1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

I Ty możesz zostać żeglarzem

Początkujący żeglarz nie wie, w jakie rejony najlepiej wypłynąć. Nie jest też w stanie ocenić, czy najlepszy dla niego będzie żaglowiec czy trimaran - skoro nigdy nie był na ich pokładzie. Od czego więc zacząć przygodę za sterami?

[caption id="attachment_7371" align="alignright" width="225-->

Marta Sziłajtis-Obiegło[/caption]

Trafiła mi kiedyś w ręce książka pod tytułem „żeglarstwo w weekend”. Poradnik miał na celu wyedukować żeglarsko czytelnika w zaledwie… dwa dni! Barwnie ilustrowany wprowadzał masę całkiem poprawnej nomenklatury. Odnalazłam pobieżne opisy obszernych zagadnień, które normalnie, podczas szkolenia zgłębiane są nawet przez kilkadziesiąt godzin. Nie mogłam się nie uśmiechnąć nad niezrozumieniem tematu. Przecież nie w tym rzecz, aby doktoryzować się z jakiejś dziedziny sportu, zanim jeszcze zdecydujemy się wypróbować w praktyce, o co tak naprawdę w niej chodzi. Zwłaszcza w żeglarstwie. Na szczęście oferty rejsów na naszym rynku turystycznym przewidują taką ewentualność. W dużej mierze skierowane są do osób z całkowitym brakiem doświadczenia i wiedzy żeglarskiej. Pozwalają niemal każdemu na przyjemny wypoczynek na wodzie, z możliwością łagodnego zapoznania się z podstawami żeglarskiego rzemiosła.

Skąd mam wiedzieć jaki region i typ jachtu jest dla mnie odpowiedni?

Najprzyjemniej jest rozpoczynać żeglarskie przygody na ciepłych akwenach, w słonecznych regionach Karaibów, Seszeli, Morza Śródziemnego, Wysp Kanaryjskich, czy wśród atoli Pacyfiku. Są nawet żeglarze, którzy twierdzą, że żagle działają na słońce i nie jest wskazane wypływanie ze strefy międzyzwrotnikowej. Taka żegluga nie wymaga zakupu drogiego sprzętu specjalistycznego, dodatkowych ciepłych ubrań lub sztormiaków. Ponadto pozwala cieszyć się nurkowaniem w przejrzystej wodzie, kąpielami, wędkowaniem, smakami egzotyki i gwarantowanym słońcem. Najpopularniejsze jachty to jednostki jednokadłubowe (około 12 metrów długości). Mieszczą 6-10 osób w dwuosobowych kabinach. Ich ceny wahają się od tysiąca do nawet kilkudziesięciu tysięcy euro za tydzień wynajmu jednostki. Cena zależna jest od rocznika, lokalizacji jachtu, producenta danej jednostki i standardu wnętrza. Katamarany są trochę droższe, ale pływają szybciej i zapewniają większą powierzchnię do wygodnego mieszkania na pokładzie. Osoby bardziej doświadczone chętnie wybierają jachty regatowe, idealne na imprezy integracyjne czy wyścigi zaprzyjaźnionych rodzin. Wielkie żaglowce to całkiem inny świat - tam potrzeba kilku osób, by dokonać najdrobniejszej regulacji żagli. Na ich pokładzie można zrozumieć siłę pracy w zespole. Są przestronne, mają dużą przestrzeń do urządzania spotkań przy gitarze, pokazów filmów czy konferencji.

Gdzie szukać ofert?

W katalogach biur podróży czają się wyższe ceny, ponieważ bardzo często ogłaszają się tam pośrednicy. Warto rozejrzeć się na targach turystycznych lub żeglarskich. Nierzadko przy takich okazjach, oprócz kompleksowej informacji i prezentacji programu, można dostać zniżkę przy zapisach na konkretny rejs. W Internecie nie trudno trafić w tematyczne wyszukiwarki i portale, takie jak choćby www.otowakacje.pl czy www.podróże.onet.pl, jak również bezpośrednie strony organizatorów rejsów, jak na przykład www.OceanPrzygody.pl. Dobrym sposobem jest także zgłoszenie się bezpośrednio do organizatora rejsów, z prośbą o dostosowanie produktu do Waszych potrzeb - podajecie liczebność grupy, rejon i termin jaki Was interesuje oraz budżet jakim dysponujecie. Z pewnością otrzymacie propozycję szytą na miarę. Nikt na takich rejsach nie będzie próbował z Was zrobić ekspresowych wilków morskich. Zwłaszcza, gdy przez pierwsze chwile będziecie walczyć z zaburzeniami równowagi na rozkołysanym pokładzie. Profesjonalna opieka kapitana zapewni Wam bezpieczeństwo i solidną dawkę wiedzy. Warto się również upewnić, czy osoba, z którą chcecie wypłynąć w rejs ma uprawnienia radiowe, patent i doświadczenie większe niż kilka tygodni za sterem. Uprawnienia polskie „stare” różnią się od nowych, tak samo jak chorwackie są wydawane na innych podstawach niż brytyjskie. Pytajcie, gdzie pływał Wasz kapitan, ile godzin ogółem oraz ile w ostatnim sezonie, a na koniec sami zadecydujcie, czy czujecie się bezpiecznie z osobą o takim doświadczeniu. Na rynku znajdziecie bardzo dużo ofert, ale sprawdźcie starannie czy to wiarygodny organizator. Czytajcie opinie tych, którzy już z nimi żeglowali, zerkajcie na fora. Nikt nie ma nadmiaru urlopu, a pierwsze wrażenie jest zawsze tylko jedno. Nawet jeśli Wasz pierwszy rejs nie stanie się przygodą życia, powinien chociaż zostać w pamięci, jako bardzo sympatyczne posmakowanie czegoś nowego.

Z kim na żagle - moja wymarzona grupa.

O tym, czy urlop był udany, czy nie zadecyduje atmosfera. Sztormową pogodę, wielokrotne „wychylanie się” za burtę i kilka siniaków z łatwością zrekompensuje właściwe towarzystwo. Najlepszym sposobem jest wybranie oferty tematycznej, czyli takiej, w której organizator zaznacza, że na przykład będzie niewiele pływania, a dużo klubów albo sporo żeglugi i nurkowania, za to niewiele zabytków –to daje sporą gwarancję, że na rejsie znajdą się osoby o podobnych zainteresowaniach i potrzebach. Na treningu doszkalającym dla skiperów, ani na rejsie dla singli raczej nie będzie małych dzieci. Za to w żegludze przybrzeżnej, z ofertą wypoczynkową i aquaparkami, jak najbardziej się one pojawią. Jeśli nie macie swojej grupy znajomych, z którymi chcecie wspólnie spędzić wakacje kierujcie się tematyką, specjalizacją rejsu - warsztaty fotograficzne, SPA lub wersja przygodowa. Dla zespołu, który się już zna, wspólny wyjazd z nutką rywalizacji i przyswojeniem nowych umiejętności często stymuluje zamianę ról, wyłonienie nowych liderów, przestawienie dotychczasowej hierarchii w grupie. Działy HR wielu firm wiedzą już, że wypoczynek pod żaglami jest doskonałym narzędziem do zwiększenia wydajności zespołu przez integrację i poprawę w komunikacji. Standardem w USA jest wysyłanie młodzieży na kilkutygodniowe żeglarskie wojaże dla rozwijania umiejętności pracy w zespole, jak i właściwie pojętej dyscypliny.

Dlaczego właśnie żagle?

Może się zdarzyć, że błędnik zachowa się całkiem normalnie i przez pierwsze dni nie będziecie czuć się dobrze na jachcie. Jest to wymagający środek transportu, więc mimo dolegliwości będzie trzeba sterować, wstawać na wachty i szybko nauczyć się co to jest sztag, a co knaga. Nieraz pomyślicie - co mnie naszło, żeby wybrać takie wakacje? Nie sądzę jednak, żeby to była ostateczna zagadka całego wyjazdu. Żeglarstwo jest nie tylko sztuką pokonywania dystansów, przy wykorzystaniu naturalnych sił przyrody, to także okazja do pokonania własnych słabości. Zwycięstwo nad nimi przysparza wiele satysfakcji. Samo żeglowanie daje też niezwykły komfort w podróżowaniu. To co ludzi wiąże z żeglarstwem to „geny włóczykijstwa”, ale też chęć podróżowania z całym domem - przemieszczacie się, ale nie dźwigacie. Płyniecie z portu do wyspy i dalej na kolejny ląd wygodnie, niemal jak w domu, a cały Wasz bagaż razem z Wami. Zakwaterowanie, które oferuje jacht oszczędza znacząco wydatki, jakie przeznaczylibyście w egzotycznym regionie na hotele. W dalekich od cywilizacji zakątkach naszego globu, perspektywa podróżowania jachtem dostarczy Wam najbardziej niezwykłych wrażeń podróżniczych. Tylko jacht umożliwi dotarcie do miejsc, w których nie ma publicznego transportu i turyści wciąż jeszcze nie są znani. Jacht pozwoli Wam również zachować suwerenność. Każdy nowy port to spotkanie z nowymi ludźmi, przedstawicielami całkiem innej kultury. Jeśli po kilku godzinach zmęczy Was ich towarzystwo macie przy kei swój bezpieczny domek - możecie się wycofać. Wypływacie na morze i znów jest przestrzeń - kilkadziesiąt mil, aż do widnokręgu. Idealne miejsce na myślenie z rozmachem i fantazją.

Marta Sziłajtis-Obiegło jest jurorem w konkursie podróżniczym na portalu.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze