1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. Szamanizm a neoszamanizm – czym się różnią? Odpowiada Robert Rient, praktyk szamanizmu

Szamanizm a neoszamanizm – czym się różnią? Odpowiada Robert Rient, praktyk szamanizmu

Jakie są różnice między szamanizmem a neoszamanizmem? Odpowiada Robert Rient, praktyk szamanizmu. (Ilustracja: Getty Images)
Jakie są różnice między szamanizmem a neoszamanizmem? Odpowiada Robert Rient, praktyk szamanizmu. (Ilustracja: Getty Images)
Sprawdzasz swoje myśli i kroki, pokarm i słowa, intencje i sposób ich wypełnienia. Jeśli są żywe i zdrowe oraz służą żywemu i zdrowemu, masz jasność. Jeśli nie – szamanizm mówi: rozpoznaj, ale nie podążaj za tym.

Neoszamanizm różni się od szamanizmu tym, czym różni się scena w filmie, w której aktor grający kardiochirurga operuje aktora wcielającego się w pacjenta, od zabiegu, który przeprowadza kardiochirurg w specjalistycznym szpitalu. Scena w filmie i ta w sali operacyjnej może wyglądać bardzo podobnie, jednak tylko w jednej z nich ktoś przeprowadza prawdziwy zabieg na prawdziwym sercu. Pod coraz popularniejszym hasłem „szamanizm” można trafić na manipulację, szarlatanów, warsztaty ogólnorozwojowe, korzystające z symboli rdzennych kultur bez rozpoznania, czym tak naprawdę jest praktyka szamanizmu.

Szamanizm a neoszamanizm – różnice

Szamanizmem zafascynowane były już hipisowskie i pacyfistyczne ruchy, które rozwinęły się w latach 60. i 70. XX wieku w Ameryce Północnej i Europie. Łączyły się one także z ideami New Age, ekologią, przyjmowaniem substancji psychoaktywnych i uprawianiem wolnej miłości. I chociaż kulturowa rewolucja przyniosła wiele pożytku, konglomarat idei, który upowszechniła – niekiedy sięgających do psychologii, niekiedy do religii – do dzisiaj może być tak samo korzystny, jak szkodliwy.

Ten nowy ruch antropolog Piers Vitebsky jako pierwszy nazwał neoszamanizmem. Mamy w nim do czynienia ze skopiowaniem scenografii typowej dla szamanizmu z całym jego instrumentarium – ziołowymi lekarstwami, bębnami oraz innymi rekwizytami do odprawiania ceremonii i rytuałów. Istnieje jednak zdrowa podstawa szamanizmu, który nie ma nic wspólnego z magicznymi sztuczkami. Obecnie w Polsce, niestety, zdecydowana większość ofert, mających w siebie wpisane słowo „szamanizm”, to tak naprawdę propozycje neoszamańskie. Dlatego warto nauczyć się je rozróżniać, napisałem o tym w książce „Pierwsza Umowa. Podstawy praktyki szamanizmu”.

Szamanizm – czym tak naprawdę jest?

Pierwsza Umowa brzmi: „Jestem i będę (z) tym, co żywe i zdrowe oraz służące temu, co żywe i zdrowe”. Ta z pozoru prosta deklaracja zazwyczaj podoba się umysłowi, co więcej – zawiera w sobie głębię, która pozwala przez długie lata praktykować zdrowe nawyki wspierające umysł, ciało, emocje i ducha. Na początku niezbędne jest rozpoznanie tego, co obecnie we mnie jest żywe. Mogą to być: ciekawość, znudzenie, głód, lęk, radość, wstyd. Na przykład lęk i wstyd często tylko udają żywe, zazwyczaj są płynącą z mechanizmu obronnego odpowiedzią na dyscyplinujące wychowanie albo zewnętrzne wydarzenia. Następnym krokiem jest zorientowanie się, co we mnie jest zdrowe, a co nie. Strach na przykład może być zdrowy, zwłaszcza wtedy, gdy ostrzega przed niebezpieczeństwem i stymuluje do działania, ale już lęk i długotrwałe pozostawanie w napięciu nie są korzystne. To połowa Pierwszej Umowy i początek praktyki, która polega na tym, że codziennie sprawdzasz swoje myśli i kroki, sprawdzasz pokarm i słowa, sprawdzasz intencje i sposób ich wypełnienia. Jeśli są żywe i zdrowe oraz służą żywemu i zdrowemu, masz jasność. Jeśli nie – szamanizm mówi: rozpoznaj, ale nie podążaj za tym. W swojej definicji zawiera trzy kluczowe elementy – powitanie, rozpoznawanie i pożegnanie.

Dotrzymując Pierwszej Umowy, nie należy się ze wszystkim witać – nie z każdym człowiekiem, nie z każdą myślą, nie z każdą energią. Zdrowe jest to, że nie wszystkich i nie wszystko chcemy zapraszać do swego domu – rozumianego jako przestrzeń życia, jako ciało czy jako umysł. Dotrzymanie Pierwszej Umowy z jednej strony jest proste, ponieważ dostępne dla każdego, ale i wymagające, gdyż niezbędna jest codzienna dyscyplina. Podchodząc do drugiego człowieka, zabierająć się do pracy czy otwierając lodówkę, trzeba zadać sobie dwa pytania: Czy to, co chcę powiedzieć, zrobić, zjeść, jest żywe? I czy jest zdrowe? Dotrzymanie pierwszej części umowy będzie służyło człowiekowi, pozostawiając mu wolność do podążania własną ścieżką. Druga część związana jest z zaawansowaną praktyką. To wymagająca droga, na której dyscyplina złączona jest z miłością.

Żeby dokonać selekcji tego, co jest żywe i zdrowe, a co nie, potrzebne jest świadome uznanie swojej obecności na Ziemi w tej konkretnej chwili. To wybór życia, będący jednocześnie wyznaniem miłości – głęboka zgoda na istnienie i pragnienie bycia właśnie teraz z rozpoznaniem wszystkiego, co noszę w sobie. Neoszamanizm dla odmiany oferuje wypieranie trudnych emocji, doświadczeń, na które lekarstwem mają być magiczne sztuczki: pozytywne afirmacje, rytualne gesty, czarowanie rzeczywistości. Są nieskuteczne jak większość dróg na skróty.

Szamanizm nie ma nic wspólnego z neoszamańską pozą obojętności

Szamański wybór życia oznacza uznanie umysłu jako czegoś równorzędnego dla ciała, emocji i ducha. Tymczasem w naszej kulturze nadaje mu się nadrzędną rolę, zaś w wielu duchowych praktykach, takich jak radykalna medytacja czy właśnie często neoszamanizm, często bywa traktowany opresyjnie. Ma myśleć tak, a nie inaczej; albo nie myśleć w ogóle. Natomiast zgodnie z Pierwszą Umową żadne myśli nie są problemem, może się nim okazać dopiero sposób ich interpretowania.

Pierwsza Umowa nie jest zaproszeniem do jakiegokolwiek systemu wierzeń czy też wejścia na ścieżkę prowadzoną przez guru. Wybór życia nie oznacza odrzucenia pracy, ciała, świata materialnego, a wręcz przeciwnie – przyjęcie ich. Szamanizm nie jest ukryciem się za parawanem wiary, doktryny, duchowości, określonej praktyki, grupy czy kariery. Taka postawa, wiążąca się z neoszmanizmem, to unikanie życia, podobnie jak wypieranie smutku, bólu, cierpienia, przemijania i śmierci. Życie zawiera to wszystko w sobie, stąd jego wybór jest aktywnym zaangażowaniem we wszystko, co mnie spotyka. Bo skoro jestem, to przecież znaczy, że chcę tu być.

Taka postawa nie ma nic wspólnego z neoszamańską pozą obojętności, która pozwala ignorować rzeczywistość, wypierać ją, zabarwiać lub krytykować i osądzać, zamiast ją rozpoznawać i uznawać siebie jako jej część. To kolejna szansa na uchwycenie różnicy pomiędzy osobą praktykującą szamanizm od tej zajmującej się neoszamanizmem.

Czytaj także: Jak żyć zgodnie z duchowością przyrody? Rozmawiamy z szamanką i terapeutką Ranjaną A. Pomar

Szamanizm w praktyce

Szamanizm bezpośrednio dotyczy służby ludziom i naturze. Pierwsza Umowa stawia wyzwanie szacunku dla wszystkich żywych istot, w którym jest miejsce na emocje i świadomość angażującą umysł. To również pamięć drogi, jaką pokonało jabłko zawierające pestki, z których rodzą się nowe drzewa. Uczciwe przyjęcie intencji szacunku rodzi wdzięczność, tworzy żywy kontakt z naturą, wolny od poczucia winy z powodu ludzkiej ekspansji, a także poczucia wyższości zrodzonego z przykazania o czynieniu sobie ziemi poddanej. Zarówno poczucie winy, jak i poczucie wyższości to pieśni ciemności, które oddalają od Pierwszej Umowy. Z kolei wdzięczność wspiera tę praktykę, tak jak wiatr roznieca ogień. Codzienna praktyka szacunku dotyczy istot znanych i nieznanych, widzialnych i niewidzialnych. Trzymających się korzeniami ziemi, pływających w głębinach i latających nad koronami drzew.

Pierwsza Umowa wyraża głębokie zrozumienie tego, że człowiek jest naturą, a natura człowiekiem – nie mniej i nie więcej niż kamień, rzeka, kot, ważka, góra, konik morski, mech, dzik, jezioro, buk czy pokrzywa. Pierwsza Umowa bezpośrednio wiąże się z rozpoznaniem natury jako żywej w każdej swojej postaci oraz posiadającej ducha, z którym można prowadzić dialog.

Ale i bez nawiązania tego kontaktu, bez wchodzenia na jakąkolwiek ścieżkę duchową można praktykować Pierwszą Umowę, rozpoznając, że to zaproszenie zdrowia, do zaangażowanego życia. Nie należy się ze wszystkim witać – nie z każdym człowiekiem, nie z każdą myślą, nie z każdą energią.

Polecamy: „Pierwsza Umowa. Podstawy praktyki szamanizmu”, Robert Rient, wyd. Fundacja Szamanizmu (Fot. materiały prasowe) Polecamy: „Pierwsza Umowa. Podstawy praktyki szamanizmu”, Robert Rient, wyd. Fundacja Szamanizmu (Fot. materiały prasowe)
Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze