, konsekwentni i obecni. To wystarczyło” – podsumowuje Wolf. Zdaniem specjalisty właśnie w tym zawiera się prawdziwa siła mądrego rodzicielstwa – w zaufaniu. Nie do systemu. Nie do szkół. Do własnego dziecka.

Artykuł opracowany na podstawie: T. Wolf, „I’ve coached kids who got into Harvard, Stanford and Princeton – 4 things their parents did early on”, cnbc.com [dostęp: 05.06.2025].

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze