1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Uroda

Włosy a emocje

Za pogorszenie stanu włosów często odpowiadają nasze emocje, np. poczucie lęku, przedłużający się stres czy traumatyczne wydarzenie. (Fot. iStock)
Za pogorszenie stanu włosów często odpowiadają nasze emocje, np. poczucie lęku, przedłużający się stres czy traumatyczne wydarzenie. (Fot. iStock)
Coco Chanel mówiła, że kobieta, która obcina włosy, planuje zmieniać swoje życie. To tylko jeden z wielu dowodów na to, że z włosami łączy nas dużo więcej niż to, co wymyśliła ewolucja – czyli że służą one do ochrony głowy przed wyziębieniem.

Włosy dodają nam poczucia pewności (albo istotnie je obniżają), mogą wyrażać przynależność do grupy (gładkie fryzury pensjonarek) lub bunt (kolorowe irokezy), są elementem uwodzenia, dla stylistów materią twórczą albo narzędziem diagnostyki dla lekarzy holistycznych. O emocjach, jakie w nas wywołują, i o ich reakcji na nasze silne emocje, mówią choćby takie wyrażenia, jak: siwiejemy ze smutku, wyrywamy sobie włosy z rozpaczy a z przerażenia czy zdumienia włosy mogą się jeżyć. Ale od początku…

Zdrowy dorosły człowiek ma na głowie 100–150 tys. włosów. Najwięcej mieszków mają zwykle blondyni, najmniej osoby rude (te ostatnie w naturalnej postaci spotyka się zresztą najrzadziej), szacuje się, że stanowią nie więcej niż 4% populacji. Według badań gęstość i grubość włosów różni się w zależności od geografii. I tak np. Europejczycy mają średnio więcej włosów na cm² niż np. mieszkańcy Afryki, jednak pojedynczy włos Afrykańczyka jest grubszy.

O jeden włos za daleko

Wypadanie włosów to proces naturalny, za normę uważa się utratę 50–100 włosów dziennie. Warto jednak pamiętać, że może to wyglądać różnie w zależności od osoby, zatem zamiast liczyć, ile włosów zostało na szczotce, lepiej obserwować, czy ich liczba jest mniej więcej stała.

Za pogorszenie stanu włosów często odpowiadają nasze emocje. Może to być poczucie lęku, przedłużający się stres czy traumatyczne wydarzenie. Według niektórych terapeutów holistycznych wypadanie włosów to wyraz bezbronności po przeżytym szoku, z kolei łupież to manifestacja chęci wyzbycia się napięcia – jakbyśmy przez odrzucanie skrawków naskórka uwalniali się od trudnych emocja, a „nowa” skóra oznaczała również odnowę wewnętrzną.

Tradycyjna medycyna chińska wiąże z kolei wypadanie włosów z jakąś ważną stratą, i – w zależności od tego, w którym miejscu głowy tracimy ich najwięcej – mówi o stracie rzeczywistej albo symbolicznej. Zgodnie z tą tezą np. wypadanie włosów nad karkiem łączy się ze sferą emocji, a nad czołem – z czyjąś śmiercią.

Na pomoc

Wypadanie włosów wzmagają stany zapalne skóry, ważne więc jest, by dbać o skórę głowy. Dlatego oprócz odżywek na końcówki warto używać kosmetyków, które działają na naskórek, gdzie występuje m.in. grzyb Malassezia furfur. To jeden z naturalnych mikroorganizmów, jednak jego przerost może wzmocnić infekcję skóry. A w przypadku wystąpienia łupieżu ten przerost może osiągnąć nawet 30 procent.

Zatem nie popadaj w iluzję, że przecież włos jest tkanką martwą, bo martwe jest tylko to, co widzimy. Decyzja o jakości naszej fryzury zapada natomiast w żywej cebulce i to o jej zdrowie powinniśmy dbać. Warto przy tym pamiętać, by w trosce o swój wygląd i samopoczucie nie szkodzić przyrodzie. Zrównoważona pielęgnacja to jeden z najważniejszych trendów w obszarze beauty.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze