Jesteśmy zdolni do rzeczy, o których nam się nie śniło. Jesteśmy dobrzy do szpiku kości, silni, sprawczy. Fizycy, biolodzy i lekarze odkrywają prawdy znane w tradycjach duchowych od tysięcy lat - poznajmy je i my!
Żyjemy w oparciu o fałszywe przekonania – twierdzą fizycy, biolodzy, lekarze i archeolodzy, dzieląc się z nami nowymi odkryciami w swoich dziedzinach. Fałszywe przekonania niosą kryzys i chaos, który widać w niemal każdej dziedzinie planetarnego życia, jakby stary porządek rozpadał się na naszych oczach. Przestarzałe paradygmaty świadomości w żadnym razie nie stwarzają rezultatów, które by nas satysfakcjonowały. Wyniki badań naukowych wstrząsnęły przekonaniami co do istoty natury ludzkiej, pisze w swoich książkach Gregg Braden (m.in. „Kod Boga...”, „Głęboka prawda”), uważany za pioniera łączenia nauki z duchowością. Musimy chcieć myśleć o sobie inaczej, niż to robiliśmy przynajmniej przez ostatnie trzy stulecia. Jak mawiał Albert Einstein: Niezbędny jest nowy sposób myślenia, jeżeli ludzkość ma przetrwać i wejść na wyższe poziomy. O jaki sposób myślenia chodzi?
Istnieje powszechne przekonanie, że wojna, przemoc i nienawiść stwarzają naturalne ludzkie zachowania. Otóż nie musi tak być. Nie jesteśmy zaprogramowani na wojnę. To raczej głęboko zakorzeniony nawyk, którego możemy się oduczyć. W różnych częściach świata archeolodzy znajdują ślady kultur, które nie prowadziły wojen. Badają osady (składające się z kilku, z kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców), w których nie znaleziono broni. Nie ma masowych grobów, murów obronnych. Nie ma oznak wojny. W ponad 400 zrecenzowanych pracach naukowych stwierdzono, że rywalizacja i wojna w bezpośredni sposób przeczą naszym najgłębszym instynktom kierującym nas ku współpracy i wzajemnej pomocy, pisze Gregg Braden. Z kolei znany psycholog i naukowiec Alfie Kohn w swojej pracy „No Contest: The Case Against Competition” pisze, że
idealna dawka rywalizacji w każdym środowisku, w klasie, w miejscu pracy, w rodzinie, na boisku wynosi zero. Rywalizacja jest zawsze destruktywna.
Co dzieje się w nas i w naszym świecie, kiedy wierzymy, że jesteśmy bezsilnymi istotami, poddanymi ślepym siłom natury, w której „przetrwają najsilniejsi”? Grzęźniemy w separacji, braku zaufania, nienawiści i strachu, co wyniszcza nasze ciała i świat szybciej, niż mogłoby się wydawać.
Biolodzy (m.in. Bruce Lipton w „Biologii przekonań”) zwracają uwagę, że złożoność życia w ogóle, a życia ludzkiego w szczególności, nie może być biologicznym zdarzeniem wynikającym z przypadkowych mutacji, które zachodziły na przestrzeni długiego czasu. Że ludzkie życie wykazuje jednoznaczne oznaki inteligentnego projektu. Że w naszych ciałach zapisane są wszelkie informacje wskazujące na to, że my sami jesteśmy architektami własnego doświadczenia.
Odkrycia kwantowe wskazały naukowcom, że świat, w którym żyjemy, jest w całości energią. I że ta energia jest informacją sama w sobie. Innymi słowy, informacja jest wszędzie zawarta w energii, która jest wszystkim. Nasze myśli, emocje i intencje bezpośrednio wpływają na to, co dzieje się w morzu zalewającej nas energii. Wszechświat, nasz świat i nasze ciało składają się ze wspólnego pola energii – matrycy.
Jesteśmy dobrzy do szpiku kości, twierdzi Gregg Braden. W naszym DNA zapisany jest „kod Boga”.
Mam wrażenie, że większość ludzi łączy jedno pragnienie; najgłębsze dążenie do dobroci – pisze w „Głębokiej prawdzie”. –
Chcemy wierzyć, że jesteśmy dobrymi ludźmi w dobrym świecie. Nasza fundamentalna dobroć jest czymś więcej niż tylko pobożnym życzeniem. Jesteśmy zdolni oddać życie, ratując innych ludzi, a nawet zwierzęta. Jesteśmy życzliwi, współczujący i szczodrzy. Przychodzimy na ten świat, mówiąc bezgłośnym językiem serca, które porozumiewa się z polami dającymi życie i scalającymi wszystko.
Posiadamy moc samouzdrawiania. Nie żylibyśmy, gdyby było inaczej – przypominają lekarze w oparciu o coraz popularniejsze odkrycia nauki zwanej psychoneuroimmunologią.
I jeszcze przełomowe odkrycia na temat serca. Serce jest najpotężniejszym generatorem energii elektromagnetycznej ludzkiego ciała. Pole magnetyczne wytwarzane przez serce jest ponad pięć tysięcy razy silniejsze niż pole magnetyczne mózgu. Fizycy kwantowi odkryli, że poprzez serce uzyskujemy dostęp do pola energii punktu zerowego, nieskończonego potencjału energii wszechświata. Z polem serca naturalnie połączona jest prawa półkula mózgowa, potencjalnie rejestrująca 40 miliardów bitów informacji na sekundę. Możemy porównać to ze śmiesznie małą sumą siedmiu (plus minus dwa) bitów informacji na sekundę rejestrowanych przez lewą półkulę! Fizycy komentują to jednoznacznie: wiedza nie ma nic wspólnego z myśleniem, analizowaniem i interpretowaniem. Jest ona jakością odnalezioną w sercu i dzięki sercu.
Kim jesteśmy? – pyta Gregg Braden. Czy to możliwe, że naprawdę jesteśmy wyjątkowymi i potężnymi istotami „w przebraniu”? A jeśli naprawdę posiadamy potencjał, aby wypełnić swoje wspaniałe przeznaczenie? W jaki sposób zmieniłoby się nasze życie, gdybyśmy odkryli, że dysponujemy mocą odwracania chorób i tworzenia życia pełnego obfitości? A jeśli dowiedzielibyśmy się, że w bezpośredni sposób możemy wpływać na wszechświat dzięki mocy, którą od tak dawna skrywamy, że w ogóle o niej zapomnieliśmy. Tak radykalna zmiana paradygmatu zmieniłaby wszystko.
Braden twierdzi, że możemy stworzyć nowy, oparty na współpracy świat, który już się wyłania. Nasz wybór, by wspierać pozytywne, afirmujące życie obrazy śle potężną informację do producentów filmów i innych programów. Naprawdę mamy wybór. Zbliżamy się do świadomości, którą poeta Carl Sandburg ujął krótko:
Pewnego dnia ogłoszą wojnę, lecz nikt nie przyjdzie.
Możemy już te fascynujące odkrycia przełożyć na to, co dzieje się w naszym życiu, i wykorzystać je do uzdrawiania tych obszarów, w których nie czujemy się dobrze. To jest bardzo dobra wiadomość. Kilkanaście lat temu dwaj lekarze chiropraktycy Frank Kinslow i Richard Bartlett niezależnie od siebie, poszukując sposobów na lepsze życie, odkryli dwupunkt, metodę opartą na odkryciach fizyków kwantowych. Wykazali, że łączenie dwóch punktów (plus szczególny stan świadomości) powoduje zmianę, transformację. Bartlett nazwał tę metodę „matrycą energetyczną”, a Kinslow „synchronizacją kwantową”. Nauki płynące z obu systemów są kwintesencją tego, czego nauczały wszystkie tradycje duchowe od niepamiętnych czasów zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. W centrum tej metody jest intencja płynąca z serca i połączenie świadomości z polem wszelkich możliwości (z energią boską). To, co obaj lekarze dodali do starożytnych duchowych nauk, jest prostym zabiegiem – koncentracją świadomości na dwóch dłoniach dotykających dwóch punktów równocześnie.
Metoda dwupunktu popularna w Ameryce, od kilku lat trafia także do umysłów i serc Europejczyków. Setki tysięcy ludzi stosuje ją, aby polepszyć jakość życia i wznieść świadomość na wyższy poziom. Używa się jej w wielu gabinetach terapeutycznych i klinikach.