Rozmawiać o podwyżce najlepiej w trakcie okresowej oceny pracownika. Wielu szefów przeprowadza takie rozmowy. Zazwyczaj wiąże się z to z podsumowaniem wykonania budżetu całego przedsiębiorstwa. 
                        
Jeśli tam, gdzie pracujesz, nie ma stałego systemu ewaluacji, zawsze możesz poprosić zwierzchnika o rozmowę, ale faktyczne podobne sprawy są najczęściej ustalane na przełomie roku.  Przeciwko tej dacie przemawia argument, że w tym okresie najwięcej osób chce rozmawiać o podwyżce. Ale termin to jedno - najważniejsze, że podczas takiego spotkania nie można improwizować.
Zatem jak rozmawiać o podwyżce?
 	- Zorientuj się wcześniej, jakie zasady podwyżek obowiązują w firmie. Często zarobki są utajnione, ale podstawowych informacji dostarczy regulamin wynagradzania.
 
 	- Zrób własne badanie rynku – jakie są stawki dla osób w porównywalnym wieku, o podobnym wykształceniu i doświadczeniu zawodowym?
 
 	- Rozmowę zacznij od pytania o ocenę twojej pracy, a dopiero potem przejdź do prośby o podwyżkę.
 
 	- Rozmowa o podwyżce to nie arabski targ, w którym obie strony zakładają, że pierwotna  cena nie ma nic wspólnego z tą, za którą potem klient kupuje towar. Nie żądaj astronomicznej kwoty, raczej zaproponuj sumę zbliżoną do rzeczywistych oczekiwań.
 
 	- Pamiętaj, że relacja pracownik-pracodawca to tak naprawdę transakcja handlowa. Przedsiębiorca prowadzi działalność gospodarczą i w biznesplanie zakłada pewną wartość twojej pracy. Jeśli twój koszt jest wyższy od zysków, jakie przynosisz – może zrezygnować z tej współpracy. Musisz więc udowodnić, że prośba o podwyżkę jest uzasadniona, tj twoja praca przyniosła firmie zysk. Warto przygotować wcześniej cyfry i statystki, a na koniec powiedzieć o swojej strategii na przyszłość.
 
Czego unikać w rozmowie o podwyżce?
 	- Nie stwarzaj presji, nie mów rzeczy, które mogą zabrzmieć jak groźba lub szantaż – w ten sposób nie tylko minimalizujesz szanse na sukces rozmowy, ale też ryzykujesz, że szef straci do ciebie zaufanie.
 
 	- Nie porównuj się z kolegami. Nawet jeśli zarobki nie są utajnione, to z pracodawcą łączy cię umowa indywidualna, a rozmowa o podwyżce to nie negocjacje zbiorowe.
 
 	- Nie obrażaj się, jeśli pracodawca odmówi podwyżki albo zaproponuje mniejszą kwotę, albo poprosi o czas do namysłu. Jeśli uznasz, że masz za niską pensję i nie ma co liczyć  na podwyżkę, zacznij szukać innej pracy.