Trwają castingi do filmu biograficznego o Madonnie. Typujemy aktorki, które mogłyby zagrać główną rolę

Odkąd Madonna potwierdziła, że pracuje nad swoją filmową biografią, młode aktorki wręcz biją się o to, aby zagrać w niej tytułową rolę. Castingi ciągle trwają, a na liście kandydatek widnieją same gorące nazwiska. Wśród nich są m.in. Julia Garner („Ozark”, „Kim jest Anna”) i Florence Pugh („Małe kobietki”, „Midsommar. W biały dzień”). Pod uwagę brane są również Alexa Demie („Euforia”), Odessa Young („Powrót”) i Emma Laird („Burmistrz Kingstown”), a także gwiazdy muzyki: Bebe Rexha i Sky Ferreira, która zagrała już w kilku filmach i serialach („Baby Driver”, „Strefa mroku”). Fani z kolei wskazują na Paris Jackson („American Horror Stories”), Madeline Brewer („Orange Is the New Black”, „Opowieść podręcznej”, „Czarne lustro”) i Elizabeth Gillies („Dynastia”).

Niektóre gwiazdy biorą udział w castingach, inne reklamują się w mediach społecznościowych. Szwedzka piosenkarka Zara Larsson zgłosiła się do roli na Twitterze, a aktorka Anne Winters co chwilę publikuje na Instagramie zdjęcia w stylizacji „na Madonnę”. Jedno jest pewne: rola Królowej Popu to nie lada wyzwanie, wymagające ponadprzeciętnych umiejętności aktorskich, wokalnych i tanecznych, dlatego w grę wchodzą wyłącznie wybitne i wszechstronnie uzdolnione jednostki.

Aby zdobyć upragnioną rolę, kandydatki biorą udział w specjalnym „obozie treningowym Madonny”, który obejmuje 11-godzinne sesje taneczne z choreografem artystki, spotkania z samą Królową Popu, odczyty scenariusza, a nawet wspólne śpiewanie piosenek w jej obecności. „Musisz być w stanie zrobić wszystko” – zdradzają osoby zaangażowane w produkcję. Stawka jest naprawdę wysoka, bo film o Królowej Popu ma szansę przyciągnąć do kin ogromną publiczność, a jego premiera będzie z pewnością dużym wydarzeniem medialnym. Gdy dodamy do tego fakt, że filmowe biografie muzyczne cieszą się ostatnio sporą popularnością (patrz: „Bohemian Rhapsody” i „Rocketman”), to sukces produkcji jest wręcz nieunikniony.

Warto też wspomnieć o ogromnym zaangażowaniu Madonny w cały proces tworzenia filmu, które jest naprawdę godne podziwu. Królowa Popu postanowiła bowiem samodzielnie wyreżyserować oraz wyprodukować swoją biografię, bo – jak przyznała w rozmowie z Jimmym Fallonem – nikt nie jest w stanie opowiedzieć jej historii tak dobrze jak ona sama. Artystka włączyła się również w prace nad scenariuszem. Początkowo pisała go wraz ze zdobywczynią Oscara Diablo Cody („Juno”), jednak wiosną ubiegłego roku scenarzystka wycofała się z projektu, a jej miejsce zajęła Erin Cressida Wilson („Sekretarka”, „Dziewczyna z pociągu”).

Szczegóły dotyczące fabuły nie są jeszcze znane, jednak wszystko wskazuje na to, że film przedstawi życie i karierę artystki poczynając od jej pierwszych dni w Nowym Jorku, kończąc na przełomowej trasie koncertowej Blond Ambition z 1990 roku. A wracając do aktorki, która otrzyma główną rolę: niektórzy sugerują, że Madonna może pójść w ślady Todda Haynesa, twórcy dramatu „I’m Not There” o Bobie Dylanie, który do roli słynnego muzyka zaangażował aż sześciu różnych aktorów (Bale, Blanchett, Franklin, Gere, Ledger, Whishaw), aby każdy z nich zagrał inny aspekt osobowości legendarnego artysty. I choć Królowa Popu znana jest z różnych szalonych pomysłów, to mało prawdopodobne jest to, że skopiuje ona unikalny pomysł Haynesa. Kto ostatecznie zostanie obsadzony jako Material Girl? Typujemy aktorki, które naszym zdaniem z powodzeniem mogłyby zagrać tytułową rolę.

Sydney Sweeney

Sydney Sweeney ma dopiero 24 lata, ale filmografii mogą pozazdrościć jej dwukrotnie starsze od niej aktorki. Obecnie możemy podziwiać ją w roli Cassie Howard w głośnej produkcji HBO „Euforia”. Zagrała też w serialach „Opowieść podręcznej”, „Ostre przedmioty” i „Everything Sucks!” oraz zaliczyła gościnne występy w „Zabójczych umysłach”, „Chirurgach” i „Słodkich kłamstewkach”. Oprócz tego ma na koncie rolę u Quentina Tarantino w nagrodzonym Oscarem filmie „Pewnego razu… w Hollywood”. Jej uroda zwala z nóg, a poczynania na dużym i małym ekranie budzą podziw. Do szczęścia brakuje tylko tytułowej roli w filmie o Madonnie.

