Twoje dziecko wrzeszczy, rzuca się na podłogę gdy czegoś chce, płacze na zawołanie i trzaska drzwiami, by pokazać ci swoje niezadowolenia? Oto kilka wskazówek, jak reagować spokojnie na emocje dzieci.
- Jeśli twoje dziecko wyprowadza cię z równowagi, nie krzycz ani nie zachowuj się nerwowo. Emocje dzieci to reakcja na bodźce od nas. Krzyczą, bo my krzyczymy, reagują spokojnie, gdy widzą, że i my tak reagujemy. Zanim zaczniesz uczyć swoje dziecko radzić sobie z emocjami, sprawdź czy to działa na ciebie.
- Kiedy dziecko jest bardzo małe i płacze, tulisz je i koisz, żeby się uspokoiło. Dziecko się uczy, że gdy coś się dzieje niedobrego, jesteś przy nim. Twoja obecność i kojący dotyk łagodzą stres. Gdy coś denerwuje twojego kilkulatka, to twoja bliskość przywraca światu równowagę. Pamiętaj o tym – czasem wystarczy przytulić zestresowanego malucha zamiast dawać mu reprymendę.
- Emocje dzieci mogą się objawiać bardzo gwałtownie, bo malcy nie potrafią zrozumieć, co się z nimi dzieje i nie mają „doświadczenie” w przeżywania tak silnych uczuć. Jeśli zostaniesz przy dziecku, gdy płacze albo ma atak gniewu, ono upewni się, że mimo zachowania, którego on sam nie rozumie, ty ciągle przy nim jesteś, gotowa przytulić. Dziecko poczuje się znowu bezpieczne i zacznie się wyciszać.
- Pozwól dziecku wyrażać różne uczucia, jak gniew, złość, bezradność. Nie zaklepuj ich, nie zmieniaj tematu, pozwól mu je przeżywać - pokaż, że rozumiesz, co czuje. Zamiast mówić do dziecka: „O, zobacz, jaki motylek!”, gdy zanosi się płaczem, powiedz: „Kochanie, wiem, co czujesz, przykro mi, że tak się stało, ale to się zaraz skończy etc.” - w ten sposób dajesz dziecku do zrozumienia, że traktujesz je poważnie, że rozumiesz jego uczucia. Twój malec uczy się, że emocje, nawet te niemiłe, nie są złe, że takie chwile są normalne w życiu.
- Twoje dziecko wyprowadza cię z równowagi tak, że marzysz o tym, by dać mu klapsa lub potrząsnąć porządnie? Nigdy tego nie rób. Bicie dziecka to nie kara, na którą zasługuje, to pokazanie jedynie twojej słabości. Dziecko widzi, że ta sama osoba, która go tuli i głaszcze, potrafi sprawić mu ból, często w jego rozumieniu niemający nic wspólnego z jego zachowaniem. Dziecko przestanie ci ufać i nigdy tego zaufania nie odzyskasz. Czasem wystarczy wyjść z pokoju, w którym malec szaleje, i odetchnąć kilka razy głęboko, by wrócić już w nie w nastroju na klapsa, a na przytulenie i rozmowę.