1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Emilia Batura "Komeda. Księżycowy chłopiec"

Kaprysem losu można nazwać fakt, że 38-letni Krzysztof Komeda Trzciński zmarł w chwili, gdy stanął u progu wielkiego sukcesu. Był uznanym muzykiem jazzowym, a w dodatku Hollywood otworzyło przed nim swoje drzwi. Za muzykę do filmu Romana Polańskiego "Dziecko Rosemary" został nominowany do Złotego Globu, podpisał umowę z wytwórnią Paramount Pictures i miał zakontraktowane komponowanie muzyki do trzech filmów rocznie. O czym więcej mógł marzyć chłopak zza żelaznej kurtyny, który zaledwie rok wcześniej pojawił się w Fabryce Snów?

Książka Emilli Batury to barwny portret wybitnego kompozytora i pianisty jazzowego. Poznajemy rodzinę Krzysztofa oraz jego dzieciństwo. Obserwujemy ścieżkę zawodową (ponoć obiecującego) lekarza laryngologa  -  Krzysztofa Trzcińskiego, a także tę drugą, "artystyczną" drogę - Krzysztofa Komedy, wybitnego jazzmana. Towarzyszymy artyście na początku jego kariery muzycznej, a następnie obserwujemy jej rozwój - w tym moment, kiedy musiał zdecydować, czy poświęca się muzyce bez reszty. Prócz samego Komedy mamy szansę poznać ludzi z jego otoczenia  - muzyków jazzowych, filmowców, aktorów, pisarzy i tych wszystkich, którzy obracali się wokół sław, niczym satelity, odbijające barwne osobowości swoich idoli. Dzięki temu "Księżycowy chłopiec" to fantastyczny portret lat 60., epoki jazzu i panującej wówczas niepowtarzalnej atmosfery.

W grudniu 1968 podczas nocnego spaceru po kamienistych ścieżkach Bevery Hills, Krzysztof Komeda, nieumyślnie pchnięty przez Marka Hłaskę uderzył głową o kamienie. Wypadek miał tragiczne skutki - kilka miesięcy później, 23 kwietnia Komeda zmarł z powodu krwiaka mózgu.

Rok 1969 okazał się tragiczny dla wielu osób ze środowiska kompozytora. W niespełna dwa miesiące po jego śmierci, w niewyjaśnionych okolicznościach zmarł Marek Hłasko, miesiąc później - w wypadku samochodowym śmiertelne obrażenia odniósł Bogumił Kobiela. W sierpniu tragedia dotknęła Romana Polańskiego - jego ciężarna żona Sharon Tate zginęła z rąk członków sekty Charlesa Mansona. Wraz z aktorką zostały zamordowane cztery osoby - w tym Wojciech Frykowski.

Komeda, Hłasko, Kobiela. Nie bali się tego, czego wówczas bała się większość. Nie chodzili na pochody. Dobrze się bawili. Pili wódkę i kochali piękne kobiety. Żyli szybko. Umarli młodo, ale ich twórczość pozostała. I o tym też jest ta książka. Rebis, Poznań, listopad 2010 r.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze