Rozwód bywa trudny, a bliskie osoby nie zawsze mają czas, by nas wesprzeć. Wtedy pomóc może doula rozwodowa – kobieta, która towarzyszy ci w rozstaniu, służąc pomocą emocjonalną, duchową i formalną. Czy warto skorzystać z jej usług?
Na liście najbardziej stresujących wydarzeń w życiu na drugim miejscu jest rozwód, zaraz po śmierci współmałżonka. Emocje i silny stres towarzyszące rozstaniu, konieczność – nie zawsze pokojowej – komunikacji z eks sprawiają, że wiele i wielu z nas czuje się zagubionych w procesie rozwodu. Prawnicy, owszem, pomagają, jednak wyłącznie w kwestiach formalnych. Jeśli zaś nie mamy obok siebie wspierających, bliskich osób, pomóc nam może instytucja douli rozwodowej, coraz popularniejsza na Zachodzie. Taka doula zachowuje się jak idealna przyjaciółka, która ma zawsze dla ciebie czas – a to dlatego, że jej za to płacisz.
Nazwa pochodzi z greki i oznacza dosłownie "służącą, niewolnicę, kobietę służącą innym". We współczesnym świecie jest to osoba (często kobieta, choć nie zawsze), która niesie wsparcie: emocjonalne, informacyjne, organizacyjne, duchowe. Istnieją doule porodowe, wspierające rodzące w procesie stawania się matką oraz doule umierania, które pomagają terminalnie chorym i ich rodzinom. Teraz pojawiły się również doule rozwodowe, które prowadzą swoich klientów przez meandry rozstania.
Przede wszystkim wsparciem emocjonalnym, bo rozstanie bywa piekielnie trudne. Przytuli, wysłucha, obetrze łzy, doradzi, jak odpowiedzieć na agresywne zachowanie eks. Wesprze w komunikacji z byłym lub byłą, sprawdzi treść SMSa, poprawi co trzeba – by druga strona nie wykorzystała go w sądzie. Pomoże wybrać dowody dla prawnika, zgromadzić dokumenty, co często jest szalenie trudne dla osoby biorącej rozwód. Podpowie, jak najlepiej podzielić się opieką nad dziećmi, w których kwestiach odpuścić, a o które zawalczyć. Doula często dzieli się swoim rozwodowym doświadczeniem, dzięki czemu jej klientka lub klient czuje się mniej samotny w swoim doświadczeniu. W trakcie rozwodu często wychodzą też na jaw brudy do tej pory skrzętnie zamiatane pod dywan. Wtedy doula rozwodowa pomaga posprzątać to emocjonalne – i nie tylko – bagno.
Zawód douli rozwodowej nie jest jeszcze popularny w Polsce. Można podejrzewać, że to jednak kwestia chwili. W czasach sztucznej inteligencji, która zagarnie wiele dotychczasowych miejsc pracy, to właśnie zawody opiekuńcze mają szansę najlepiej się rozwijać. Postępujący kryzys związków sprawia zaś, że na brak pracy doula rozwodowa nie będzie mogła narzekać. Czy już wkrótce będziemy korzystać z jej usług? Dowiemy się na pewno niedługo.
Źródło:
Madeleine Aggeler, „Divorce doulas: ‘like having that best friend you’ve always wanted, but you’re paying for”: https://www.theguardian.com/wellness/2023/nov/28/divorce-coach-doulas; [dostęp: 30.11.2023]