Florence Pugh

Mówi się, że Florence Pugh jest obecnie numerem jeden według samej Madonny (sic!), a to chyba najlepiej wróży na przyszłość. Jak donosi „The Mirror” szefowie castingu są zachwyceni 26-letnią aktorką i są pewni, że jako Królowa Popu będzie niesamowita. Nominowana do Oscara Pugh ma w swojej filmografii same mocne produkcje, w tym „Midsommar. W biały dzień” oraz „Małe kobietki”. Niejednokrotnie pokazała, że umie odgrywać różne, często bardzo skrajne role, dlatego nie mamy wątpliwości, że jako Madonna poradziłaby sobie rewelacyjnie. Bonus: rewelacyjnie śpiewa (koniecznie sprawdźcie jej kanał na YouTube).

Julia Garner

Julia Garner to zdecydowanie nasza ulubiona kandydatka do roli Królowej Popu. Uderzające podobieństwo do Madonny – jest, niekwestionowany talent aktorski – również, warunki głosowe i umiejętności muzyczne – tego jeszcze nie wiemy, ale jako Britney Spears i Gwen Stefani w programie Jimmy’ego Fallona zrobiła piorunujące wrażenie. Amerykańska aktorka znana jest głównie z roli Ruth Langmore w dramacie kryminalnym „Ozark”, a ostatnio wystąpiła również w opartym na faktach serialu „Kim jest Anna”, gdzie wcieliła się w oszustkę z Instagrama – Annę Delvey. Na koncie ma dwie statuetki Emmy i ogromny apetyt na Oscara. Być może otrzyma go właśnie za rolę Madonny? Tego jej życzymy.

Anne Winters

Wygląda na to, że nikt inny nie pragnie roli Madonny tak bardzo jak 27-letnia Anne Winters, gwiazda serialu „13 powodów”. Wystarczy przejrzeć jej konto na Instagramie, na którym aż roi się od zdjęć aktorki wystylizowanej na Królową Popu. Trzeba przyznać, że podobieństwo jest oszałamiające. Ostatnio nagrodzona statuetką Emmy Winters podzieliła się z fanami efektami sesji zdjęciowej, na której wyglądała dosłownie jak Madonna w teledysku do „Like a Prayer”. „Chcę ją zagrać w jej nowej biografii” – napisała pod zdjęciem. „Od zawsze mówiono mi, że jestem podobna do młodej Madonny. Gram, śpiewam, wyglądam jak ona…” – dodała, wyraźnie sugerując artystce, że to ona powinna zagrać ją w nowym filmie.

Chloë Grace Moretz

Wielu fanów Madonny twierdzi, że 25-letnia Chloë Grace Moretz to wykapana Królowa Popu. My pod tym stwierdzeniem się raczej nie podpiszemy, ale jesteśmy przekonani, że aktorka byłaby świetną Material Girl. Moretz, podobnie jak Madonna, dojrzewała na oczach swoich fanów. Na dużym ekranie zadebiutowała w wieku 8 lat, a popularność przyniosły jej role w filmach „Kick-Ass” i „Kick-Ass 2”. Występowała też u boku Johnny’ego Deppa („Mroczne cienie”) i w adaptacji powieści Stephena Kinga („Carrie”). Doskonale radzi sobie również w komediach. W jej filmografii znajdziemy wiele udanych kreacji, jednak rolę życia ma jeszcze przed sobą.

Kiernan Shipka

Shipka rozpoczęła karierę jako aktorka dziecięca. W latach 2007–2015 brawurowo wcielała się w postać Sally Draper w wielokrotnie nagradzanym serialu „Mad Men”, a następnie zagrała główne role w filmach „Jeden, dwa” i „Zło we mnie”. Zachwyciła też jako tytułowa Sabrina Spellman w produkcji Netflixa „Chilling Adventures of Sabrina” i pokazała wszystkim, że mroczne klimaty nie są jej obce. Najwyższy czas, aby talent 23-letniej aktorki został w końcu dostrzeżony i doceniony przez szerszą widownię. Rola samej Królowej Popu mogłaby jej w tym pomóc.

Paris Jackson

Córka Króla Popu w roli Królowej Popu? Jesteśmy absolutnie na tak. Paris Jackson jako Madonna to jednak bardziej marzenie fanów niż realna kandydatura, ale uważamy, że 23-letnia modelka doskonale odnalazłaby się w tej roli. Jak donosi „Daily Mirror”, Madonna prywatnie uwielbia Paris, więc kto wie? Jackson nie jest co prawda profesjonalną aktorką, ale ma na koncie całkiem udane występy na małym i dużym ekranie (zagrała m.in. w serialu „American Horror Stories” oraz filmach „Raz się żyje” i „Habit”).