W thukpie Tybet „spotyka się” z Chinami, Indiami i Bhutanem.
Ta zupa smakuje trochę jak rosół z dzieciństwa. Trochę jak chiński stir-fry. Trochę jak indyjskie curry.
Składniki
- 4 łyżki oleju ryżowego
- 2 liście laurowe
- 1/2 łyżeczki asafetydy lub 2 drobno poszatkowane ząbki czosnku
- 1 łyżeczka zmielonego kminu rzymskiego (można go też utrzeć w moździerzu)
- 1 łyżka świeżo startego imbiru
- 1 świeża, drobno poszatkowana papryczka chilli (z pestkami lub bez w zależności od stopnia preferowanej ostrości)
- 4 średniej wielkości pomidory pokrojone w kostkę lub 300 ml passaty pomidorowej
- 2 małe marchewki starte na tarce o grubych oczkach
- 1 mała pietruszka starta na tarce o grubych oczkach
- kawałek selera starty na tarce o grubych oczkach
- 2 drobno poszatkowane gałązki selera naciowego
- woda
- 1 łyżeczka przyprawy garam masala domowej lub gotowej (dobrej jakości, bez glutaminianu sodu)
- świeżo mielony pieprz do smaku
- sos sojowy (bez glutaminianu sodu) do smaku
- ugotowany makaron (my użyliśmy kukurydzianego spaghetti, około 200 g; opcjonalnie)
- poszatkowany pęczek pietruszki do podania
- (opcjonalnie) naturalne tofu pokrojone w kostkę i podsmażone na oleju (najlepiej ryżowym lub rafinowanym kokosowym)
Sposób przygotowania
Na oleju ryżowym podsmażamy liście laurowe i asafetydę lub czosnek (w przypadku tego ostatniego trzeba uważać, żeby go nie spalić). Po chwili dodajemy kmin rzymski, imbir, chilli i pomidory. Całość podsmażamy na dużym gazie około 5 minut. Dodajemy warzywa. Dusimy (bez pokrywki) około 7 minut. Wlewamy wodę (tak aby przykryła składniki). Gotujemy, aż warzywa będą miękkie (10–15 minut). W tym czasie gotujemy makaron (opcjonalnie). Pod koniec dodajemy sos sojowy, pieprz, makaron i natkę pietruszki (do podania).
Uwaga: do zupy można też dodać podsmażone na oleju (najlepiej ryżowym) tofu…