1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. Meandry umysłu wyniszczonego alkoholem – recenzja serialu „Informacja zwrotna”

Meandry umysłu wyniszczonego alkoholem – recenzja serialu „Informacja zwrotna”

Kadr z serialu „Informacja zwrotna” (Fot. materiały prasowe)
Kadr z serialu „Informacja zwrotna” (Fot. materiały prasowe)
Miłość, rozczarowanie, smutek, śmiech, samotność, żal, kłamstwo i puste butelki. Każda historia o alkoholizmie mogłaby mieć ten sam scenariusz. Ta z serialu „Informacja zwrotna” dodaje do niego jeszcze jedną scenę – zaginięcie najbliższej osoby. Ale i ono schodzi na dalszy plan.

Doskonale pamiętam uczucie, które towarzyszyło mi podczas czytania „Informacji zwrotnej”. Już przed pierwszym zdaniem wiedziałam, że historia mnie pochłonie, bo znałam twórczość Jakuba Żulczyka. Z tego samego powodu podejrzewałam również, że nie będzie to lektura łatwa. Nie spodziewałam się jednak, że po jej przeczytaniu poczuję się zrobiona w konia. Brutalnie, wprost, bez żadnych skrupułów. Poczułam to fizycznie, a przecież zrobił mi to książkowy bohater i jego boleśnie prawdziwa historia. Dokładnie to samo uczucie towarzyszyło mi podczas oglądania serialowej adaptacji książki w reżyserii Kacpra Wysockiego i paradoksalnie to właśnie dlatego uważam tę historię za doskonale przeniesioną na ekran.

Człowiek, który dławi się własną historią

O aktorach i ich ekranowych wcieleniach często mówi się, że zagrali tak, że nie można było od nich oderwać wzroku. Tak też w „Informacji zwrotnej” jest Arkadiuszem Jakubikiem, wcielającym się w główną rolę.

Jego bohater nie jest jednak miły dla oka. Marcin Kania jest bowiem alkoholikiem. Poznajemy go w procesie leczenia, ale wygląda i zachowuje się tak, jakby cierpiał na permanentnego kaca. A może wciąż go ma? W książce był wprawdzie dużo bardziej odrażający, ale na ekranie również wzbudza dystans. Nosi się jak stereotypowy muzyk rockowy na emeryturze (którym zresztą jest), ma skłonności do agresji i nieco zbyt prostolinijnie pojmowanie świata. Mieszka sam, bo żona i dzieci wyrzuciły go z domu. A à propos dzieci – właśnie zaginął jego najstarszy syn i wszystko wskazuje na to, że to Marcin widział go jako ostatni. Problem w tym, że on sam nic nie pamięta.

Kadr z serialu „Informacja zwrotna” (Fot. materiały prasowe) Kadr z serialu „Informacja zwrotna” (Fot. materiały prasowe)
Kadr z serialu „Informacja zwrotna” (Fot. materiały prasowe) Kadr z serialu „Informacja zwrotna” (Fot. materiały prasowe)

Kania w tej przerażająco trudnej sytuacji zachowuje się tak, jak zachowałby się niemal każdy ojciec – robi wszystko, by odnaleźć syna. Bezskutecznie próbuje sobie przypomnieć wieczór dnia poprzedniego, odwiedza restaurację i siada przy tym samym stoliku, przy którym kilkanaście godzin wcześniej patrzył w oczy Piotrkowi. Męczy się i skupia przy tym niemiłosiernie, ale mózg podsuwa mu jedynie urywki, klatki z filmu, niemające zbyt wiele sensu. Jego wspomnienia skutecznie zatarła bowiem prawdopodobnie najpowszechniejsza na świecie substancja powodująca zaniki pamięci – alkohol. Czy Marcin upił się ze smutku po tym, jak bezskutecznie starał się uratować syna z rąk oprawców, którzy z niewiadomych przyczyn porwali Piotrka sprzed restauracji i dlatego stracił pamięć? A może ci sami ludzie, którzy porwali jego syna upili go wiedząc, że ma słabość do alkoholu? Pośród wszystkich pytań w głowie Marcina nieustannie zapętla się jedno zdanie: „Tato, stało się coś strasznego”, które mogłoby potwierdzać jego mgliste wspomnienia. Tomek został porwany. A on właśnie zaczyna swoje ojcowskie śledztwo.

Arkadiusz Jakubik w filmie promującym serial przyznał, że była to jedna z najtrudniejszych ról w jego życiu, porównywalna do tej w „Domu złym”. Czuć w tym powiązanie, bo mimo że obaj bohaterowie wykreowani przez Jakubika są kompletnie różni, wzbudzają podobne emocje – niepokój, dyskomfort i współczucie. On sam w roli Marcina Kani jest znakomity. Przez pięć odcinków widzimy w nim człowieka, który dławi się własną historią. Wierzymy mu, chcemy pomóc, a jednocześnie czujemy do niego wstręt. Pozostali bohaterowie „Informacji zwrotnej” nie są już tak wyraziści, a mimo wszystko dobrze dopełniają historię. Podobnie jak jej tło, czyli Warszawa, przybierająca w tym serialu odcienie szarości i śmierdząca przetrawionym alkoholem.

Kadr z serialu „Informacja zwrotna” (Fot. materiały prasowe) Kadr z serialu „Informacja zwrotna” (Fot. materiały prasowe)

Bohater pierwszoplanowy

To, co dzieje się dalej, to tak naprawdę podróż w meandry umysłu głównego bohatera. Poznaliśmy go jako bezwzględnego, impulsywnego faceta, który dla swojego dziecka jest gotów zrobić wszystko. Ale czy da się zachowywać w takiej sytuacji racjonalnie? Z drugiej jednak strony z każdym odcinkiem dowiadujemy się więcej o jego przeszłości, która wraca jak bumerang. Kumple z czasów grania w zespole, szemrane interesy, zabawa, niekończące się imprezy, alkohol i rodzina. Nie bez przyczyny na ostatnim miejscu.

„Informacja zwrotna” to tak naprawdę dwie opowieści. Pierwsza jest czysto kryminalna, dotycząca tajemniczego zaginięcia, którego rozwiązywanie sukcesywnie zaciekawia, choć zawiera kilka niedociągnięć. Druga, ważniejsza, to opowieść o piciu. Alkohol jest w niej bohaterem pierwszoplanowym, który wyznacza własną, pijacką ścieżkę, jakby poza scenariuszem. Pod pretekstem zabawy i miłego spędzania czasu wyniszcza, tłamsi, prowadzi do autodestrukcji. Nie jest zakaźny, ale jego skutki uboczne głęboko odczuwają wszyscy wokół. Zabiera wszystko, co dobre i odziera z człowieczeństwa. To w tej opowieści tkwi siła netflixowego serialu. Problem alkoholizmu jest w niej pokazany z nieprawdopodobną dosadnością, a emocje z nim związane niemal wylewają się z ekranu powodując, że czuć je w kościach. Niepokojąco intensywnie.

Rozwiązanie tajemnicy pierwszej z opowieści tkwi w wyniszczonym alkoholem umyśle z drugiej z nich. Ciężko spodziewać się happy endu. A mimo tego zakończenie zaskakuje, a przede wszystkim otwiera kolejną, ważną dyskusję o tak powszechnym w naszym kraju problemie.

Kadr z serialu „Informacja zwrotna” (Fot. materiały prasowe) Kadr z serialu „Informacja zwrotna” (Fot. materiały prasowe)
Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze