Istnieją tacy bohaterowie kina, którzy na stałe zapisali się w naszej pamięci. Wśród nich jest z pewnością Janosik, czyli kultowa kreacja Marka Perepeczki. Teraz, dzięki platformie Netflix, tatrzański zbójnik wraca, ale w zupełnie nowej, kobiecej odsłonie.
„Lady Janosik” – tak nazywać ma się film, który Netflix zapowiedział na początku grudnia podczas spotkania biznesowego w Warszawie. Reed Hastings, prezes platformy, ogłosił wówczas ogromne inwestycje w polskie produkcje. Zapowiedział, że widzi potencjał w naszych rodzimych filmach i serialach i pragnie rozwijać bibliotekę platformy o kolejne polskie pozycje. I tak w najbliższym czasie mają powstać między innymi „Heweliusz”, czyli kolejny katastroficzny serial twórców „Wielkiej wody”, nowoczesny western „Idź przodem bracie”, dwie kolejne części filmu „Furioza” i wreszcie film „Lady Janosik”, bazujący na filmowym i telewizyjnym „Janosiku” (film i 13-odcinkowy serial realizowano równocześnie) z 1973 i 1974 roku w reżyserii Jerzego Passendorfera.
Szczegóły produkcji nie są jeszcze znane. Wiemy jedynie, że film ma luźno nawiązywać do swojego pierwowzoru i być jego nowoczesną interpretacją. Główną bohaterką będzie krewka nastolatka, która spotyka na swej drodze bandę górali. Reżyserką filmu ma być Kalina Alabrudzińska, znana dzięki serialowi „Sexify”. Za scenariusz odpowiadać ma Bartosz Sztybor, a za produkcję Jan Kwieciński.
– „Lady Janosik” będzie filmem przygodowym, osadzonym w lokalnym folklorze i zrealizowanym z ogromnym rozmachem. Wywrócimy legendę Janosika do góry nogami – mówił Jan Kwieciński dla „Rzeczpospolitej”. Czy jednak Janosik wymaga takiej rewolucji? Przekonamy się najprawdopodobniej jeszcze w tym roku.