O tym, jak dbać o cerę zimą, opowiadają Joanna Zgajewska i Anita Zacharska, założycielki marki BasicLab Dermocosmetics.
Mimo że mroźna zima to niełatwy czas dla skóry, nie powinniśmy rezygnować z aktywności na zewnątrz. Dotlenienie organizmu wpływa nie tylko na lepszy sen, ale również na syntezę kolagenu, wydzielanie sebum czy zdolność naskórka do ochrony przed infekcjami bakteryjnymi. Niedostarczanie odpowiedniej ilości tlenu skórze może być czynnikiem warunkującym przedwczesne jej starzenie. Dlatego zadbajmy o dostęp do świeżego powietrza także zimą.
W tym okresie warto szczególnie zadbać o nawilżanie i odbudowę bariery hydrolipidowej, która jest naturalną ochroną przed przesuszeniem oraz powstawaniem podrażnień. Pamiętajmy, aby przed każdym wyjściem nałożyć na skórę krem bogaty w składniki wspomagające funkcjonowanie bariery hydrolipidowej, czyli ceramidy, trehalozę, skwalan i oleje. Nie zapominajmy także o wysokiej ochronie przeciwsłonecznej.
Po powrocie do domu, ze względu na gwałtowne zmiany temperatur, jakich doświadcza skóra, mogą się na niej pojawić zaczerwienienia lub nawet pajączki. Osoby z cerą naczyniową powinny wybrać produkty ze składnikami, które ją uspokoją i wzmocnią, np. zawierające witaminę C czy ekstrakt z miłorzębu japońskiego.
Oczywiście, każda skóra jest inna, dlatego pielęgnacja powinna być odpowiedzią na jej konkretne potrzeby. Wyróżnić możemy jednak pięć filarów, na których każdy może oprzeć pielęgnację. Zaczynamy od restartu, czyli delikatnego, ale skutecznego oczyszczania. Już na tym etapie warto szukać produktów ze składnikami aktywnymi. Następnie sięgnijmy po odpowiednią dawkę antyoksydacji. W tym pomoże nam witamina C, resweratrol czy koenzym Q10.
Aby zapewnić skórze równowagę, zadbajmy o wsparcie bariery hydrolipidowej, o której nieprzypadkowo wspominamy kolejny raz. To właśnie ona chroni skórę na co dzień przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, a jej zaniedbanie może skutkować wypryskami, podrażnieniami czy przedwczesnym powstawaniem oznak starzenia się skóry. Wybierajmy kosmetyki, które zawierają ceramidy, trehalozę, ektoinę czy aminokwasy. Bez względu na to, jaką mamy pogodę za oknem, pamiętajmy o prewencji, czyli stosowaniu filtrów. Szukajmy produktów z najwyższą możliwą ochroną i używajmy ich codziennie, oczywiście nie zapominając o replikacji. Ostatnim filarem udanej relacji ze skórą jest jej stymulacja. Do rutyny pielęgnacyjnej włączmy składniki, które wspomagają procesy odnowy skóry. W tym celu świetnie sprawdzą się retinoidy.