Zalec w hamaku z dobrą książką… Czy jest coś przyjemniejszego? Oto propozycje książek na letnie dni i wieczory.
W Helsinkach Oleńka ukrywa się, by zapomnieć o swojej przeszłości. Nie przypadkiem wybiera to miejsce. W psim parku, jakich pełno w bogatej Finlandii, podgląda rodzinę, której kiedyś urodziła dziecko. Surogacja to jedna z trudniejszych metod wydostawania się z biedy w Ukrainie. A Oleńka, która wybrała tę drogę, potem werbowała też inne kobiety. Jedna z nich nagle również trafia do Helsinek… Przypadek? Oleńkę ciągle paraliżuje lęk. „Gdybym urodziła się tutaj, mój syn siedziałby teraz za biurkiem ze wzrokiem utkwionym w podręcznikach, a w moim życiu nie mogłoby się przydarzyć nic, co zmusiłoby mnie do mycia podłóg w obcym kraju”, myśli. Dlaczego uciekła, zmieniła nazwisko, a jej życiu nadal zagraża niebezpieczeństwo? Co zrobiła, że musi się ukrywać? Oprócz historii Oleńki dostajemy opowieść o losie ukraińskich kobiet i o biedzie, która pcha do desperackich czynów. Ale i o tych, którzy ten stan rzeczy podtrzymują.
Sofi Oksanen „Psi park”, przeł. Katarzyna Aniszewska, wyd. Znak Literanova, s. 496
Trudno zapomnieć widoku tłumów uciekających z Kabulu latem 2021 roku. Talibowie odbili kraj, gdy wycofały się stamtąd siły USA. Kobiety latami wywalczały sobie prawa i nagle miały je stracić. „Afganistan nie rozpieszcza swoich dzieci, zwłaszcza córek”, pisze reporterka Ludwika Włodek, która pomagała przyjaciółkom w ewakuacji. Opowiada, jak zdobywały wykształcenie i pracę, a są i takie, które nie dały się zmusić do ślubu. „Nadkobiety”, jak je nazywa artystka Roda Akbar w swoim cyklu wystaw. Tej niezłomności,
siły charakteru żadne władze im nie odbiorą.
Ludwika Włodek „Buntowniczki z Afganistanu”, wyd. W.A.B., s. 320
Ta powieść zaskoczy fanów Lauren Groff, autorki „Fatum i furii” o współczesnych związkach. „Wyspa kobiet” cofa nas dla odmiany do XII wieku. Marie, jej bohaterka, nie czuje krztyny powołania, a ma zostać przeoryszą w angielskim klasztorze, wygnana z królewskiego dworu Eleonory Akwitańskiej. Młoda kobieta, pełna żądz, nie mogła trafić gorzej: zakonnice głodują, chorują i w kółko się modlą… Ale uciec się stąd nie da, Marie ma zadanie do wykonania. To nie tylko odświeżające spojrzenie na średniowiecze, lecz także opowieść o siostrzeństwie, zabawna i skutecznie odrywająca od codziennych spraw.
Lauren Groff „Wyspa kobiet”, przeł. Jerzy Kozłowski, Wydawnictwo Pauza, s. 304
Miał być syn, a urodziła się ona, wkrótce znana aktorka kabaretowa, filmowa, teatralna, zawsze widywana w eleganckich kapeluszach: Hanka Bielicka. Przeżyła obie wojny, rozłąkę z rodziną, komunę. Chciała do teatru, a pokochała ją estrada. Na występy docierała mimo przeciwności czy chorób. Raz nawet pchała samochód i wyszła na scenę ubrana w lekkie jedwabie, choć wysiadło ogrzewanie. Była nie do zdarcia, a naprawdę sporo przeszła. Mimo to, a może właśnie dlatego, nie opuszczał jej humor. A raczej – jak sama mówiła – po prostu doceniała życie.
Katarzyna Droga „Dziunia, ale dama”, wyd. Znak JednymSłowem, s. 352