W listopadowym wywiadzie dla "Zwierciadła" Katarzyna Nosowska mówi o tym, co dziś najbardziej ją przeraża – o pogardzie, która wdarła się między ludzi. "Ludzie nawet nie czują, jak traktują innych. Pogarda jest dziś wszechobecna" – mówi artystka, dodając, że słychać ją w tonie głosu, w spojrzeniach, w codziennych rozmowach. To mocne wyznanie o świecie, w którym łatwiej wzgardzić niż zrozumieć.
                        
Wywiad pochodzi z magazynu „Zwierciadło” 12/2025
- Katarzyna Nosowska w najnowszym numerze „Zwierciadła” poruszyła temat pogardy, która – jak mówi – stała się wszechobecna w codziennych relacjach.
 
- Artystka przyznaje, że słyszy ją w tonie rozmów, widzi w spojrzeniach i gestach, a źródła tego zjawiska upatruje w dziedziczonych traumach i emocjonalnym chłodzie przekazywanym z pokolenia na pokolenie.
 
- Mówi wprost, że „nie poznała ani jednej osoby, która byłaby po prostu szczęśliwa, osadzona w sobie”.
 
- W rozmowie wyznaje również, że „zaufanie zostało z niej wykastrowane” i że dopiero uczy się je odbudowywać – powoli, od początku.
 
- Choć przyjaciółka mówi jej, że „ludzie są podli”, Nosowska pozostaje wierna swojej wierze w człowieka i powtarza: „głęboko w sobie jesteśmy dobrzy”.
 
Katarzyna Nosowska: o pogardzie, zaufaniu i nadziei
Katarzyna Nosowska – jedna z najważniejszych postaci polskiej muzyki rockowej, autorka tekstów, kompozytorka, pisarka i podcasterką. W jej dorobku znajduje się ponad dwadzieścia płyt, trzy książki i niezliczona liczba tekstów, które na przestrzeni lat stały się głosem pokolenia. Od 2024 roku prowadzi podcast „Bliskoznaczni”, który współtworzy ze swoim synem, Mikołajem. To intymne rozmowy o emocjach, rodzinie, bliskości i próbach zrozumienia siebie nawzajem.
W listopadowym numerze „Zwierciadła” artystka poruszyła temat, który wyjątkowo ją dotyka – pogardy, tej codziennej, niemal niezauważalnej, która w jej oczach zatruwa relacje między ludźmi.
Nie trzeba krzyczeć, żeby ranić
Nosowska mówi wprost:
„Nie mieści mi się w głowie, że tym, co obserwuję w świecie, a właściwie nie, skupmy się na naszym podwórku – tym, co obserwuję w Polsce, jest wszechobecna pogarda. Ludzie nawet nie czują, jak traktują innych. Ja od razu ją rozpoznaję. Słyszę ją w sposobie, w jaki ze sobą rozmawiamy, widzę w sposobie, w jaki się na siebie patrzymy”.
To nie jest jednorazowa obserwacja – raczej diagnoza. Artystka zwraca uwagę, że pogarda nie zawsze przyjmuje agresywną formę. Często jest ukryta w tonie głosu, w słowach rzucanych mimochodem, w spojrzeniach pełnych wyższości.
„To jest naprawdę wszechobecne, natomiast trzeba wielkiej czujności, żeby to wychwycić, w szczególności u siebie. I wyzbyć się tego. Bo to jest paskudne – mieć poczucie wyższości wobec innych”.
To zdanie – „bo to jest paskudne” – brzmi jak punkt graniczny. Jakby Nosowska chciała powiedzieć, że prawdziwa praca nad sobą zaczyna się właśnie tam, gdzie przestajemy się usprawiedliwiać i zaczynamy widzieć własną rolę w tworzeniu tej atmosfery.
Katarzyna Nosowska o pokoleniowym przekazywaniu bólu
W rozmowie pojawia się też pytanie o źródło tego zjawiska. Skąd wzięła się pogarda, której tak wiele wokół nas? Nosowska odpowiada, że to nie przypadek – to efekt dziedziczonych ran i emocjonalnego chłodu, który przekazywany jest z pokolenia na pokolenie.
„Myślę, że to wynika z pewnego systemu. Moja mama była dzieckiem rodziców, którzy doświadczyli grozy drugiej wojny światowej. A to jest grube doświadczenie. (…) To jest jak sztafeta, my tę pałeczkę naszych traum przekazujemy kolejnym pokoleniom”.
Mówi o rodzicach, którzy sami byli „poturbowani” i nie potrafili dać dzieciom emocjonalnego oparcia.
„Nie mamy wokół siebie ludzi, którzy byliby w stanie nas nauczyć, jak nosić samego siebie, jak reagować na własne emocje, jak tym wszystkim zarządzać”.
„Nie poznałam ani jednej osoby, która byłaby po prostu szczęśliwa”
Nosowska przyznaje, że wśród ludzi, których spotyka, wciąż widzi napięcie, niepokój i wewnętrzny brak spokoju.
„Nie poznałam ani jednej osoby, która byłaby po prostu szczęśliwa, osadzona w sobie. Nawet jeśli fajerwerki nie odpalają się co pięć minut”.
W jednym z najbardziej poruszających momentów rozmowy artystka opowiada o swoim doświadczeniu braku zaufania, który towarzyszył jej od dzieciństwa.
„Zaufanie jest totalnie ważne. Ja zostałam z niego wykastrowana. I to jest ciężka sprawa – nauczyć się ufać, właściwie pierwszy raz, od początku. Ale nie odpuszczę”.
To wyznanie jest brutalnie szczere. Nosowska nie szuka winnych – raczej mówi o procesie odzyskiwania siebie, o powolnym uczeniu się miękkości i otwartości, mimo dawnych ran.
„Ludzie są podli”
Artystka wraca do tematu pogardy – tym razem nawiązując do rozmowy z przyjaciółką, która wprost powiedziała jej, że naiwnością jest wiara w dobro człowieka.
„Mam przyjaciółkę, która mi powtarza: 'Ty jesteś nienormalna. Ludzie są podli. Skąd w tobie ta potrzeba, żeby mówić, że nie są?!'”.
Nosowska odpowiada spokojem i przekonaniem, które być może najlepiej ją definiuje:
„Ja widzę, że różnie się ludzie zachowują, ale jednocześnie jestem przekonana, że tak naprawdę głęboko w sobie jesteśmy dobrzy. Każdy człowiek jest wyjątkowy i każdy nosi w sobie historię”.
Całą rozmowę przeczytasz w magazynie „Zwierciadło” 12/2025
 
Katarzyna Nosowska – piosenkarka, tekściarka, kompozytorka, pisarka i podcasterka. Autorka trzech książek, w planach ma czwartą. Jedna z najważniejszych postaci polskiej muzyki rockowej, w jej dyskografia i znajduje się ponad 20 płyt. Od 2024 roku prowadzi z synem Mikołajem podcast „Bliskoznaczni”. W 2025 roku światło dzienne ujrzała jej ambasadorska kolekcja biżuterii.