Czy wiesz, jak wiele zmienia się w Twoim postrzeganiu siebie w zależności od słów, których używasz? Wiek nie powinien być powodem do wstydu, a jednak przestarzałe narracje związane ze starzeniem się często w tym nie pomagają. Dlatego najwyższa pora na nowy słownik dojrzewania, który pomoże Ci docenić mądrość i doświadczenie, jakie niosą ze sobą kolejne lata życia.
Wiek nie jest powodem do wstydu, a jednak słownictwo dookoła procesów starzenia, które są naturalne i dotykają wszystkich z nas, jest przestarzałe i opresyjne. Najwyższa pora je zmienić! Oto nowy słownik wyrazów, którymi warto zastąpić niesprzyjające przekonania. Nie chodzi o to, by zamykać się na naturalne procesy, ale by odnaleźć w nich szansę na wzrost i lepsze życie. Po co to robić? Język kształtuje naszą rzeczywistość, dlatego zmiana narracji wokół starzenia się to kluczowy krok do tego, by postrzegać ten proces w pozytywny i wspierający sposób.
Dlaczego miałabyś walczyć z naturalnymi procesami starzenia? Dlaczego to coś „anty”? Takie przestarzałe podejście, które upatruje w wieku coś, co należy zwalczać, nie jest najmądrzejsze – ustawia Cię na z góry przegranej pozycji. Nie jesteś w stanie zatrzymać czasu. Możesz za to zrobić wiele, by w każdym kolejnym roku swojego życia czuć się dobrze w swoim ciele, uczyć się nowych rzeczy, dbać o pasje i rozwój, zapewniać sobie komfort. Filozofia pro-aging zakłada, że starzenie się nie jest wrogiem, lecz naturalnym procesem, który można
przeżywać świadomie i z godnością. Warto skupić się na tym, co możesz dla siebie zrobić – dbać o zdrowie, pielęgnować relacje, rozwijać zainteresowania i troszczyć się o wewnętrzną harmonię. Pro-aging absolutnie nie oznacza rezygnacji z dbania o siebie, tylko raczej zmianę perspektywy: zamiast dążyć do nierealistycznych ideałów młodości, inwestujesz w swoje dobre samopoczucie, pewność siebie i radość z życia – na każdym etapie. Ta filozofia nie każe Ci też ignorować oznak upływającego czasu, ale zachęca, byś traktowała je jako część rozwoju. Nie mają być powodem do frustracji, a dowodem na to, że żyjesz pełnią życia. Pro-aging oznacza dbałość o siebie z miłością i troską, a nie lękiem przed starzeniem. Zamiast boksować się z nieuniknionym, celebrujesz to, kim się stajesz.
Choć starość to naturalny stan, bardzo często używamy tego słowa w negatywnym kontekście. Jakby to było coś złego. Do tego używamy go na wyrost! Zgodnie z najnowszymi wytycznymi WHO w wiek średni wchodzimy dopiero po 45. roku życia, zaś starość na dobre zaczyna się po 75. Coraz więcej badań wskazuje, że okolice czterdziestki to dla wielu z nas okres szczytowych możliwości w życiu. Znamy siebie, zyskałyśmy życiową mądrość i doświadczenie, wiemy jak korzystać ze swoich talentów i zasobów, nie boimy się mówić o nich z dumą. Stajemy się dojrzałe, w najpiękniejszym znaczeniu tego słowa. To właśnie w tym wieku wiele kobiet przeżywa swój prawdziwy rozkwit – zarówno zawodowo, jak i osobiście. Współczesne czterdziesto- i pięćdziesięciolatki to kobiety świadome siebie, swoich wartości i potrzeb. Odnajdują w sobie odwagę, by realizować marzenia, które wcześniej odkładały na później. Podejmują nowe wyzwania, zmieniają ścieżki kariery, uczą się nowych umiejętności, podróżują, odkrywają pasje, dbają o zdrowie. Są dojrzałe, bo w dojrzały sposób podchodzą do tego, co oferuje im życie.
O menopauzie i perimenopauzie do niedawna mówiło się malowniczo, a jednak całkiem niemiło: przekwitanie. Jakby ten nieunikniony czas w życiu kobiety niósł ze sobą wyłącznie stratę. Tymczasem tak nie jest! Wiele kobiet nie tęskni za menstruacją ani wahaniami nastroju spowodowanymi cyklem miesięcznym. Wraz z menopauzą zyskują nową jakość życia – stabilność emocjonalną, większą pewność siebie i wolność od biologicznych ograniczeń, które przez lata wpływały na ich samopoczucie. To czas, kiedy czują się bardziej świadome swojego ciała i jego potrzeb, a także są bardziej skłonne, by dbać o siebie kompleksowo i na własnych zasadach – zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Dzięki rosnącej świadomości menopauza nie musi być okresem pełnym trudności. Wręcz przeciwnie! Może stać się początkiem nowego etapu życia, w którym priorytetem stają się dobrostan i spełnienie. Zamiast wiec traktować ten czas jako koniec, warto spojrzeć na niego jak na otwarcie nowego rozdziału. Takiego, w którym nie musisz już spełniać cudzych oczekiwań, możesz żyć jak chcesz, dbać o swoje potrzeby i czerpać pełnymi garściami ze swojej codzienności. Całkowicie adekwatnym wydaje się więc zastąpienie słowa „przekwitanie”, pięknym i dużo bardziej wspierającym wyrazem „rozkwit”.
Kurze łapki to dowód, że często się śmiejesz, zmarszczka między brwiami – że dużo myślisz. Każde spotkanie, każde doświadczenie odciska ślad na twojej twarzy, dlaczego więc miałoby być to coś brzydkiego? Twarz jest opowieścią o tobie, twojej sile, wyzwaniach, które przeszłaś. Piękno nie jest zaś synonimem słowa młodość. Kryje się w mądrym spojrzeniu, mocy, którą w sobie nosisz, pasjach, którymi żyjesz, miłości do świata, którą promieniujesz. Wiek nie odbiera urody – on ją kształtuje, nadaje jej wyjątkowość i charakter.
Czy przejście z młodości w wiek średni naprawdę jest stratą? Zadaj sobie pytanie – czy chciałabyś wrócić do czasu, kiedy miałaś osiemnaście lat, całej tej niepewności, huśtawki nastrojów, wszystkich błędów, jakie popełniałaś? No właśnie. Zamiast mówić o utracie młodości, powiedz raczej o zyskiwaniu mądrości. Każdy kolejny rok życia daje ci niepowtarzalną szansę na rozwój i wzrost. Im dłużej jesteś na tej planecie, tym więcej o niej wiesz i tym większą mądrością możesz służyć innym. Potrafisz docenić chwile radości, drobne sukcesy i wartościowe relacje, które budujesz z innymi. Twoje spojrzenie na świat staje się głębsze i bardziej refleksyjne, co daje Ci możliwość dzielenia się swoją mądrością z pokoleniem, które przychodzi po Tobie. Zamiast odczuwać żal za utraconą młodością, przyjmij nowy rozdział swojego życia z otwartym sercem. Celebruj to, kim jesteś oraz wszystkie lekcje, które zdobyłaś w trakcie swojej drogi. Wiek średni to czas, w którym możesz w pełni wykorzystać swoje umiejętności, realizować pasje i inspirować innych do działania. Twoje doświadczenie i mądrość to skarby, którymi warto dzielić z innymi – zarówno w sferze osobistej, jak i zawodowej
Dlaczego oznaki troski o siebie nazywamy walką? Pora porzucić te militarne skojarzenia. Zamiast chodzić z wiekiem na wojnę, zaprzyjaźnij się z nim. Zamiast postrzegać upływ czasu jako wroga, zacznij z nim współpracować i przyjmij jako naturalny etap życia. Pielęgnacja dobrana do potrzeb skóry to objaw miłości do samej siebie, podobnie jak zdrowa dieta czy aktywność fizyczna. Ćwicz, ale po to, by mieć przyjemność z przebywania w swoim ciele, które dłużej pozostanie sprawne. Zamiast męczy
się restrykcyjnymi dietami i intensywnymi treningami, znajdź radość w zdrowych pokarmach i ruchu. Wybieraj formy aktywności, które sprawiają Ci
przyjemność i jedz prawdziwe, nieprzetworzone jedzenie. To nie tylko pomoże Ci zachować sprawność, ale również przyczyni się do przyjaźni z samą sobą w każdym wymiarze.
Artykuł powstał w ramach kampanii społecznej „Pomyśl o sobie i działaj!”, której organizatorem jest firma Bielenda Group. Jej celem jest wzmacnianie pewności siebie kobiet, motywowanie do podejmowania nowych wyzwań oraz wspieranie dążeń do osiągania pełnej satysfakcji z życia, zgodnie z filozofią pro-age.
Wejdź na dedykowaną tej akcji platformę bielendagroup.com/zrownowazonyrozwoj, na której znajdziesz szereg wartościowych materiałów do czytania, słuchania i oglądania – w tym m.in. videopodcasty z udziałem takich ekspertek i gościn specjalnych jak Joanna Brodzik, Joanna Heidtman, Marta Iwanowska-Polkowska oraz Katarzyna Miller.