1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zdrowie
  4. >
  5. Chodziła na spacery, jeździła konno, tańczyła. Święta Hildegarda z Bingen – średniowieczna aktywistka

Chodziła na spacery, jeździła konno, tańczyła. Święta Hildegarda z Bingen – średniowieczna aktywistka

Święta Hildegarda z Bingen (Fot. Getty Images)
Święta Hildegarda z Bingen (Fot. Getty Images)
Św. Hildegarda z Bingen już ponad 800 lat temu stworzyła uniwersalny przepis na urodę, zdrowie i poczucie radości, które dodaje skórze blasku. Jej upiększające receptury nie straciły nic na aktualności, a zalecane przez nią zioła, warzywa i owoce mamy pod ręką.

Święta Hildegarda z Bingen zielarka, lekarka i... aktywistka. Jej nauki są wciąż aktualne

Czytałam ostatnio książkę Nathana Hilla o zwodniczym tytule „Wellness”. Mimo że to cegła, nosiłam ją ze sobą wszędzie. Koleżanka z innej redakcji, patrząc na tytuł, zapytała: „O, wellness, są jakieś ciekawe porady?”. Powiedziałam, że nie ma, bo to historia o kryzysie wieku średniego, związkach i rodzicielstwie. Ale w sumie jest też o wellness, jeśli rozumiemy to słowo jako ogólny dobrostan, poczucie spełnienia. Przytoczę wam fragment, który wciąż do mnie wraca. To rozmowa głównej bohaterki z jej mentorem ze studiów.

– Jeśli emocje to tylko nazwa, którą nadajemy cielesnym wrażeniom, jak byś opisała doświadczenie pewności i bezpieczeństwa? Jak byś się czuła w głębi ducha?

– Podejrzewam, że czułabym się spokojna. Odprężona. Rozluźniona. Pełna nadziei. Niczym nieobciążona. Wolna.

– I powiedz mi, moja droga, jak często się tak czujesz?

– Prawdopodobnie prawie nigdy.

– Otóż to! Ludzie nie doświadczają świata ze spokojem i łagodnością. Nasze życie nigdy wcześniej nie było tak wolne od bezpośrednich zagrożeń fizycznych, a jednak nigdy nie czuliśmy się tak zagrożeni. A to dlatego, że w trakcie naszego normalnego powszedniego życia, ze wszystkimi obowiązkami zawodowymi i rodzinnymi, w kołowrotku informacji, wiadomości, trendów i manipulacji, z milionami dostępnych możliwości, ze wszystkimi potwornościami świata podawanymi nam co sekundę w telewizji, komputerach i telefonach, najczęściej czujemy się zaniepokojeni, zmartwień, niepewni, bezbronni – zasadniczo odczuwamy te same emocje, które byśmy odczuwali, gdyby rzeczywiście panowała klęska głodu albo gdyby naprawdę na nas polowano.

Kondycja ludzka na głębokim, pierwotnym poziomie pozostaje niezmienna. W tym kontekście łatwo zrozumieć, dlaczego nauki świętej Hildegardy z Bingen, żyjącej w XII wieku mniszki, przeżywają swój renesans, a jej porady dotyczące zdrowia, natury i filozofii życia są wyjątkowo aktualne. Pomagają bowiem odzyskać spokój i harmonię.

Średniowieczna aktywistka

Jest zaliczana jest do grona najbardziej fascynujących kobiet średniowiecza. Zajmowała się biologią, medycyną czy ogólnie pojętym lecznictwem, kosmologią, mistyką, etyką, literaturą i muzyką. Miała silną osobowość. Odbywała na własną rękę podróże misyjne, pomimo że w jej czasach niewieście nie wypadało ani podróżować, ani głosić kazań. Traktowała jako nierozerwalne wszystkie aspekty człowieka: fizyczny, kosmiczny, psychiczny i duchowy. Wypowiadała się jasno w kwestiach seksualności, na którą miała bardzo naturalny i nieskrępowany pogląd. Podczas jednej z nawiedzających ją wizji dostała wyraźne polecenie, by odejść z klasztoru w Disibodenbergu, w którym była przeoryszą, i założyć własny klasztor w Eibingen. W tamtych czasach władza męska była niewiarygodnie silna. Żadna kobieta nie zarządzała niezależnie opactwem czy klasztorem. Hildegarda znalazła jednak sposób, by wypełnić tę misję. Dziś znana jest głównie ze swoich dokonań jako zielarka i lekarka.

Mieszkanie dla umysłu i ducha

„Znaczenie zdrowia w filozofii Hildegardy jest całościowe, czyli holistyczne. Jest to równowaga na każdym poziomie. Dzisiaj Światowa Organizacja Zdrowia definiuje zdrowie tak, jak kiedyś robiła to właśnie Hildegarda. Żeby być zdrowym, trzeba zadbać o ciało, umysł, ducha i aspekt społeczny, który jest bardzo ważny, a często pomijany. Możemy się świetnie odżywiać, ale jeżeli żyjemy w konflikcie z rodziną, przyjaciółmi czy kolegami w pracy – to nie jesteśmy w pełni zdrowi. Wbrew powszechnej myśli średniowiecznej, która deprecjonowała ciało na korzyść umysłu i ducha, Hildegarda twierdziła, że trzeba o nie dbać, ponieważ umysł i duch potrzebują mieszkania, a to mieszkanie powinno być zadbane i piękne”, mówi siostra Ancilla-Maria Ruf z zakonu Sióstr Krzyżowych Hildegardy w rozmowie z Oriną Krajewską (możecie przeczytać ją TUTAJ). W praktyce zalecenia Hildegardy są niezwykle proste. Podkreślała, że ważny jest ruch i bliskie obcowanie z naturą. Chodziła na spacery, jeździła konno, tańczyła.

Orkisz, warzywa i zioła

Za najbezpieczniejszy napój Hildegarda uważała wino, a po nim kolejno: piwo, miód pitny, herbatę i wodę. To się zmieniło, ale wiele innych rzeczy jest zaskakująco aktualnych. Gdy zaś cierpi człowiek na znużenie, niepokój, gdy przez niewłaściwe potrawy i napoje zła się w nim zebrała szlaka, wówczas ustaje w nim przerażona i wyczerpana dusza, pisała święta Hildegarda.

„W jej filozofii dieta ma podstawowe znaczenie. Nad skórą, wyglądem, błyskiem w oku pracujemy od wewnątrz – mówi Jolanta Zajdel, współzałożycielka Polskiego Towarzystwa Przyjaciół św. Hildegardy. – Słowo dieta z greckiego oznacza styl życia. I musimy tu wprowadzić porządek. Chodzi o to, żeby nasze posiłki odżywiały komórki. Często mimo obfitych posiłków odchodzimy od stołu głodni, cały czas podjadamy, ponieważ komórki nie wysyciły się makro- i mikroelementami”.

Receptura zalecana przez mniszkę jest prosta. Podstawą naszego menu powinny być warzywa i zboża. Uzupełnione przez owoce, mięso, ryby i nabiał. „W pismach Hildegardy możemy znaleźć szczegółowe porady. Ceniła sobie zboża, a wśród nich najbardziej orkisz. Stare, niemodyfikowane gatunki zboża są pożywne, zawierają witaminy z grupy B, które karmią nasz układ nerwowy. Osobom, które mają problemy zdrowotne, na przykład z tarczycą, zalecała ograniczenie warzyw krzyżowych (należą do nich m.in. kapusta, brokuł, kalafior, kalarepa), ponieważ zawierają goitrogeny. Związki te wiążą jod, przez co nie zostaje on wykorzystany do prawidłowej syntezy hormonów tarczycy. Z umiarem należy podchodzić też do warzyw psiankowatych, które zawierają alkaloidy o działaniu prozapalnym”, mówi Jolanta Zajdel.

Olej na piękną skórę inspirowany zaleceniami św. Hildegardy: „W słoneczny dzień zebrać szklankę kwiatów nagietka. Zalać wysokowartościowym olejem, zakrywając kwiaty. Zamknąć w szklanym naczyniu i pozostawić w słonecznym miejscu. Co parę dni dobrze wstrząsnąć. Po trzech tygodniach odcedzić olej i przechowywać w butelce z ciemnego szkła”.

Ważnym elementem kuchni Hildegardy są zioła i przyprawy. W książce „Zdrowa cera według św. Hildegardy” Ellen Heidböhmer poleca przetacznik bobowniczek, kozieradkę, cząber, liście laurowe, gałkę muszkatołową, czarnuszkę, cynamon. Możemy je dodawać do potraw, ale też stosować w pielęgnacji. Maseczka z natki pietruszki jest świetna na zanieczyszczenia skóry. Pęczek natki trzeba umyć, wysuszyć i drobno posiekać. Zrobić papkę, dodając niewielką ilość ciepłej wody. Wymieszać z podobną objętością jogurtu. Nałożyć na twarz na 20 minut, a potem zmyć ciepłą wodą. Heidböhmer podaje też przepis na kompres z siemienia, który Hildegarda poleca przy oparzeniach. Może okazać się przydatny latem. Kilka łyżek siemienia rozetrzeć w moździerzu, wymieszać z wodą i ciągle mieszając, zagotować, aż uzyskamy gęstą, płynną masę. Trzeba nałożyć ją na grubość palca na bawełnianą chustę, złożyć jak kopertę i położyć na chorym miejscu. Podobnie działają płatki róży. Kto ma wrzody na ciele, niech kładzie na nich płatki róż, a one wyciągną z nich śluz, pisała mniszka. Dziś lecznicze działanie róży przy lekkich oparzeniach i źle gojących się ranach popadło w zapomnienie. Stosuje się ją głównie w kosmetyce na suchą i wrażliwą skórę.

Wśród przepisów, które mam zamiar wykorzystać latem, jest też prosta maseczka z brzoskwini (oczywiście będę szukać ekologicznej, niepryskanej). Skórkę z brzoskwini nałożyć wewnętrzną stroną na twarz, masować nią skórę i pozostawić na kilka minut. Następnie umyć buzię. Zapamiętam też jęczmienną recepturę Hildegardy na wszelkie dolegliwości skórne. Kto ma na twarzy skórę twardą i chropowatą, która łatwo łuszczy się od wiatru, niech ugotuje jęczmień w wodzie i niech umyje sobie twarz delikatnie taką przecedzoną przez chustę i umiarkowanie ciepłą wodą, a jego skóra zmięknie i wydelikatnieje, i przybierze piękną barwę. Jolanta Zejdel dodaje do tego zestawu trzy swoje ulubione zioła z zielnika Hildegardy – wszewłogę górską, bylicę i rzęsę wodną. „Wszewłoga górska ma niedźwiedzią siłę. Jak mówiła Hildegarda, czyści jelito jak garnek z pleśni. Od maja do października stosuję wino piołunowe, które silnie rewitalizuje wszystkie narządy, poprawia ich ukrwienie. Do litra wina dodajemy 150 gramów miodu pszczelego i 40 mililitrów soku ze świeżego ziela piołunu. Sok wyciskamy ze świeżo zebranych i zblendowanych liści piołunu. Jeśli ktoś nie chce się bawić w zielarkę, może kupić gotowy produkt. Co drugi dzień pijemy kieliszek tego napoju na czczo. Jeszcze silniejszym specyfikiem, który wymiata z organizmu toksyny, jest nalewka z rzęsą wodną”, mówi Jolanta Zajdel.

Poduszka z bukwicy

Jednym z filarów zdrowia i dobrego samopoczucia według Hildegardy jest równowaga między odpoczynkiem i aktywnością. Szczególnie ważny jest wystarczająco długi, zdrowy sen, który warunkuje regenerację ciała i ducha. Również skóra będzie nam za to wdzięczna. Przy problemach ze snem Hildegarda zaleca: płytkę jaspisową pod materacem lub na szafce nocnej (jaspis uważa się za kamień leczniczy dla serca, na stres i przepracowanie), kąpiele lawendowe, herbatkę z kwiatów pomarańczy (odpręża i uspokaja), spacer, poduszkę senną wypełnioną bukwicą, zwłaszcza na niespokojny sen i koszmary senne (medycyna ludowa uznaje bukwicę za zioło snów; teraz już wiem, dlaczego po znanej na Podlasiu nalewce z bukwicą tak dobrze śpię). Pomijam zalecenie, by spać na niedźwiedziej lub borsuczej skórze. Zamiast tego zrobię sobie detoks od przeglądania Instagramu i oglądania seriali w łóżku.

Hildegarda z Bingen (1098–1179) mniszka, mistyczka, opatka, zielarka, kompozytorka muzyki sakralnej. Przez niektórych określana również jako (pre)feministka.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze