1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Problemy ze skórą mogą być oznaką twojej nadwrażliwości [Psychosomatyka – w kontakcie z ciałem]

Skóra, jako najbardziej zewnętrzna część ciała, jest twoim organem kontaktowania się ze światem zewnętrznym. Problemy ze skórą często oznaczają trudności w relacjach i/albo twoją nadwrażliwość. (Fot. iStock)
Skóra, jako najbardziej zewnętrzna część ciała, jest twoim organem kontaktowania się ze światem zewnętrznym. Problemy ze skórą często oznaczają trudności w relacjach i/albo twoją nadwrażliwość. (Fot. iStock)
Skóra jest zwierciadłem ciała, jego kondycji, stanu zdrowia i emocji. Obserwując stan swojej skóry możemy sami „zdiagnozować” zdrowotne problemy. Na przykład suche łokcie mogą sugerować problemy z tarczycą, a uporczywe swędzenie może świadczyć o przewlekłym stresie.

Dziś wszyscy wiedzą o WWO, czyli osobowości wysoko wrażliwej. Osoby wysoko wrażliwe więcej i silniej czują, są mniej odporne na stres, nieustannie wszystko analizują, łatwo się „przebodźcowują”. Dodałabym jeszcze, że często miewają problemy ze skórą. Bo skóra to nasze czucie i nasza wrażliwość. Doskonale pamiętam moje pacjentki, dorosłe, niezależne, ambitne kobiety, które po wyjątkowo stresujących wydarzeniach życiowych, np. po bolesnym rozstaniu albo… po awansie, pojawiały się u mnie z pokrzywką. Albo panowie „dyrektorzy” kierowani do mnie przez dermatologów z powodu nawrotu trądziku. Samej zdarza mi się w trakcie poruszającej sesji rozdrapać brodę do krwi.

Twoja skóra mówi: zajmij się sobą

Skóra, jako najbardziej zewnętrzna część ciała, jest twoim organem kontaktowania się ze światem zewnętrznym. Problemy ze skórą często oznaczają trudności w relacjach i/albo twoją nadwrażliwość.

Na przykład wysypka, zwłaszcza pojawiająca się nagle, może oznaczać, że coś wewnętrznie cię poruszyło i organizm „wyrzucił” to na powierzchnię. Może to być na przykład choroba kogoś bliskiego. Kiedy opiekowałaś się tą osobą nie zwracałaś uwagi na swoje emocje, byłaś w trybie działania, ale gdy wyjechałaś na chwilę, żeby zregenerować siły – na twoim ciele pojawiła się wysypka. Bywa też ekspresją konfliktu rozdzielenia.

Kiedy umierał mój tata długo wahałam się, czy mogę wyjechać na wakacje. W końcu zdecydowałam się na krótki wypad w góry. Następnego dnia po przyjeździe zauważyłam wysypkę, która najpierw pojawiła się na dekolcie i odkrytych ramionach. Pomyślałam, że to może alergia na słońce. Kolejnego dnia byłam „zsypana” na całym ciele. Dermatolog podejrzewał pokrzywkę. Tego lata w Zakopanem w powietrzu było wysokie stężenie pleśni, więc istniało podejrzenie alergii. Pomimo stosowania leków wysypka zaczęła ustępować dopiero kiedy wróciłam do Warszawy i pojechałam do taty. Jego stan zdrowia niewiele się zmienił, ale byłam blisko i to zapewniało mi poczucie bezpieczeństwa i sprawczości. Po jakimś czasie zdałam siebie też sprawę, że wysypka zmusiła mnie do zajęcia się samą sobą, na co od dawna nie miałam czasu.

Świąd może oznaczać, że w twoim wnętrzu tkwi coś, co chciałoby zostać zauważone, ujawnione i zaopiekowane. Uciążliwe swędzenie zmusza cię do zajęcia się sobą. Poprzez drapanie swędzącego miejsca podświadomie próbujesz zgłębić problem – rozdrapując to, co na powierzchni, dotrzeć do tego, co najgłębiej. Swędzenie zmusza cię do ujawnienia wszystkiego, co niechciane, wstydliwe, nierozumiane, odrzucone, stłumione.

Kiedy jesteś w wirze zajmowania się światem, zatrzymaj się na chwilę i zadaj sobie pytanie: kiedy ostatnio choćby pomyślałaś o sobie? Drapanie jest też pewną formą dotyku – być może twoje ciało upomina się o zatroszczenie, danie uwagi, zauważenie. Kiedy ostatni raz, np. podczas kąpieli, dotykałaś się z czułością?

Co czujesz przez skórę?

Skórę uważa się za zewnętrzną powłokę układu nerwowego, a jej wygląd jest odzwierciedleniem naszej percepcji stresu i emocji. Wszystkie składniki nadzorujące aktywność osi stresowej (podwzgórze – przysadka – gruczoł docelowy) posiadają swoje odpowiedniki w skórze. Skóra jest jednym z kluczowych narządów koordynujących reakcję stresową organizmu i utrzymujących jego homeostazę. Oddziałuje na nią zarówno stres psychologiczny, jak i stres działający lokalnie, na przykład chemia w kosmetykach.

Coraz więcej badań potwierdza tę zależność, ujawniając związek między nadmiernym obciążeniem psychicznym, a m.in. łuszczycą, łysieniem, trądzikiem różowatym czy atopowym zapaleniem skóry.

Psychodermatologia (neurobiologia skóry), stara się wytłumaczyć związek pomiędzy wpływem stresu i stanu psychicznego na zaostrzanie się zmian skórnych w przebiegu dermatoz. Okazuje się, że skóra i układ nerwowy mają wspólny początek – wywodzą się z tego samego listka zarodkowego, ektodermy. Ponadto mają podobną anatomię i fizjologię, a wydzielane przez nie mediatory zarówno ułatwiają komunikację pomiędzy tymi dwoma systemami, jak również odgrywają rolę w zaostrzaniu się niektórych schorzeń. W skórze znajduje się bardzo wiele zakończeń nerwowych, które umożliwiają nam odczuwanie dotyku i bólu, dzięki czemu możemy się kontaktować ze światem zewnętrznym. Na skórze często manifestuje się także nasz stan emocjonalny – widać zmęczenie, strach, ekscytację.

Co najmniej 25-30 proc. chorób skóry ma swoje podłoże w problemach emocjonalnych. Krótkotrwały stres pobudza układ hormonalny, ale przewlekły może powodować nieprawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego, zaburzać procesy gojenia się ran i zwiększać ryzyko problemów ze skórą. A wiele przewlekłych chorób skóry wywołuje w nas dodatkowy stres. W ten sposób powstaje błędne koło, które trudno zahamować.

Możesz pomóc sobie sama

Przede wszystkim świadomie dbając zarówno o skórę, jak i o swój układ nerwowy. Zamiast narzekać na „fatalną cerę” każdy pryszcz potraktuj jak ważny komunikat od twojego skórnego układu nerwowego. Pamiętaj, że wpływ na kondycję skóry ma skład mikrobiomu skóry. Im większa ekspozycja na procedury higieniczne, pielęgnacyjne i kosmetyczne, tym mniejsza różnorodność drobnoustrojów skórnych. Dlatego:

  • Ogranicz zabiegi higieniczne i kosmetyczne z wykorzystaniem substancji chemicznych. Generują bowiem nieustanne zmiany w warunkach fizykochemicznych na powierzchni skóry, systematycznie zmniejszając liczebność i różnorodność gatunków komensalnych i symbiotycznych oraz utrudniając ich ponowną rekolonizację. Nawet jednorazowa ekspozycja skóry na dany produkt kosmetyczny może znacząco zmienić (nawet na kilka tygodni) strukturę mikrobioty skóry. Już wykluczenie tak podstawowych kosmetyków jak szampon czy dezodorant w ciągu kilku dni powoduje istotny wzrost różnorodności drobnoustrojów skórnych.
  • Stosuj kosmetyki prawidłowo dobrane do twojej skóry przez profesjonalną kosmetyczkę.
  • Pielęgnując skórę nie nakładaj zbyt dużej ilości produktów.
  • Nie myj twarzy mydłem i zbyt zimną lub zbyt ciepłą wodą.
  • Ogranicz ilość wykonywanych peelingów mechanicznych (najwyżej dwa w roku).
  • Nawet przy silnym, nawracającym trądziku unikaj przewlekłych terapii dermatologicznych, daj skórze odpocząć.
  • Bądź ostrożna z ekspozycją na słońce.
  • Oczyszczaj twarz nie częściej niż 1-2 razy dziennie.
  • Unikaj produktów zawierających silnie odtłuszczające substancje.
  • Do pielęgnacji wybieraj produkty, kierując się wskaźnikiem Ph (ok 5,5-7).
  • Do kosmetyków pielęgnacyjnych dodawaj 1 kroplę probiotyku jelitowego w kropelkach.

Koniecznie zmień swoje nawyki:

  • Pij minimum 2 litry wody na dobę. Pij małymi łykami. Raz dziennie dodawaj do szklanki wody szczyptę soli himalajskiej, która wspomoże lepsze nawadnianie komórek.
  • Stosuj dietę z niskim indeksem glikemicznym, zwłaszcza w okresach zaostrzenia problemów ze skórą.
  • Dbaj o swój rytm okołodobowy. Z badań wynika, że jest on jednym z najsilniejszych stresorów dla skóry. Już 15 sekund ekspozycji na niebieskie światło (smartfon, laptop) zatrzymuje produkcję melatoniny na ponad 30 min (melatonina sprzyja regeneracji skóry).
  • Dbaj o to, by jak najczęściej i jak najdłużej eksponować swoją skórę na naturalne światło. Im dłuższe przebywanie na zewnątrz w pierwszej połowie dnia, tym mniejsza wrażliwość na sztuczne oświetlenie w godzinach wieczornych.

Naucz się skutecznie radzić sobie ze stresem

Sposób, w jaki twój organizm reaguje na stres ma ogromny wpływ na stan twojej skóry. Możesz zacząć prowadzić dzienniczek emocji – to pozwoli ci znaleźć zależność pomiędzy: wydarzeniem stresowym, emocjami i problemami skórnymi. Kiedy stan twojej skóry zaostrzy się, zadaj sobie pytanie: „co czujesz?” (np. smutek, złość, lęk. Jeśli nie potrafisz nazwać swoich emocji, dotknij zmienionego miejsca na skórze, popatrz na nie, spróbuj odgadnąć, co mówi twoja wysypka czy świąd skóry). Następnie przypomnij sobie co ostatnio stresowego ci się przydarzyło, np. trudna rozmowa z przełożonym, czy konieczność podjęcia ważnej decyzji, i połącz te wszystkie informacje. Na początku wydaje się to dość skomplikowane, ale jeśli będziesz prowadzić swój dzienniczek konsekwentnie, z dużą dawką cierpliwości, w końcu rozszyfrujesz język symptomów. Może się okazać, że ilekroć nie potrafisz obronić swoich granic, np. kolejny raz zgadzasz się na coś, na co nie masz ochoty, zaczynasz czuć złość, której nie masz odwagi nawet poczuć, zaraz potem pojawia się swędząca wysypka. Pasywna reakcja na stres taka jak: poczucie bezradności, brak kontroli, nieumiejętność dbania o siebie, brak zaufania do siebie i do świata – zawsze niekorzystnie wpływają na stan twojej skóry.

Stres wrogiem nr 1 dla skóry

W odpowiedzi na bodziec związany z zagrożeniem, w naszym organizmie uwolnione zostają tzw. hormony stresu – adrenalina, noradrenalina i kortyzol, które napinają mięśnie, a przyśpieszając tętno, zwiększając siłę i częstość pracy serca, zaopatrują organizm w tlen i glukozę. Stale podwyższony poziom hormonów stresu może mieć zgubny wpływ na nasze zdrowie i skórę.

  • Kortyzol przyczynia się do rozpadu istniejącego w tkankach kolagenu na aminokwasy. Dodatkowo nasila katabolizm, przez co prowadzi do degradacji innych białek. Oprócz tego hamuje syntezę nowego kolagenu.
  • Kolagen jest niezwykle ważny, bo stanowi około 80 proc. suchej masy skóry. Proces odnowy kolagenu jest zaburzony podczas stresu, zwłaszcza przewlekłego. Kortyzol działa przeciwzapalnie, ale też osłabia działanie układu odpornościowego, a to w konsekwencji prowadzi do zwiększonej podatności na choroby i zakażenia.
  • Przewlekły stres spowalnia produkcję melatoniny – hormonu snu, co zmniejsza zdolność skóry do regeneracji. W efekcie skóra staje się cieńsza, traci jędrność i jest bardziej podatna na urazy i stany zapalne.
  • Badania potwierdzają, że pod wpływem stresu funkcja ochronna płaszcza hydrolipidowego słabnie m.in. w wyniku rozpadu trójglicerydów, co czyni skórę bardziej podatną na odwodnienie i infekcje. Jeśli stres jest długotrwały, skóra może stać się matowa, sucha i pomarszczona.
  • Zmarszczki pogłębiają się nie tylko ze względu na napięte lub wykrzywione w grymasie złości mięśnie twarzy, ale też z powodu wolnych rodników i innych reaktywnych form tlenu (RFT). Ich działanie prowadzi do uszkodzeń komórek i tkanek, ingerują nawet w nasze DNA. Niekorzystnie wpływają na włókna kolagenowe, powodując zwiotczenie i szybsze starzenie się skóry.

Ewa Klepacka-Gryz, psycholożka, terapeutka, dziennikarka, a także autorka wielu poradników psychologicznych. Współtwórczyni autorskiej metody pracy z symptomami w ciele (bólami, dolegliwościami psychosomatycznymi, dysfunkcjami narządu ruchu). Prowadzi warsztaty dla osób cierpiących na choroby psychosomatyczne, kobiet w trudnych sytuacjach życiowych oraz par w kryzysach.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze