1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Książki
  4. >
  5. „Pokochaj kobietę, którą jesteś" prof. Ewy Mojs

„Pokochaj kobietę, którą jesteś" prof. Ewy Mojs

(Fot. Materiały partnera)
(Fot. Materiały partnera)

Fragment książki "Pokochaj kobietę, którą jesteś" (autorki: Ewa Mojs, Maria Mazurek, Wydawnictwo Wielka Litera)

Czy mózgi kobiet i mężczyzn się różnią?

Zdecydowanie tak.

Jest pani profesor neuropsycholożką, zajmuje się badaniem mózgów. Czy obserwując parametry mózgu podpiętego pod rezonans funkcjonalny anonimowego pacjenta, potrafiłaby pani wskazać jego płeć?

Z dużym prawdopodobieństwem tak. Oczywiście mogłaby zdarzyć się pomyłka ze względu na różnice osobnicze w budowie i działaniu mózgu. Ale jeśli byłby to „standardowy” mózg męski albo „standardowy” mózg kobiecy – i miałabym możliwość zaobserwować nie tylko jego anatomię, ale również aktywność podczas wykonywania różnych czynności – powinnam trafić. Można by na przykład poprosić pacjenta o przygotowanie listy zakupów. U kobiet i mężczyzn pojawiłaby się widoczna aktywność w różnych obszarach mózgu.

Czym anatomicznie różnią się mózgi kobiet i mężczyzn?

Przede wszystkim wielkością. Mózg kobiety waży około 1250 gramów i jest od ośmiu do dziesięciu procent mniejszy od mózgu mężczyzny. Przez długi czas badacze uważali to za dowód na wyższą inteligencję mężczyzn. No cóż, niektóre zwierzęta mają znacznie cięższe mózgi od ludzi. Słoń. Delfin. A prawdziwym rekordzistą jest kaszalot, którego mózg waży około siedmiu kilogramów. Większe mózgi od homo sapiens miał również nasz żyjący w plejstocenie kuzyn, człowiek neandertalski. Mimo to my wygraliśmy w ewolucyjnym wyścigu. Znamy również przypadki osób ponadprzeciętnie uzdolnionych, u których w badaniach pośmiertnych stwierdzono ponadprzeciętnie małe mózgi. I w drugą stronę: wśród osób z niepełnosprawnością intelektualną obserwujemy czasem bardzo dużą objętość mózgowia. Zatem funkcja mózgu nie zależy od jego wielkości ani nawet od liczby komórek nerwowych.

A od czego?

Od tego, jak zorganizowane są jego struktury. Czy wszystkie elementy są prawidłowo połączone, czy organ ma zdolność do tworzenia nowych połączeń, czyli do uczenia się, jak się adaptuje, reorganizuje, jak wydajne są jego sieci neuronowe. Więc owszem, mężczyźni mają mózgi o większej masie i większej liczbie neuronów niż kobiety, ale to nie oznacza, że działają one lepiej.

Waga to główna różnica anatomiczna między mózgiem kobiecym a męskim. A jaka jest główna różnica funkcjonalna?

Kobiety w większym stopniu korzystają z obu półkul mózgowych. Półkule są inaczej zorganizowane, mają inną funkcjonalność. Lewa, co do zasady większa, jest półkulą bardziej odpowiedzialną za funkcje analityczną, logiczną, myślącą. Natomiast prawa – za zapamiętywanie i przetwarzanie informacji przede wszystkim na podstawie emocji, wrażeń, obrazów. U kobiet obserwujemy większą integrację między nimi.

Czy jesteśmy w stanie wytrenować mózg do integracji między półkulami?

Do pewnego stopnia. Natomiast mózg jest najbardziej podatny na zmiany w dzieciństwie, więc to rodzice mają największą moc, aby stwarzając odpowiednie warunki, zadbać o aktywizowanie prawej półkuli. Temu służą różne proste ćwiczenia i zabawy, jak rysowanie obiema rękami jednocześnie, gra na instrumentach, dotykanie prawym łokciem lewego kolana i odwrotnie. W dorosłym życiu możemy wciąż poprawiać integrację międzypółkulową, ale będzie to już znacznie mniej efektywne.

Dlaczego prawa – odpowiedzialna za emocje i całościowe wrażenia – półkula będzie lepiej działać u kobiet?

Kobiecy mózg jest ustawiony na budowanie relacji, na czytanie emocji z twarzy drugiego człowieka. To funkcja ewolucyjna – kobieta, pochylając się nad swoim małym dzieckiem, musi rozpoznawać rysujące się na jego twarzy stany, uczucia, potrzeby. W wieku niemowlęcym człowiek jest rozwojowo najbardziej bezbronny i uzależniony od matki, ale jeszcze nie potrafi poinformować o tym, że jest głodny, smutny, zestresowany, zły. Kobieta, aby zadbać o jego komfort, musi nauczyć się odczytywać to wszystko w sposób pozawerbalny.

Jednocześnie to kobiety statystycznie dysponują większym zasobem słów.

Rozwój mowy u dziecka polega na wsłuchiwaniu się w mówiącą do niego matkę, a z czasem również na powtarzaniu jej słów. To ona uczy je mówić, co zresztą jest wystarczająco skuteczne jedynie w warunkach komfortu emocjonalnego. Poza tym to kobiety, już w społecznościach zbierackich, częściej koordynowały i budowały społeczne więzi. Rozwinięte zdolności językowe pomagały utrzymywać relacje, rozwiązywać konflikty, dzielić się opieką nad dziećmi.

Kobiety osiągają wyraźnie lepsze wyniki w testach językowych, a w badaniach rezonansu funkcjonalnego widzimy u nich większą aktywność mózgu w obszarach odpowiedzialnych za komunikację – głównie w ośrodkach Broki i Wernickego – oraz wyższą gęstość neuronów w rejonach odpowiadających za przetwarzanie języka.

Powiedziała pani, że nauka dzieci jest skuteczna jedynie w warunkach komfortu emocjonalnego.

W stresie uczymy się o wiele wolniej, o wiele mniej efektywnie. Dlatego niepokoi mnie fakt, że większość szkół na całym świecie wciąż funkcjonuje w modelu pruskim, opartym na podporządkowaniu się, bezustannym ocenianiu i byciu ocenianym. To nie są warunki sprzyjające zdobywaniu wiedzy. Presja sprawia, że może szybko zapamiętujemy materiał, ale równie szybko go potem zapominamy.

Wracając do kobiet: jeśli są pierwszymi nauczycielkami swoich dzieci, to do tworzenia atmosfery bezpieczeństwa i komfortu przyda im się empatia i pogodne nastawienie. Dziecko uczy się, kiedy jest najedzone, wyspane, spokojne i zadowolone. Wtedy mózg przyswaja najwięcej informacji, które potem w nocy się integrują. Podczas głębokiego snu stabilizują się nowe połączenia w mózgu. Rano jesteśmy gotowi na kolejną porcję wiedzy.

Jakie jeszcze różnice występują w budowie mózgu obu płci?

Mężczyźni mają większy hipokamp (proporcjonalnie do wielkości mózgu), odpowiedzialny przede wszystkim za przenoszenie informacji z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej, ale również za uczenie się, zachowania instynktowne i orientację w przestrzeni. Większe jest u nich również – nawet po przeskalowaniu względem całkowitej objętości mózgu – ciało migdałowate.

Ciało migdałowate odpowiada za emocje?

W dużym uproszczeniu tak. Za przetwarzanie emocji i reakcje na zagrożenie.

Ale to przecież kobiety są lepsze w analizowaniu i nazywaniu emocji.

Poza wielkością ciała migdałowatego znaczenie ma również to, z jakimi innymi obszarami mózgu jest ono połączone. U kobiet te połączenia są silniejsze z korą przedczołową, a więc obszarem odpowiedzialnym za analizę i regulację. U mężczyzn – z obszarami odpowiadającymi za reakcje motoryczne i czuciowe. Ich mózgi są więc zaprogramowane na szybkie działanie. Mężczyzna – jeśli już generalizujemy i upraszczamy – szybko podejmie decyzję: racjonalną, ale opartą na mniejszej liczbie danych. Kobieta będzie zastanawiać się nad kontekstem emocjonalnym, nad konsekwencjami dla siebie i dla innych ludzi, nad tym, jak zostanie to odebrane. Będzie w tym wolniejsza, mniej zdecydowana, za to bardziej refleksyjna i uwzględniająca więcej czynników. Jak pani myśli, co okaże się skuteczniejsze?

Myślę, że bardzo różnie. A pani?

Uważam tak samo. Po prostu inaczej postrzegamy świat, inne bodźce mają dla nas priorytetowe znaczenie i działamy w inny sposób. Ale to nie znaczy, że któryś model jest lepszy.

Czy bardziej różnią się mózgi kobiety i mężczyzny, czy mózgi osoby neurotypowej i neuroatypowej?

Sądzę, że to pierwsze.

Zaskoczyła mnie pani.

Od strony funkcjonalnej mózg kobiety bardzo się różni od mózgu mężczyzny. Bardziej niż mózg osoby neurotypowej od mózgu osoby na przykład z łagodnym ADHD. Zresztą nawet mózgi osób neuronormatywnych są w dzisiejszych czasach tak intensywnie stymulowane, że funkcjonują już jak mózgi osób z łagodnym ADHD. Po prostu zaczynają modelować się w podobny sposób. Przetwarzają ogromną liczbę bodźców w bardzo krótkim czasie. Pojawia się rozkojarzenie, trudności z koncentracją. Wchodzimy na portal internetowy i dostajemy komunikat: „Ten tekst przeczytasz w 30 sekund”. Klikamy. Jeśli okazuje się, że tekst wymaga od nas dwóch minut czytania, odpuszczamy.

Jeszcze trzydzieści, dwadzieścia lat temu tych bodźców było zdecydowanie mniej, mniej było też aktywności wymagających multitaskingu. Nasze mózgi były modelowane do znacznie dłuższego skupienia. Mamy mówiły do dzieci: „Najpierw nauka, potem podwórko”. Wszystko po kolei. Krok po kroku. Dzisiejsze dzieciaki jednocześnie odrabiają lekcje, prowadzą kilka równoległych konwersacji na komunikatorach, słuchają muzyki i nagrywają tiktoki. Jeśli mózg ma przetwarzać tyle bodźców naraz, to czas skupienia się skraca. Ale też zmniejsza się tolerancja na wykonywanie monotonnych zadań. Wcześniej u osoby, która miała trudność z wykonywaniem czynności w skupieniu i ciszy, mogliśmy od razu podejrzewać ADHD. Teraz już niekoniecznie

Share on Facebook Send on Messenger Share by email