Dla akordeonisty Marcina Wyrostka natura to nie tylko sposób na relaks, ale i źródło muzycznych inspiracji. I nic dziwnego, bo instrument, na którym gra − jak żaden inny − pozwala odtworzyć dźwięki przyrody.
Akordeon to instrument akustyczny z założenia. Wymyślono go jako samowystarczalny dla wędrownych muzyków − lewą ręką można sobie akompaniować, prawą grać melodię. Towarzyszenie innych instrumentów pozwala stworzyć więcej ciekawych współbrzmień, jednak akordeon może zabrzmieć samodzielnie i nie potrzebuje sal koncertowych ani dodatkowego nagłośnienia. Zwłaszcza że jest wiele naturalnych miejsc z doskonałą akustyką: grot, dziedzińców zamkowych czy kościołów. Znana z tego jest m.in. jaskinia Jameos del Agua na Lanzarote, gdzie regularnie odbywają się koncerty. W Polsce też mamy obiekty, które fantastycznie odbijają fale dźwiękowe, np. komory „Michałowice” i „Warszawa” w Kopalni „Wieliczka” czy położona 320 metrów pod ziemią komora w Kopalni „Guido” w Zabrzu. To przestrzeń, która sama gra. Świetnym kameralnym miejscem jest dawna cerkiew w Narolu, która w latach peerelu była spichlerzem, a teraz jest centrum koncertowym, czy kościół na Nikiszowcu w Katowicach. Występowanie w takim wnętrzu, gdzie wystarczy wstawić kilka świeczek, żeby stworzyć odpowiedni nastrój, to czysta radość i wiem od słuchaczy, że czują podobnie.
Lubię odgłosy ptaków, szelest liści, szum morza, stukot deszczu o parapet, grzmot burzy... Takie dźwięki to dla mnie relaks, ale i źródło inspiracji. W muzyce klasycznej jest przecież wiele kompozycji inspirowanych naturą, jak choćby „Cztery pory roku”, które chętnie gram. Podobnie jak muzykę bałkańską czy szkocką, w której wykorzystuję dźwięki natury do zilustrowania pewnej historii. Poza tym akordeonem można naśladować wiele odgłosów przyrody, więc wprowadzam takie elementy także podczas zajęć edukacyjnych dla dzieci.
Wraz z wykładowcami Akademii Muzycznej w Katowicach nagraliśmy ostatnio, trochę ku pokrzepieniu, utwór „Ziarno nadziei”. Kompozytorem jest Dariusz Janus, słowa napisała Anna Ruttar. W nagraniu uczestniczyło kilka osób rozsianych po całym budynku akademii: Grzegorz Biegas przy fortepianie, Roman Witaszek na klarnecie, Adam Mokrus na skrzypcach. Śpiewała Ewa Biegas, a ja grałem na akordeonie. Akordeon to przecież harmonia, mówi się nawet „akordeon w domu to harmonia w rodzinie”. Klip do utworu pokazuje piękno natury, która daje nam siłę i tę tytułową nadzieję, narratorem jest w nim aktor Wiesław Komasa.
Kontakt z naturą bardzo mnie uspokaja, czuję się jej – mikroskopijną, ale jednak – częścią. Kiedy to tylko możliwe, uciekam od betonu, od miasta, od zgiełku w stronę ciszy i natury. Nawet na wakacje wyjeżdżam pod namiot, żeby nie przebywać w zamkniętym pomieszczeniu.
Mieszkam pod lasem i często w nim biegam czy jeżdżę na rowerze. Cieszę się, że coraz więcej osób też tak robi, tylko nie mogę zrozumieć, dlaczego zostawiają po sobie taki bałagan! Brałem udział w kilku akcjach zbierania śmieci, np. Czyste Tatry, i naprawdę nie mogę sobie wyobrazić, jak można wywieźć worki z odpadami do lasu, na plażę czy w góry. Najchętniej pozamykałbym takich ludzi razem z ich śmieciami. Staram się zawsze zareagować, kiedy widzę, że ktoś coś wyrzuca nie do kosza, swojego synka uczę, że tylko brudasy nie sprzątają po sobie. Oczywiście segreguję śmieci, to mały gest, jednak daje mi poczucie, że nie dokładam się do zanieczyszczania planety. Uważam, że właśnie metodą małych kroków, zaczynając od siebie, edukując własne dzieci, można zdziałać najwięcej.
Marcin Wyrostek, akordeonista, założyciel i lider projektów Tango Corazon, Coloriage, Music and Dance Show, ma na koncie pięć albumów, których jest wydawcą i producentem.