1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Na te filmy czekamy – top 8 kinowych hitów, które trzeba obejrzeć w te wakacje

Premiery kinowe, które warto zobaczyć w te wakacje (fot. materiały prasowe)
Premiery kinowe, które warto zobaczyć w te wakacje (fot. materiały prasowe)
Kontynuacja jednej z najzabawniejszych komedii ostatnich lat, dokument o najsłynniejszym piłkarzu świata i najbardziej osobisty film Pedro Almodavara. Najbliższe miesiące będą obfitować w wyjątkowo ciekawe produkcje, które koniecznie musicie zobaczyć. 

1. "Ból i blask" - nagrodzony w Cannes film hiszpańskiej legendy - Pedro Almodavara, który w głównych rolach obsadził nikogo innego, jak swoich ukochanych podopiecznych - Penelope Cruz i Antonio Banderasa. "Ból i blask" okrzyknięto najbardziej osobistym i prywatnym filmem Almodavara, który powraca w nim do najważniejszych momentów swojej przeszłości. Pojawia się tu dzieciństwo, pierwsze lata młodości - pierwsze miłości, namiętności i zauroczenia. A także pierwszy ból, gorycz związana z bolesnym rozstaniem i szczery stosunek do kina. Podobno najlepszy z filmów reżysera - prawdziwy i poruszający.

2. "I znowu zgrzeszyliśmy dobry Boże" - druga część przezabawnej, lekkiej komedii "Za jakie grzechy dobry Boże", w której z przymrużeniem oka przyglądaliśmy się tradycyjnej francuskiej rodzinie, która szybko przeobraziła się w prawdziwy obraz "multi-kulti". Tym razem dowiemy się, jak Cristian Clavier poradzi sobie z... próbą wyjazdu córek z kraju i opuszczeniem jego ukochanej Francji. Zapowiada się równie ciekawie, co pierwsza część.

3. "Król Lew" - już dosłownie za parę dni, w polskich kinach będziemy mogli obejrzeć jedną z najpopularniejszych bajek Disneya w nowej, hollywoodzkiej odsłonie. Choć zagraniczni krytycy zauważają pewne niedociągnięcia i sporo zarzucają nowej wersji, tej pozycji po prostu nie wypada nie obejrzeć. "Król Lew" w nowym wydaniu jest kopią animowanej bajki, zachowano nawet oscarową muzykę i popularne piosenki (w nowej wersji - np. "Can You Feel the Love Tonight" w wykonaniu Beyonce), co wróży ogromny sukces produkcji. Powszechnie mówi się już, że nowy "Król Lew" to hołd złożony naszemu dzieciństwu i najlepszym czasom Disneya.

4. "Diego" - nie trzeba być fanem piłki, żeby go znać. Ba, nie trzeba nawet wiedzieć, że taki sport istnieje, a i tak kojarzyć jego imię i nazwisko. Diego Maradona to bowiem nie tylko piłkarz i trener, to człowiek-legenda, którego życiorys poznajemy w najnowszym dokumencie Asifa Kapadia. Towarzyszymy Maradonie w momencie, gdy z dnia na dzień staje się bogiem i ikoną popkultury. Świetnie zrealizowany, osadzony w szalonych i barwnych latach 80. film, o chłopaku, który na boisku dokonywał prawdziwych cudów.

5. "W deszczowy dzień w Nowym Jorku" - tęskniliśmy trochę za światem Woody'ego Allena. Najnowsza produkcja tego (chyba najbardziej) płodnego reżysera wpisuje się w klimat jego ostatnich dzieł: "O północy w Paryżu", "Zakochani w Rzymie" czy "Śmietanka towarzyska". Gwiazdorska obsada - w rolach głównych m.in. Timothée Chalamet, Jude Law, Selena Gomez i Elle Fanning i piękne miasto w tle. Film opowiadać będzie historię studentów, którzy wybierają się na weekend do najludniejszej aglomeracji na świecie. Tam, niespodziewanie ich drogi rozchodzą się w wyniku ulewy, po której... nic już nie będzie takie jak przedtem.

6. "Pavarotti" - kolejny świetny dokument opowiadający życiorys najsłynniejszego tenora na świecie - Luciano Pavarottiego. W filmie wykorzystano nagrania z niezapomnianych występów, w tym klasyczne utwory z koncertu Trzech Tenorów, nigdy niereprezentowane materiały archiwalne i wypowiedzi najbliższych śpiewaka. W dokumencie będziemy mogli zobaczyć także ówczesne żywe symbole - Spice Girls, Stevie Wondera, czy Celine Dion.

7. "Maiden" - czyli najbardziej kobiecy film tego roku. W 1989 roku grupa upartych, odważnych, niezależnych dziewczyn stworzyła pierwszą w historii kobiecą załogę startującą w super prestiżowych i ekstremalnie niebezpiecznych regatach Whitbread Round the World Race. Wyjątkowa opowieść o sile charakteru, ogromnej determinacji i inspirujących kobietach na czele z Tracy Edwards, która przetarła szlaki kobietom-żeglarkom.

8. "Pewnego razu... w Hollywood" - o tym filmie było już tak głośno, że nie sposób go przeoczyć. Nie tylko za sprawą samej obsady, choć kto z nas chciałby przegapić duet di Caprio i Pitt na wielkim ekranie. "Pewnego razu... w Hollywood" Quentina Tarantino to rzut okiem na Fabrykę Snów z końca lat 60. ubiegłego wieku. To właśnie wtedy Hollywood przeżywało czasy największej świetności. W filmie warto też zwrócić uwagę na polski akcent i małą, aczkolwiek znaczącą rolę Rafała Zawieruchy jako Romana Polańskiego, który po premierze "Dziecka Rosemery" był symbolem sukcesu.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze