1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony
  4. >
  5. O słoneczku z wakacji

O słoneczku z wakacji

Monika Sobień-Górska i Jacek Dubois (For. Krzysztof Opaliński)
Monika Sobień-Górska i Jacek Dubois (For. Krzysztof Opaliński)
Czy zdarzyło ci się choćby raz w życiu, kiedy byłeś sterany pracą i szarugą za oknem, poczuć się lepiej, bo zobaczyłeś zdjęcia kogoś, kto w tym czasie wypoczywa z drinkiem pod palmami?

Jak jestem sterany, to raczej nie patrzę na Facebooka, ale z pytania wnoszę, że reklamy znajomych z wakacji cię denerwują.

Jak wiesz, niedawno wróciłam z Teneryfy. Kilka osób, którym o tym wspomniałam, powątpiewało w prawdziwość moich deklaracji, bo – uwaga! – „Nic nie wrzucałaś na Insta, więc jakbyś nigdzie nie była”. To zabawne i przerażające zarazem. Z jednej strony kuszące jest pokazać, jak to ma się fajnie, ale z drugiej w tych opisach zanurzonych w narracji „publikuję ten zachód słońca nad ciepłym morzem, podczas gdy wy właśnie harujecie za biurkiem w zimnej Polsce, ponieważ trzeba dzielić się pięknem”, wyczuwam fałsz na kilometr. Bo wychodzi na to, że ktoś publikuje tę bogatą fotorelację 24/7, bo „odpoczywa za nas”. Doceńcie to i poczujcie się lepiej. Dla mnie to pasywna agresja w czystym wydaniu.

A mnie się wydaje, że te kompulsywne publikacje z wyjazdów to wyraz braku pewności siebie. Taka niepewność, czy te wakacje na pewno się udały, czy na pewno są wystarczająco fajne. Dlatego potrzebuję do tego akceptacji innych, często obcych ludzi.

Oczywiście kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem, zatem przyznaję się publicznie, że zdarzyło mi się opublikować zdjęcie, opatrując je, powiedzmy, wartościowym wpisem (zdaje się, że polecałam jakąś ciekawą książkę), ale w głębi duszy impulsem do podzielenia się tym materiałem było to, że dobrze w moim mniemaniu wyszłam na tym zdjęciu. I po prostu chciałam się tym pochwalić. Więc tak naprawdę intencją nie było przekazanie światu czegoś wartościowego, tylko pochwalenie się, że ładnie gdzieś tam wyglądałam. Tobie nie zdarzyło się nic takiego?

Jak najbardziej, przecież po to właśnie wynaleziono media społecznościowe i dlatego je kochamy. Każdy może kreować w nich swój wizerunek i pokazywać siebie tak, jak chciałby być odbierany. Jedni kreują się przez ubrania, inni przez wakacje, jeszcze inni przez literackie snobizmy. Mnie media społecznościowe potrzebne są nie do prywaty, ale do kreacji zawodowej. Jak napiszę artykuł, to chcę go pokazać, kiedy wygram proces, to chcę się nim pochwalić. Naturalnie to czysty egoizm.

Dlatego cała ta rozmowa jest w gruncie rzeczy o intencjach. Czy pomagamy, bo jesteśmy dobrzy? Czy jednak pierwszym impulsem jest to, że pomagając, czujemy się lepsi i regulujemy nasz dyskomfort psychiczny, bo gdzieś tam w tej osobie, której pomagamy, widzimy siebie lub kogoś nam bliskiego?

Według mnie tu nie ma zero-jedynkowej odpowiedzi. Pomagamy, bo odczuwamy potrzebę pomocy. Pomagamy, bo gdy to robimy, czujemy się lepiej. Mój zawód adwokata polega na pomocy ludziom i lubię to robić, ale przemawianie i wygrywanie daje mi wielką satysfakcję, więc robię to dla siebie przynajmniej w takim samym stopniu jak dla nich. Nie wierzę w stuprocentowy altruizm, na pewno nie długodystansowo.

Nawet robiąc rzeczy najszlachetniejsze, gdzieś realizujemy własne cele.

Poznając wielu działaczy społecznych, mam wrażenie, że często ich nadrzędny cel to kreowanie własnego wizerunku, a cel społeczny jest jedynie narzędziem. Ale egoistyczny motyw nie wyklucza, że robimy coś dobrego. Niewielu się do tego przyzna, ale w działaniach długofalowych zawsze jest element interesu i autokreacji. Niemniej chodzi o proporcje. Piękno współczesności polega na tym, że możemy uciec przed tym, co brzmi fałszywie, i przynajmniej w mediach społecznościowych wyeliminować ze znajomych osoby, których wpisy wywołują w nas dyskomfort.

Monika Sobień-Górska, dziennikarka, scenarzystka, autorka książek z gatunku literatury faktu. Założycielka magazynu WeMen.pl. O życiu może rozmawiać godzinami. Na przykład z Jackiem Dubois.

Jacek Dubois, adwokat specjalizujący się w prawie karnym. Po godzinach pisze książki, felietony i przyjaźni się z Moniką.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze