Czy możemy zrobić coś, żeby nie było nerwów, awantur, niepotrzebnych prezentów, debetu na koncie, płaczących dzieci, zmęczenia i wzajemnych niechęci?
- To jest trudne, ale możliwe – mówi Agnieszka Młodzikowska psycholog i terapeuta z Centrum Terapii i Rozwoju Osobowości Perfect In – przede wszystkim potrzebny jest plan i świadomość czyhających na nas zagrożeń. Od wielu lat przygotowujemy Święta lub uczestniczymy i pomagamy w ich organizowaniu. Znamy nasze słabe punkty, wiemy kiedy może nastąpić kryzys. W tym wypadku konieczna jest prewencja.
Po pierwsze:
zacznij przygotowania z dużym wyprzedzeniem. Listę prezentów można tworzyć nawet na kilka tygodni wcześniej i trzymać karteczkę w szufladzie lub portfelu.
Po drugie
: podziel obowiązki! Może okazać się, że ktoś z członków Twojej rodziny robi świetne pierogi i chciałby czuć się potrzebny. Możesz przydzielić mu takie zadanie. Pamiętaj – nic nie musisz. Nie musisz robić wszystkiego najlepiej. Nie wszystko musi być na Twojej głowie.
Po trzecie:
oszacuj budżet. Nie wydawaj fortuny. Jeśli dysponujesz kwotą 300zł nie ulegaj w sklepie “krzyczącym” z półek czekoladkom i zabawkom “kup mnie, kup mnie!”. Pokaż “figę z makiem” specom od merchandisingu (wywierania wpływu na Twoje decyzje zakupowe przez odpowiednie rozmieszczenie towarów). Pamiętaj, że często połowa jedzenia i tak ląduje w koszu, a pięć prezentów, nie cieszy obdarowanego pięć razy bardziej niż jeden.
Po czwarte:
Zakupy: to co możesz, kup dużo wcześniej. Wizytę w sklepie zaplanuj w takich porach i dniach kiedy nie ma tłumów np. jeśli jesteś “sową”, możesz robić zakupy po 22.00, a jeśli “skowronkiem” o 6.00 rano, z pewnością nie będzie tłumów w supermarkecie.
Po piąte:
jeśli masz dzieci, włącz je w przygotowania. Niech sprzątają, pomagają w zakupach, porządkach w szufladach. Zrób z tego rodzaj zabawy, jest szansa, że unikniesz “Mamooo pobaw się ze mną! Nudzi mi się”. Jeśli masz małe dziecko postaraj się o opiekę dla niego, gdy planujesz podbój sklepów w poszukiwaniu ekologicznej pszenicy lub Turbo Dymo Mena. Unikniesz nerwów, wrzasków i ryzyka zarażenia dziecka infekcją.
Po szóste:
mieszkanie sprzątaj etapami. Przecież sprzątamy, myjemy okna, porządkujemy szafy wtedy, kiedy jest brudno i kiedy jest bałagan, a nie tylko dlatego, że są Święta. Pamiętaj przy tej okazji o biednych – może warto oddać część ubrań, zabawek, rzeczy tym, którzy ich bardziej potrzebują.
Po siódme:
Zaakceptuj niemożliwe, np. to, że dzieci na pewno nie będą siedziały przy stole w niezaplamionych białych bluzkach, że teściowa nie będzie się użalać lub dopytywać o wasze prywatne sprawy, że wytrzymasz na diecie i nie spróbujesz każdego rodzaju ciasta itd.
Po ósme:
Pomyśl o ludziach samotnych, bezdomnych, starych, schorowanych, a także tych którzy pracują przez całe Święta. Zróbmy coś dobrego dla nich. Niech nasza troska nie kończy się tylko na postawieniu dodatkowego talerza. Może warto całą rodziną odwiedzić staruszkę z klatki obok, ubrać jej choinkę, przynieść coś smacznego tym, którzy nie mają czasu na przygotowanie kolacji (np. pracują w supermarkecie aż do momentu pojawienia się “pierwszej gwiazdki”).
Po dziewiąte:
Jeśli jesteś samotny, z dala od domu, rodziny może warto zaangażować się jako wolontariusz np. do wydawania kolacji dla bezdomnych? Takie gesty zmieniają świat o wiele bardziej niż wypastowana podłoga w naszym domu czy wykwintne dania przyrządzane przez cały dzień.
Po dziesiąte:
uśmiechnij się i zrelaksuj. Święta Bożego Narodzenia to jeden z najpiękniejszych okresów w roku.
- Pamiętajmy, że Święta to czas dla nas, ma to być czas wypoczynku, relaksu, świątecznych spotkań w rodzinnej atmosferze. To doskonały moment by się zatrzymać, zwolnić, by pobyć tu i teraz, w tej właśnie chwili, która zdarza się tylko raz. To moment na bliskość i odnowienie rodzinnych relacji – mówi Agnieszka Młodzikowska.