Zwierzęta, przystosowując się do otoczenia, wypracowały ciekawe strategie radzenia sobie z niską temperaturą i niedostatkiem pożywienia. Nie wiemy jednak jak wpłynie na nie kolejna ciepła zima. Zmiany klimatu powodują, że wiele gatunków zwierząt, które powinny zapadać w sen zimowy, znacznie skracają czas snu i hibernacji. Jak powinien jednak wyglądać ten zimowy okres?
Późna jesień to czas, gdy większość dzikich zwierząt ma już zapełnione „spiżarnie”.
Sójka jesienią robi zapasy żołędzi i owoców buka, zaś kret obok gniazda zimowego ma spiżarnię, a w niej zapas żywych dżdżownic. Nadgryza im segmenty głowowe, niszcząc zwoje nerwowe, i tak unieruchomione, choć żywe, służą mu jako pokarm przez całą zimę.
Wydra poluje głównie za dnia, ale w pozostałych porach roku jest drapieżnikiem nocnym. Wiele gryzoni znika pod izolującą warstwą śniegu, prowadzą życie w istnym labiryncie ścieżek. Niska temperatura wymusza na zwierzętach ograniczanie strat ciepła. Gromadzony pod skórą tłuszcz to recepta na mrozy, np. żubrów i jeleni. Ssaki wymieniają futra na zimowe, gęstsze.
Bobry w czasie mrozów kryją się pod powierzchnią wody, gdyż pod lodem jest cieplej. Ryjówka aksamitna zmniejsza o blisko 30 proc. masę mózgu jako najbardziej energochłonnego organu (!). Rekordzistką odporności na mróz jest salamandra syberyjska, która wraca do życia po kilku tygodniach zamrożenia w -50 st. C. Stosunkowo nowym sposobem radzenia sobie zwierząt z trudami zimy jest okresowa migracja niektórych z nich do miast, gdzie łatwiej o pokarm i schronienie.
Ssaki takie jak borsuk, jenot czy niedźwiedź zapadają w dość płytki sen zimowy. Przygotowują się do niego, gromadząc duże rezerwy tkanki tłuszczowej. W czasie zimy tempo ich metabolizmu nieznacznie się obniża, spłyca i zwalnia się oddech, tętno i temperatura ciała spadają.
Świstaki, jeże i nietoperze, ale również gady i płazy zapadają w stan hibernacji. Metabolizm tych zwierząt bardzo zwalnia, a ilość oddechów spada do kilku na minutę. Temperatura ciała obniża się zwykle o 25–30 st. C i może wynosić zaledwie 1–2 stopnie C. Drastycznie spada też tętno, na przykład u nietoperzy z 450 do około 15 skurczów na minutę.
Bezkręgowce (szczególnie owady) przeczekują zimę w różnych stadiach rozwojowych (jaja, larwy, poczwarki), zazwyczaj w tzw. diapauzie, czyli w letargu z zahamowaniem wzrostu. Czasem dodatkowo jaja są pokryte woskową wydzieliną, a larwy i poczwarki zimują w specjalnych kokonach, co stanowi warstwę termoizolującą, gdy w ich ciele wzrasta stężenie związków obniżających temperaturę zamarzania.
Anna Adach, doktor inżynierii chemicznej i procesowej, większość jej prac badawczych poświęcona jest ochronie środowiska. Jej zainteresowania wywodzą się z przekonania, że najpiękniej żyje się w zgodzie ze sobą i ze środowiskiem. Swoją wiedzą i zaangażowaniem dzieli się w ramach wykładów na Politechnice Warszawskiej.