Prędzej czy później nikt mu się nie oprze. Kobiety, mężczyźni czy dzieci, zamożni i biedni, młodzi i starzy, w końcu muszą znaleźć się w objęciach snu. Choć na co dzień rzadko się nad tym zastanawiamy, istnieje pewien przedmiot, bez którego nocny wypoczynek byłby trudny, jeśli nie niemożliwy. Mowa oczywiście o materacu. Przez setki i tysiące lat ewoluował on razem z ludzkością. Różne rodzaje materacy towarzyszą nam od dzieciństwa, przez młodość, aż do dorosłości. Z wieloma z nich łączą się romantyczne, wesołe lub okropne wspomnienia.
Typy materacy dawniej
Wysuszona trawa, liście i resztki zwierzęcej sierści, na które rzucona została skóra. Nie brzmi zbyt kusząco? Tak właśnie wyglądały materace naszych przodków żyjących w czasach neolitu. Przez kolejne setki lat zmieniały się jedynie materiały, których używali prehistoryczni specjaliści od wyposażenia sypialni. Typ materaca pozostawał dokładnie taki sam. Kładziono się do snu na stercie mniej lub bardziej komfortowych materiałów, czasem przykrytych skórą lub tkaniną.
Wszystko zmieniło się w starożytnym Rzymie, gdzie narodził się materac składający się z poszewki i wypełnienia. W zależności od statusu społecznego i zasobności portfela właściciela, materac napełniano pierzem, wełną lub trzciną. Jako produkt, na bazie którego tworzono takie legowiska, zawrotną karierę robiła także słoma. Materacy wypełnionych słomą używano w Polsce jeszcze w czasach międzywojennych, a na wsiach długo po wojnie. Potem przyszła kolej na gąbkę i pierwsze materace sprężynowe, które wielu z nas bardzo dobrze pamięta.
Rodzaje materacy z naszego dzieciństwa
„My, urodzeni w latach 80.”, „Jeśli pamiętasz gumę Donald, miałeś super dzieciństwo” – kto z nas nie zna tych memów? Miło jest wracać do czasów, gdy miało się 5, 6 czy 8 lat, niezależnie od tego, w którym roku miało to miejsce. Gra w kapsle, filmy animowane w starym telewizorze, muzyka z magnetofonu i oczywiście skakanie po materacu. Niestety, szalone tańce i skoki często przerywał ktoś z dorosłych i z podniesionym głosem nakazywał zejście na ziemię. Przeważnie była to mama. Czy ktoś pamięta, w czym właściwie przeszkadzała jej ta wspaniała zabawa? Oczywiście dzieciństwo to nie tylko cudowne wspomnienia. Należne miejsce w pamięci wielu z nas zajmują cienkie materace, na których w przedszkolach odbywało się znienawidzone leżakowanie. Często ich zapach, delikatnie mówiąc, nie należał do najprzyjemniejszych. Wszak nie wszystkie dzieci miały opanowaną trudną sztukę korzystania z toalety.
Obowiązującym standardem panującym wówczas w większości domów były materace zbudowane na bazie sprężyn. Wiele łóżek tego typu składało się na dzień, aby służyły jako kanapy. Na luksus klasycznego stelaża z ułożonym na nim materacem mało kto mógł sobie pozwolić. Cóż, metraże mieszkań były skromne, trzeba było sobie jakoś radzić. Główny problem stanowiła zresztą nie tyle konstrukcja łóżka, co jakość materiałów, z których wykonane były materace. Sprężyny łatwo odkształcały się, obicie przecierało i taki mebel szybko przestawał być komfortowy.
Wiele dzieci stanu wojennego pamięta też łóżka bez sprężyn, z materacami z samej gąbki. One również dawały się złożyć i miały wówczas formę obszernego fotela. Niestety, początkowo wygodne wypełnienie materaca szybko się zbijało i koniec końców spało się na nim jak na twardej desce.
Typy materacy naszej młodości
Materac towarzyszył nam wiernie także w czasach, gdy mieliśmy kilkanaście lat. Łzy wylane w poduszkę, zakazane lektury czytane z latarką pod kołdrą oraz wiele innych wspomnień z czasów szkolnych łączy się właśnie z miejscem, w którym powinniśmy grzecznie spać. Z czasem jakość materacy wyraźnie się poprawiła, bo do Polski zaczęły docierać coraz nowsze modele zachodnich producentów. Pojawiły się pierwsze materace piankowe. Jednak, gdy już zdążyliśmy ułożyć się we własnym pokoju na nowym, wygodnym łóżku, czekało nas kolejne wyzwanie, czyli wyjazd na studia.
Akademik czy stancja? Wygodne materace w obu tych miejscach należały do rzadkości. Studenci przydzieleni do jednego pokoju instynktownie ustalali hierarchię, tocząc boje o jak najlepsze łóżko, mające zazwyczaj formę obitego cienkim materiałem tapczanu. W cenie było miejsce do spania znajdujące się jak najdalej od drzwi oraz oczywiście posiadające niezarwany materac. Gdy z trzyosobowego pokoju znikał jeden z lokatorów, przetasowania zaczynały się od nowa, ale finał był już wiadomy: zarwany materac na pewno przypadnie w udziale nowemu mieszkańcowi. A gdy w segmencie odbywała się impreza? Wówczas tapczan musiał pomieścić co najmniej trzy osoby. O ile nielegalnych gości nie przegoniła portierka.
Na stancjach również próżno było szukać łóżka posiadającego komfortowy materac. Właściciele mieszkań często wyposażali swoje lokale w meble z minionej epoki. Zatem młoda osoba, która dopiero co wyfrunęła z domu rodzinnego, nierzadko wspominała czasy dzieciństwa, próbując zasnąć na zniszczonym, sprężynowym materacu rodem z PRL.
Rodzaje materacy dziś
W dzisiejszych czasach nikt nie dałby złamanego grosza za sprężynową wersalkę, która dawniej była synonimem dobrobytu. Rośnie świadomość dotycząca tego, jak ważny dla zdrowia jest prawidłowo dobrany materac. Użytkownicy materacy, a należymy do nich wszyscy, wymagają coraz więcej.
Przede wszystkim każdy chce, aby materac służył mu jak najdłużej. Jesteśmy w stanie zainwestować w produkt większą kwotę, jeśli tylko otrzymamy wieloletnią gwarancję na wybrany model. Test materaca w sklepie? To ważne, ale przede wszystkim chcemy mieć pewność, że oprócz nas przetestowali go specjaliści na światowym poziomie. Najnowszy model materaca w całym sklepie? Dobrze, ale nas interesuje najnowszy model firmy Tempur wykonany z materiału stworzonego przez NASA i posiadający wieloletnią gwarancję. Taki materac daje podparcie bez nacisku i dopasowuje się precyzyjnie do każdego centymetra naszego ciała.
Czyżbyśmy stawali się wybredni? Tak, ale w tym przypadku to doskonale. Sen zajmuje nam przecież niemal jedną trzecią życia. Należy dołożyć wszelkich starań, aby ten długi czas spędzić w komfortowych warunkach.
Artykuł powstał we współpracy z marką TEMPUR.